Mówi wam cos nazwa "brutto"?
3980 = Płaca brutto
2980 = Po odjeciu ubezpieczenia (zdrowotne,emerytalne itd.)
2384 = Po odjeciu podatku dochodowego
Wszystko by sie zgadzalo, tym bardziej, że niektorzy w Polsce zarabiaja kilka tyś a niektorzy 1,5 tyś. wiec mniej wiecej sie zgadza.
Ale bardziej przeraza to, ze pracodawca musi zmarnowac 1596 zł podatku na pracownika, a moglby za to zatrudnić kogos... na dodatek jeszcze sam placi podatek...
Zreszta zdaje sie, ze miedzy 2003 a 2013 r. PKB per capita (PPP) w Chinach zwiekszylo sie 10krotnie, Polsa mogła by miec wieksze PKB na mieszkanca niz Monako, Liechtenstein, Szwajcaria, Norwegia itd. gdybysmy w 1989 r. wprowadzili prawdziwy kapitalizm a nie niedorozwinieta wersje socjalizmu zwana "spoleczna gospodarka rynkowa"
@WojtekVanHelsing: Nie dziwię się, że ludzie zarabiają tyle ile zarabiają skoro nie wiedzą jaka jest płaca netto dla płacy brutto wynoszącej 3980.92... Chętnie przeanalizuje ten tajemny wzór z którego wyszło 2384. A tak żeby inni nie błądzili jeśli na umowie znajdzie się wymieniona kwota to na konto wpłynie 2839.98. Pozdrawiam.
@WojtekVanHelsing: Tak. Widzę że Mikke tak mąci w głowach, że odróżniacie płacy brutto brutto od brutto. Twoje, generalnie błędne, obliczenia, miej więcej zgadzają się z CAŁKOWITYM kosztem wynagrodzenia.
Twoje rozumowanie jest błędne. Twierdzisz że koszty, które pracodawca ponosi z powodu zatrudnienia pracownika, mógłby przeznaczyć na kolejnego. To są koszta pracownicze. To jest traktowane jak podatek ale nim nie jest. To są ubezpieczenia (do ZUSu srusu, nie istotne, czy to byłoby towarzystwo prywatne czy nie). Jedyne, co mogłoby zostać usunięte, nie szkodząc przy tym pracownikowi, to składka na fundusz pracy i FGŚW. Jednak przy płacy 4000zł brutto, to zaledwie 100zł.
Jedyne co można zrobić, to zwolnić pracodawcę z ich opłacania i przeznaczyć je dla pracownika, co z kolei jest pozbawione sensu, gdyż są to koszty które, nawet po Waszych reformach, i tak pracownik musiałby ponieść.
Mało tego, gdybyśmy mieli obecnie całkowite uwolnienie płac, to przeciętne wynagrodzenie brutto nie wynosiłoby prawie 4 tysięcy a jakieś 2. Już teraz pracodawcy potrafią kombinować i żyłować pracowników zatrudniając ich na zlecenie za 800zł miesięcznie, sam tak pracowałem, mając wykształcenie wyższe, biegłą znajomość angielskiego i staże zagraniczne, na których zarabiam więcej niż w Polsce. Bywają w życiu sytuacje że trzeba chwycić się każdej pracy.
Co z tego wynika? Gdyby obowiązek opłat przenieść na pracownika, pracodawcy natychmiast obniżyliby pensje. Bo płaciliby nadal 4000zł a pracownik musiałby ponosić wszelkie koszta.
I tak Cię nie przekona mój wywód. Powiem tylko jedno. Jeśli chcesz łamać zasady, najpierw je poznaj. Przestudiuj, przeanalizuj, zanim przedstawisz jakieś obliczenia sprawdź czy na pewno są prawdziwe. Bo jeśli tego nie zrobisz, to taki lewak jak ja, zrobi z Ciebie idiotę.
