@TrollMasterPRO: Mielone to największe ścierwo wśród mięsa bo tam wszystko jest zmielone, a tak samemu wiesz co zmielisz. Tak - mam taką maszynkę jak i większość rzeczy z góry.
@narabanydrwal: Ten kabel był największym osiągnięciem komuny mój dziadek go używał potem mój ojciec a teraz ja i jestem pewien że moje wnuki też będą nim wychowywać
Większość z tego sprzętu nadal mam i używam bo ... proszę państwa nadal działają.
Ale konkretnie.
Prodiż poszedł w odstawkę ostatnio bo zakupiliśmy kombiwar (który padł po 2 miesiącach).
Żeton telefoniczny zostawiłem sobie jeden na pamiątkę (do tego mam jeszcze kolekcję z 500 kart).
Sokowirówka - kilka lat temu poszła na złom bo kupiliśmy nową, tamta oczywiście nadal była sprawna. I jeszcze ciekawostka: ta stara sokowirówka była lepsza, o wiele dokładniej odwirowywała sok, a z tego nowego g. to wióry są całe mokre i po wyciśnięciu ich mam jeszcze całą szklankę soku.
Odkurzacz - używany do teraz, ale już nie do odkurzania ale do czyszczenia komputera. Podpinam węża do wylotu, na to szczelinówkę i pięknie i bezpiecznie wszystko wywieje. Tak wiem ze taki sam efekt uzyska się kompresorem, ale nie posiadam go.
Suszarka - mam nadal, sprawna ale obecnie nieużywana. Te co produkują obecnie padają praktycznie po roku góra 2 latach.
Maszynka do mielenia. Jest nadal, ale używana sporadycznie, raczej wszystko teraz mieli się już elektryczną.
Robot kuchenny - to dopiero bestia, miał już 3 naprawy, a ojciec nadal mieli w nim kawę (dla tych co nie wiedzą: u góry montuje się taki bęben z nożykiem).
Maszynka do golenia - ojciec używa do dzisiaj, chociaż narzeka na obecnie produkowane żyletki.
Koszyczki do szklanek - używane nadal.
Ręczny mikser - używany nadal.
Grzałka - gdzieś tam leży, ale w dobie małych czajników elektrycznych raczej praktycznie wcale nieużywana, ale sprawna.
Lampa naftowa - jest. Stoi jako eksponat na półce.
Ostrzałka do ołówków - kiedyś było pytanie co jest na zdjęciu i mało kto potrafił powiedzieć do czego to służy. Nie używam ale zostawiłem sobie na pamiątkę.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
7 listopada 2014 o 20:40
@giertych97: Nom. U mnie farelka mimo wieku nadal działa, a każda inna "współczesna" nagrzewnica poszła dawno do śmieci bo po krótkim czasie coś się zepsuło i nagrzewnica zamieniała się w wentylator.
Najfajniejsze na mistrzach jest to że wszyscy próbują ukryć tożsamość zakrywając nazwisko. Wystarczy wejść na facebooka i wpisać "Olga organizacja reklamy" i bach! Notorycznie się z tym spotykam... A propo Olgi to fajna z niej dupa :D
Maszynki do mięsa to chyba większość ludzi nadal używa.
Odpowiedz@Wikol: Nope, mięso mielone można kupić gotowe w sklepie.
Odpowiedz@TrollMasterPRO: Mielone to największe ścierwo wśród mięsa bo tam wszystko jest zmielone, a tak samemu wiesz co zmielisz. Tak - mam taką maszynkę jak i większość rzeczy z góry.
Odpowiedz@TrollMasterPRO: kupić to chyba gówno mielone.
Odpowiedz@BlackSnake: Wibrator też?
Odpowiedz@waka: Nie. Chyba nie. Nie wiem co tam babcia w szafie może ukrywać :D
Odpowiedz@Wikol: Też mam te maszynkę i nadal używam .
Odpowiedz@TrollMasterPRO: Najlepiej jak w sklepie się kupuje mięso mielone to powinno być mielone na miejscu, a nie kupić jakieś niewiadomego pochodzenia.
Odpowiedz@BlackSnake: W dobrym sklepie możesz wybrać mięso do zmielenia.
OdpowiedzTo badziewie z pierwszego zdjęcia pamiętam doskonale, szczególnie kabel. Ojciec się nie pier****ł w bezstresowe wychowanie
Odpowiedz@narabanydrwal: O tak, z wszystkich możliwych przedmiotów do wymierzania chłosty w polskich domach - kabel od tego ustrojstwa był chyba ulubionym
Odpowiedz@obeymydreamz: A wiecie jak teraz trudno kupić taki kabel.
