Totalnie zbędne i niepotrzebne kombinowanie, nie lepiej ruszyć głową i ukryć kluczyk w jakiejś szparze między cegłami garażu lub w innym nie-oczywistym miejscu ? trochę wyobraźni...
@crystaldragon: "ukryć kluczyk w jakiejś szparze między cegłami garażu" Jakbym miała włamać Ci się do domu to zaczęłabym szukać właśnie tam, nie to, że mam doświadczenie czy coś, ale na wszelki wypadek lepiej tego nie rób :>
Zapasowy klucz to się zostawia u rodziców/ przyjaciela/ sąsiada, a nie szuka dziwnego miejsca, żeby się włamywacz bardziej namęczył. Poza tym, różne wypadki chodzą po ludziach, w razie jakiejś awarii taki sąsiad może szybko zareagować.
przed weekendem rozsypałem szyszki , teraz mam przekopane grządki dzięki:D,
PS. klucz zostawiam pod liściem łopianu (nie mogę się tego cholerstwa pozbyć..)
Czy ja jestem jedynym, który rozumie, że ta szyszka ma zostać zakopana, a sposobem znalezienia klucza nie jest szukanie leżącej w trawie szyszki, tylko drzewa, które z niej wyrosło? Nie wiem czy to działa, ale raczej taki jest zamysł autora...
Co za kretyn to wstawił - teraz muszę szukać nowej kryjówki na klucz :/
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2014 o 11:17
Bez sensu... Pierwsze lepsze przechodzące obok małe dziecko zawinie szyszkę. A kluczyk w pudełeczku będzie dla niego dodatkową atrakcją.
OdpowiedzTotalnie zbędne i niepotrzebne kombinowanie, nie lepiej ruszyć głową i ukryć kluczyk w jakiejś szparze między cegłami garażu lub w innym nie-oczywistym miejscu ? trochę wyobraźni...
Odpowiedz@crystaldragon: "ukryć kluczyk w jakiejś szparze między cegłami garażu" Jakbym miała włamać Ci się do domu to zaczęłabym szukać właśnie tam, nie to, że mam doświadczenie czy coś, ale na wszelki wypadek lepiej tego nie rób :>
Odpowiedz@proface: jakbyś miała się włamać komuś do domu to byś się włamała a nie szukała kluczyka ;)
Odpowiedz@paniczz: I tu się mylisz bo ja bym to zrobiła kulturalnie.
Odpowiedz@proface: a gdybyś dalej chciała się włamać a nikt by klucza nie schował pod szyszką, cegłą czy w innej szparze?
Odpowiedz@paniczz: W takim razie pociągnęłabym za klamkę i otworzyła drzwi, bo nikt nie mówił, że będą zamknięte >.<
Odpowiedz@proface: widzę że z włamów to raczej byś nie wyżyła :D
OdpowiedzW takim przypadku trzeba uważać, żeby gang wiewiórek grasujący w pobliżu nie próbował się włamać do domu.
OdpowiedzJeśli ktoś chciałby wypróbować patent ze skrina, to chętnie służę pomocą ;)
OdpowiedzSzyszka przed domem i te sprawy wszystko fajnie pięknie, ale nie zapomnijcie jakiegoś iglaka posadzic żeby nie było przypału :)
Odpowiedz@czarekorzech: a potem problem bo nie możesz znaleźć tej szyszki :/
OdpowiedzGłupie, zakopałem dla pewności metr pod ziemią i teraz nie mogę znaleźć...
OdpowiedzZapasowy klucz to się zostawia u rodziców/ przyjaciela/ sąsiada, a nie szuka dziwnego miejsca, żeby się włamywacz bardziej namęczył. Poza tym, różne wypadki chodzą po ludziach, w razie jakiejś awarii taki sąsiad może szybko zareagować.
OdpowiedzNajgorzej jak śniegiem zasypie :
Odpowiedzprzed weekendem rozsypałem szyszki , teraz mam przekopane grządki dzięki:D, PS. klucz zostawiam pod liściem łopianu (nie mogę się tego cholerstwa pozbyć..)
OdpowiedzCzy ja jestem jedynym, który rozumie, że ta szyszka ma zostać zakopana, a sposobem znalezienia klucza nie jest szukanie leżącej w trawie szyszki, tylko drzewa, które z niej wyrosło? Nie wiem czy to działa, ale raczej taki jest zamysł autora...
Odpowiedz