PS. Uważam że Ordynacja Wyborcza powinna być zmieniona w taki sposób, aby prawo wyborcze nie było nadawane wyłącznie na podstawie wieku, ale również tym czy w swoim życiu ktoś odprowadził choćby złotówkę podatku dochodowego, nie ważne czy US zwrócił tę kwotę czy nie.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 listopada 2014 o 12:16
@telecaster1951: ZUS rowniez jest podatkiem, kazdy kto mowi, ze nim nie jest klamie albo nie ma pojecia czym jest podatek.
Jesli pracodawca nie musialby placic tyle na pracownika (to wyrzucanie pieniedzy w bloto i tyle, to co trafia do pracownika to co innego) to zatrudnilby inan osobe.
Konkurencja mzusi pracodawcow do oferowania wiekszych wynagrodzen, jak jest wiecej miejsc pracy to proporocjalnie do stosunkowo mniejszej liczby chetnych to zawsze koszty tej rpacy sa wieksze.
Zreszta niektorzy beda zarabiac mniej ale co z tego, praca minimalna uderza w najgorszych ktorzy nie sa jej warci.
Mało tego, ze nie zrobiles ze mnie idioty to zrobiles go z siebie bo twoje wywody nie dosc, ze nie maja stosunkowo wiele wspolnego z prawda, wielu kwestii nie uwzgledniaja to na dodatek nijak nie przedstaiwaja negatywnych cech tzw. wolnego rynku.
@WojtekVanHelsing: Uważasz zatem że ktoś, komu się nie ułożyło, kto problemy i chwyci się każdej pracy żeby PRZEŻYĆ, nie jest tego wart? Nie prawa żyć i powinien powiesić się na suchej gałęzi bo jest obciążeniem. Właśnie napisałeś to, co zarzucają Wam od dawna. Wy dążycie do podziałów klasowych. Może i pracownicy biurowi, informatycy itp. będą zarabiali więcej, ale takie reformy uderzą w robotnika. W człowieka który skończył szkołę zawodową w klasie obróbki skrawaniem i pracuje jako tokarz. W spawacza w stoczni. Uderzą w ludzi którzy pracują w fabrykach (czyli w jakieś 30% pracowników w Łodzi), bo dla zakładu pokroju DELLa czy P&G nie ma znaczenia czy są te podatki czy nie. Dla nich to groszowe sprawy. W fabrykach jest zajęty każdy centymetr powierzchni i zatrudnienie nowych ludzi jest niemożliwe. To w takich zakładach wykorzystuje się pracowników, którzy za najniższą krajową pracują na 3 zmiany. W zakładach produkcyjnych, ludzie pracujący po 20 lat zarabiają po 1600 brutto. Gdyby pracodawca mógł, obniżyłby to o połowę i chwalił się oszczędnościami. Ale zapomniałem. Ci ludzie nie są warci pracy. Przywilej pracy jest dla wybranych przez Was. Dla polityków KNP matka która po stracie syna wpadła w głęboką depresję i przyjmuje rentę powinna "wziąć się do roboty a nie być pasożytem". Ten człowiek powiedział jej to w twarz na ulicy. Kobieta na dwa tygodnie trafiła do szpitala po próbie samobójczej. Ale zapomniałem. Nie była warta pracy i życia.
Dla Ciebie istnieją jak widać, ludzie lepsi i gorsi. Ci którzy z jakichś powodów sobie nie radzą, Są gównem. Nic nie wartym planktonem który można opluć, zgnoić, zgnieść. Jak mówić że człowiek jest lepszy i gorszy?
Zapomniałem. To Wy masakrujecie. Inni to idioci, lewacy i pejsaci, których czeka sznur...
To jest kilka tysięcy lat cywilizacji? Do tego człowiek dochodzi? Do uważania że ktoś jest od niego gorszy bo pracuje na taśmie produkcyjnej?
@telecaster1951: Zawsze znajda sie ludzie niewarci sredniej placy, jak jest placa minimalna to oni pracy nie znajda w ogole, jak jej nie ma to beda zarabiac mniej.