Odpowiedz@cavefalcon: Faktycznie: http://allegro.pl/sznur-kabel-przewod-prodiza-pojedynczy-1-7-m-i4752018655.html
Odpowiedz@narabanydrwal: Lepiej się ciesz, że Twój ojciec nie używał Turystycznego Aparatu do Masażu. Dopiero by Cię tyłek bolał.
Odpowiedz@narabanydrwal: Ten kabel był największym osiągnięciem komuny mój dziadek go używał potem mój ojciec a teraz ja i jestem pewien że moje wnuki też będą nim wychowywać
OdpowiedzPrzepraszam za scrollowanie ;D
OdpowiedzTurystyczny aparat do masażu wyglonda jak dildo
Odpowiedz@magicrod: Bo to jest dildo
Odpowiedz@magicrod: Właśnie tak działa poprawność polityczna, widzisz wibrator a wmawiają Ci, że to turystyczny aparat do masażu.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2014 o 13:51
@magicrod: ju ar a dżinias, tejcz mi
Odpowiedz@magicrod: Bo to jest dildo tylko mniej oficjalne.
Odpowiedzmaszynki do mięsa używam do dziś do mielenie bułek na bułkę tartą ;)
Odpowiedz@BIGMIKI: u mnie w domu mieli się twaróg na sernik i mak na makowiec ;]
Odpowiedz"Teraz już mało kto o nich pamięta" a potem "Ponadczasowe urządzenia". Fuck logic.
OdpowiedzW PRL-u wibratory były na baterie płaskie :) http://img.archiwumallegro.pl/?2102032201
OdpowiedzWiększość z tego sprzętu nadal mam i używam bo ... proszę państwa nadal działają. Ale konkretnie. Prodiż poszedł w odstawkę ostatnio bo zakupiliśmy kombiwar (który padł po 2 miesiącach). Żeton telefoniczny zostawiłem sobie jeden na pamiątkę (do tego mam jeszcze kolekcję z 500 kart). Sokowirówka - kilka lat temu poszła na złom bo kupiliśmy nową, tamta oczywiście nadal była sprawna. I jeszcze ciekawostka: ta stara sokowirówka była lepsza, o wiele dokładniej odwirowywała sok, a z tego nowego g. to wióry są całe mokre i po wyciśnięciu ich mam jeszcze całą szklankę soku. Odkurzacz - używany do teraz, ale już nie do odkurzania ale do czyszczenia komputera. Podpinam węża do wylotu, na to szczelinówkę i pięknie i bezpiecznie wszystko wywieje. Tak wiem ze taki sam efekt uzyska się kompresorem, ale nie posiadam go. Suszarka - mam nadal, sprawna ale obecnie nieużywana. Te co produkują obecnie padają praktycznie po roku góra 2 latach. Maszynka do mielenia. Jest nadal, ale używana sporadycznie, raczej wszystko teraz mieli się już elektryczną. Robot kuchenny - to dopiero bestia, miał już 3 naprawy, a ojciec nadal mieli w nim kawę (dla tych co nie wiedzą: u góry montuje się taki bęben z nożykiem). Maszynka do golenia - ojciec używa do dzisiaj, chociaż narzeka na obecnie produkowane żyletki. Koszyczki do szklanek - używane nadal. Ręczny mikser - używany nadal. Grzałka - gdzieś tam leży, ale w dobie małych czajników elektrycznych raczej praktycznie wcale nieużywana, ale sprawna. Lampa naftowa - jest. Stoi jako eksponat na półce. Ostrzałka do ołówków - kiedyś było pytanie co jest na zdjęciu i mało kto potrafił powiedzieć do czego to służy. Nie używam ale zostawiłem sobie na pamiątkę.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2014 o 20:40
@cavefalcon: A jak się sprawuje u mamy Turystyczny Aparat do Masażu?
OdpowiedzKiedyś śnił mi się człowiek-syfon ; /
OdpowiedzTe ogrzewacze do powietrza to było coś. Gorąco się szybko robiło. :D
Odpowiedz@giertych97: Nom. U mnie farelka mimo wieku nadal działa, a każda inna "współczesna" nagrzewnica poszła dawno do śmieci bo po krótkim czasie coś się zepsuło i nagrzewnica zamieniała się w wentylator.
OdpowiedzU mnie nadal jest prodiż, maszynka do mięsa, robot kuchenny, aparat do masażu, koszyczki do szklanek i suszarka farel.
OdpowiedzNajfajniejsze na mistrzach jest to że wszyscy próbują ukryć tożsamość zakrywając nazwisko. Wystarczy wejść na facebooka i wpisać "Olga organizacja reklamy" i bach! Notorycznie się z tym spotykam... A propo Olgi to fajna z niej dupa :D
Odpowiedzprzecież napisała ze dobra...
Odpowiedz