Za moich czasów to było normalne, że dzieci same jechały do przeszkola.
Teraz jest nadopiekuńczość przez co wyrastają tacy co nie potrafią samemu prostych rzeczy zrobić. Od razu przypomniała mi się kobieta, która nie mogła wyjść z samochodu bo zostawiła kluczyki na zewnątrz.
@zerco: A mnie mama zawsze prowadzała do przedszkola, zresztą w pierwszych klasach podstawówki też. I wcale nie uważam, żeby była to nadopiekuńczość, czy żebym nie umiał teraz wykonywać podstawowych funkcji potrzebnych do przeżycia w społeczeństwie.
Jednym słowem- pier*olisz pan, dzieci teraz do zerówki zaczynają chodzić w wieku 5 lat, nie uważam, żeby był to odpowiedni wiek na puszczanie dziecka samego, czy tym bardziej samodzielne jego jeżdżenie autobusem...
I żeby nie było, nie mówię o puszczaniu dziecka samego na dwór, bo to jest zupełnie inna bajka.
@zerco: Więc mając 6 lat powinienem wsiadać o 6 rano do autobusu i jechać na drugi koniec miasta? Ja nawet biletu bym nie kupił bo nie sięgnął bym do kiosku.
@zerco: zgadzam sie, ze wspolczesne pokolenie to kaleki zyciowe. ja jak mialem 5 lat to mialem juz prace i zarabialem ciezka kase (wbijalem gwozdzie w deske z dziadkiem na budowie :D ).
@zerco: nadopiekuńczość lub nie. Dawniej ludzie mieli mniejszą wyobraźnię na temat możliwych niebezpieczeństw. Rzadziej zdarzało się, że ktoś "zapadał się pod ziemię". A współcześnie czekają porywacze, pedofile, hannibale-lektorzy i inne atrakcje, którzych troskliwi rodzicie dzieciom chcą zabronić.
Za moich czasów to było normalne, że dzieci same jechały do przeszkola. Teraz jest nadopiekuńczość przez co wyrastają tacy co nie potrafią samemu prostych rzeczy zrobić. Od razu przypomniała mi się kobieta, która nie mogła wyjść z samochodu bo zostawiła kluczyki na zewnątrz.
Odpowiedz@zerco: A mnie mama zawsze prowadzała do przedszkola, zresztą w pierwszych klasach podstawówki też. I wcale nie uważam, żeby była to nadopiekuńczość, czy żebym nie umiał teraz wykonywać podstawowych funkcji potrzebnych do przeżycia w społeczeństwie. Jednym słowem- pier*olisz pan, dzieci teraz do zerówki zaczynają chodzić w wieku 5 lat, nie uważam, żeby był to odpowiedni wiek na puszczanie dziecka samego, czy tym bardziej samodzielne jego jeżdżenie autobusem... I żeby nie było, nie mówię o puszczaniu dziecka samego na dwór, bo to jest zupełnie inna bajka.
Odpowiedz@zerco: Też tak uważam jak ja byłem w wieku przedszkolny to jeździłem własnym samochodem. I dzięki temu teraz umiem zrobić sobie kanapkę.
Odpowiedz@zerco: Więc mając 6 lat powinienem wsiadać o 6 rano do autobusu i jechać na drugi koniec miasta? Ja nawet biletu bym nie kupił bo nie sięgnął bym do kiosku.
Odpowiedz@Catacombe: Matka kupuje bilet i wrzuca cie w tramwaj. Lub w moim przypadku: pociąg. Zresztą więcej nie mówie bo zaraz będzie, że chwalę się.
Odpowiedz@zerco: Po prostu rodzice mieli Cie dość i nie obchodziło ich co Ci się stanie :)
Odpowiedz@zerco: zgadzam sie, ze wspolczesne pokolenie to kaleki zyciowe. ja jak mialem 5 lat to mialem juz prace i zarabialem ciezka kase (wbijalem gwozdzie w deske z dziadkiem na budowie :D ).
Odpowiedz@zerco: nadopiekuńczość lub nie. Dawniej ludzie mieli mniejszą wyobraźnię na temat możliwych niebezpieczeństw. Rzadziej zdarzało się, że ktoś "zapadał się pod ziemię". A współcześnie czekają porywacze, pedofile, hannibale-lektorzy i inne atrakcje, którzych troskliwi rodzicie dzieciom chcą zabronić.
OdpowiedzJa, jak mialem 6 lat to zwiałem ze szkołu i mnie złapli pod samym domem...
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Na serio? Nie kłamiesz nas?
Odpowiedz@Marcin55522: Nie
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Co Ty robiłeś w wieku 6 lat w szkole?
Odpowiedz@driss: Zerówka.
OdpowiedzOd razu przestępstwo. Może nieumyślne możliwe spowodowanie katastrofy w ruchu rodzinnym
OdpowiedzAle z niego badass
OdpowiedzTo Bóg ma konto na demotach? ;O
Odpowiedz