Podziały klasowe istnieja zawsze, kapitalizm od socjalizmu rozni sie tym, ze w kapitalizmie ludzie sie zawsze bogacili, w socjalizmie elity partyjne byly bogate a prosci ludzie byli biedni.
Zreszta nierowni nie sa zle, wrecz przeciwnie, sa dobre bo ci najgorsi staraja sie za wszelka cene dorownac tym najlepszym, wiecej pracuja, efektywniej pracuja itd.
To są brednie, zdaje sie, że im bardziej wolnorynkowy kraj tym ludzie wiecej zarabiaja.
Robotnicy beda zarabiac wiecej bo beda meic wiecej pracy, zwieksza sie jej koszty.
Swoja drogą i tak budowlancy obecnie zarabiaja wiecej niz wynosi placa minimalna (na ogol pracujac na czarno)
Spawacze (doswiadczeni) zdaje sie tez zarabiaja obecnie dosc duzo, wiecej niz wynosi placa minimalna...
Zreszta to jest nie wazne, wazne ze te uslug ibeda tansze.
Jak komus nie pasuje to niech szuka lepszej pracy, proste.
Bredzisz bzdury rodem z urojen Marksa, pracowac moze kazdy ale nie kazdy sie do wszystkiego nadaje.
Jak ktos nie moze pracowac niech go utrzymuje rodzina fundacje itd. to nie jest cel panstwa.
Kto co komu powiedzial?
No bo ludzie dziela sie na lepszych i gorszych, nie jest to zadna tajemnica.
Cywilizacja = Kapitalizm, socjalizm nigdy do zadnej cywilizacji nikogo nie doprowadzil.
Ale tylko jeden na umowie, więc wszystko się zgadza.
OdpowiedzEhhh, znowu sobie szef przyznał premię...
OdpowiedzMówi wam cos nazwa "brutto"? 3980 = Płaca brutto 2980 = Po odjeciu ubezpieczenia (zdrowotne,emerytalne itd.) 2384 = Po odjeciu podatku dochodowego Wszystko by sie zgadzalo, tym bardziej, że niektorzy w Polsce zarabiaja kilka tyś a niektorzy 1,5 tyś. wiec mniej wiecej sie zgadza. Ale bardziej przeraza to, ze pracodawca musi zmarnowac 1596 zł podatku na pracownika, a moglby za to zatrudnić kogos... na dodatek jeszcze sam placi podatek... Zreszta zdaje sie, ze miedzy 2003 a 2013 r. PKB per capita (PPP) w Chinach zwiekszylo sie 10krotnie, Polsa mogła by miec wieksze PKB na mieszkanca niz Monako, Liechtenstein, Szwajcaria, Norwegia itd. gdybysmy w 1989 r. wprowadzili prawdziwy kapitalizm a nie niedorozwinieta wersje socjalizmu zwana "spoleczna gospodarka rynkowa"
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Szkoda tylko, że nic nie mogłeś popradzić, bo przez kolejne 9 lat nie bylo cię nawet w planach.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Nie dziwię się, że ludzie zarabiają tyle ile zarabiają skoro nie wiedzą jaka jest płaca netto dla płacy brutto wynoszącej 3980.92... Chętnie przeanalizuje ten tajemny wzór z którego wyszło 2384. A tak żeby inni nie błądzili jeśli na umowie znajdzie się wymieniona kwota to na konto wpłynie 2839.98. Pozdrawiam.
Odpowiedz@mell07: Mój były szef poszedł o krok dalej, bo przy wymienionej w (ustnej) umowie kwocie 7zł/h netto na konto wpływało mi około 6,20zł/h...
Odpowiedz@mell07: Pouzgledniales ZUS, podatek dochodowy itd?
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Tak. Widzę że Mikke tak mąci w głowach, że odróżniacie płacy brutto brutto od brutto. Twoje, generalnie błędne, obliczenia, miej więcej zgadzają się z CAŁKOWITYM kosztem wynagrodzenia. Twoje rozumowanie jest błędne. Twierdzisz że koszty, które pracodawca ponosi z powodu zatrudnienia pracownika, mógłby przeznaczyć na kolejnego. To są koszta pracownicze. To jest traktowane jak podatek ale nim nie jest. To są ubezpieczenia (do ZUSu srusu, nie istotne, czy to byłoby towarzystwo prywatne czy nie). Jedyne, co mogłoby zostać usunięte, nie szkodząc przy tym pracownikowi, to składka na fundusz pracy i FGŚW. Jednak przy płacy 4000zł brutto, to zaledwie 100zł. Jedyne co można zrobić, to zwolnić pracodawcę z ich opłacania i przeznaczyć je dla pracownika, co z kolei jest pozbawione sensu, gdyż są to koszty które, nawet po Waszych reformach, i tak pracownik musiałby ponieść. Mało tego, gdybyśmy mieli obecnie całkowite uwolnienie płac, to przeciętne wynagrodzenie brutto nie wynosiłoby prawie 4 tysięcy a jakieś 2. Już teraz pracodawcy potrafią kombinować i żyłować pracowników zatrudniając ich na zlecenie za 800zł miesięcznie, sam tak pracowałem, mając wykształcenie wyższe, biegłą znajomość angielskiego i staże zagraniczne, na których zarabiam więcej niż w Polsce. Bywają w życiu sytuacje że trzeba chwycić się każdej pracy. Co z tego wynika? Gdyby obowiązek opłat przenieść na pracownika, pracodawcy natychmiast obniżyliby pensje. Bo płaciliby nadal 4000zł a pracownik musiałby ponosić wszelkie koszta. I tak Cię nie przekona mój wywód. Powiem tylko jedno. Jeśli chcesz łamać zasady, najpierw je poznaj. Przestudiuj, przeanalizuj, zanim przedstawisz jakieś obliczenia sprawdź czy na pewno są prawdziwe. Bo jeśli tego nie zrobisz, to taki lewak jak ja, zrobi z Ciebie idiotę. PS. Uważam że Ordynacja Wyborcza powinna być zmieniona w taki sposób, aby prawo wyborcze nie było nadawane wyłącznie na podstawie wieku, ale również tym czy w swoim życiu ktoś odprowadził choćby złotówkę podatku dochodowego, nie ważne czy US zwrócił tę kwotę czy nie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 listopada 2014 o 12:16
@telecaster1951: ZUS rowniez jest podatkiem, kazdy kto mowi, ze nim nie jest klamie albo nie ma pojecia czym jest podatek. Jesli pracodawca nie musialby placic tyle na pracownika (to wyrzucanie pieniedzy w bloto i tyle, to co trafia do pracownika to co innego) to zatrudnilby inan osobe. Konkurencja mzusi pracodawcow do oferowania wiekszych wynagrodzen, jak jest wiecej miejsc pracy to proporocjalnie do stosunkowo mniejszej liczby chetnych to zawsze koszty tej rpacy sa wieksze. Zreszta niektorzy beda zarabiac mniej ale co z tego, praca minimalna uderza w najgorszych ktorzy nie sa jej warci. Mało tego, ze nie zrobiles ze mnie idioty to zrobiles go z siebie bo twoje wywody nie dosc, ze nie maja stosunkowo wiele wspolnego z prawda, wielu kwestii nie uwzgledniaja to na dodatek nijak nie przedstaiwaja negatywnych cech tzw. wolnego rynku.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Uważasz zatem że ktoś, komu się nie ułożyło, kto problemy i chwyci się każdej pracy żeby PRZEŻYĆ, nie jest tego wart? Nie prawa żyć i powinien powiesić się na suchej gałęzi bo jest obciążeniem. Właśnie napisałeś to, co zarzucają Wam od dawna. Wy dążycie do podziałów klasowych. Może i pracownicy biurowi, informatycy itp. będą zarabiali więcej, ale takie reformy uderzą w robotnika. W człowieka który skończył szkołę zawodową w klasie obróbki skrawaniem i pracuje jako tokarz. W spawacza w stoczni. Uderzą w ludzi którzy pracują w fabrykach (czyli w jakieś 30% pracowników w Łodzi), bo dla zakładu pokroju DELLa czy P&G nie ma znaczenia czy są te podatki czy nie. Dla nich to groszowe sprawy. W fabrykach jest zajęty każdy centymetr powierzchni i zatrudnienie nowych ludzi jest niemożliwe. To w takich zakładach wykorzystuje się pracowników, którzy za najniższą krajową pracują na 3 zmiany. W zakładach produkcyjnych, ludzie pracujący po 20 lat zarabiają po 1600 brutto. Gdyby pracodawca mógł, obniżyłby to o połowę i chwalił się oszczędnościami. Ale zapomniałem. Ci ludzie nie są warci pracy. Przywilej pracy jest dla wybranych przez Was. Dla polityków KNP matka która po stracie syna wpadła w głęboką depresję i przyjmuje rentę powinna "wziąć się do roboty a nie być pasożytem". Ten człowiek powiedział jej to w twarz na ulicy. Kobieta na dwa tygodnie trafiła do szpitala po próbie samobójczej. Ale zapomniałem. Nie była warta pracy i życia. Dla Ciebie istnieją jak widać, ludzie lepsi i gorsi. Ci którzy z jakichś powodów sobie nie radzą, Są gównem. Nic nie wartym planktonem który można opluć, zgnoić, zgnieść. Jak mówić że człowiek jest lepszy i gorszy? Zapomniałem. To Wy masakrujecie. Inni to idioci, lewacy i pejsaci, których czeka sznur... To jest kilka tysięcy lat cywilizacji? Do tego człowiek dochodzi? Do uważania że ktoś jest od niego gorszy bo pracuje na taśmie produkcyjnej?
Odpowiedz@telecaster1951: Zawsze znajda sie ludzie niewarci sredniej placy, jak jest placa minimalna to oni pracy nie znajda w ogole, jak jej nie ma to beda zarabiac mniej. Podziały klasowe istnieja zawsze, kapitalizm od socjalizmu rozni sie tym, ze w kapitalizmie ludzie sie zawsze bogacili, w socjalizmie elity partyjne byly bogate a prosci ludzie byli biedni. Zreszta nierowni nie sa zle, wrecz przeciwnie, sa dobre bo ci najgorsi staraja sie za wszelka cene dorownac tym najlepszym, wiecej pracuja, efektywniej pracuja itd. To są brednie, zdaje sie, że im bardziej wolnorynkowy kraj tym ludzie wiecej zarabiaja. Robotnicy beda zarabiac wiecej bo beda meic wiecej pracy, zwieksza sie jej koszty. Swoja drogą i tak budowlancy obecnie zarabiaja wiecej niz wynosi placa minimalna (na ogol pracujac na czarno) Spawacze (doswiadczeni) zdaje sie tez zarabiaja obecnie dosc duzo, wiecej niz wynosi placa minimalna... Zreszta to jest nie wazne, wazne ze te uslug ibeda tansze. Jak komus nie pasuje to niech szuka lepszej pracy, proste. Bredzisz bzdury rodem z urojen Marksa, pracowac moze kazdy ale nie kazdy sie do wszystkiego nadaje. Jak ktos nie moze pracowac niech go utrzymuje rodzina fundacje itd. to nie jest cel panstwa. Kto co komu powiedzial? No bo ludzie dziela sie na lepszych i gorszych, nie jest to zadna tajemnica. Cywilizacja = Kapitalizm, socjalizm nigdy do zadnej cywilizacji nikogo nie doprowadzil.
Odpowiedz