Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Samochód na wodór

by ~Paczka50
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar koenigsegg
22 22

Wodór to przecież gaz.

Odpowiedz
avatar Catacombe
2 6

@koenigsegg: Ale wiadomo jak Polak mówi na gaz to chodzi o LPG.

Odpowiedz
avatar waka
9 13

Pewien starszy pan w POlsce zrobił samochód na deszczówkę owijał rurki wokół kolektora w tedy woda zmienia się w parę, później te rurki dawał do kanału dolotowego i tam się już w silniku para rozbijała na wodór i tlen, a samochód mniej palił. Później jakiś urzędasy przyszli i powiedzieli, że wydziela jakieś szkodliwe związki (przez wode?) i zakazali tego używania. Policja przeszukiwała pojazdy w całej miejscowości czy ludzie nie mają tego założonego jak mięli to zabierali dowód + mandat.. Są samochody na sprężone powietrze: http://darmowa-energia.eko.org.pl/pliki/ekoauto/spr_pow/airmotor.gif samochodziki na ten silnik rozpędzają się do 110 km\h i mają zasięg do 300km. Można też kupić taki generator: https://d2t1xqejof9utc.cloudfront.net/screenshots/pics/50d9182461b5cdc96734fefc60a782f2/medium.jpg Wytwarza metodą elektrolizy z wody wodór i tlen, który jest dostarczany do silnika. Ale wadą jego jest duże obciążenie alternatora. Są silniki magnetyczne. Jest mnóstwo przeróżnych pomysłów, ALE nigdy nie wejdą do produkcji seryjnej, bo koncern paliwowy za dobrze się ma i państwo dużo kasy na tym czepie kasy bo paliwo kosztuje jakieś ~2.40 + akcyza, vat.. i wychodzi +5zł.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@waka: Wejdą ale jeszcze długo poczekamy ^^.

Odpowiedz
avatar yahoo111
5 5

@waka: Tata w Indiach chciała sprzedawać samochody na sprężone powietrze. Sprowadź sobie. A potem klnij, jak przy temperaturze 10°C i niższej samochód nie startuje, bo przy rozprężaniu powietrza wilgoć skrapla się i zamarza na zaworze redukcyjnym. Atmosferyczna, więc nie oczekuj, że pompując powietrze wysuszone coś daje. Poza tym, gdzie zamierzałbyś go pompować, jak minimalne ciśnienie robocze to 10 atmosfer, a maksymalny zasięg jest przy 80 atm? Trochę to marnie wygląda przy kompresorach na stacjach, które osiągają do 6-7 atmosfer. Możesz kupić sam odpowiednią sprężarkę albo kupować zbiorniki wysokosprężonego azotu i infrastrukturę do pompowania samochodu -- tyle, że koszt będzie wyższy od normalnego benzyniaka. Co do zabierania dowodu -- głupiemu nie zabronisz zrobić czegoś głupiego z samochodem, ale jak możesz oczekiwać, że nie zabiorą dowodu, jak taka modyfikacja nie ma ŻADNYCH atestów, ŻADNEGO sprawdzenia szczelności, bezpieczeństwa, itd. Poza tym nikt nie udowodnił w normalnych testach, czy to w ogóle działa. A co wytwarzania metodą elektrolizy z wody wodoru i tlenu -- przy efektywności rzędu 10%, marnujesz 90% energii na wytworzenie wodoru i tlenu, a wagowo będzie to parę miligramów, których energia spalania nie zwiększy mocy nawet o 0,1%. Silniki magnetyczne? Tak, ciekawa bzdura. Silniki elektryczne mają w tej chwili sprawność rzędu 98%. Te mają mieć 330% wyższą. Jeśli ktoś w to wierzy, to zasługuje na to, żeby go okraść z pieniędzy.

Odpowiedz
avatar ElgroZeden
-1 1

@LPHusarz: Niedługo. Do 2020+ zapasy ropy się skończą i będą musiały po prostu wejść takie silniki.

Odpowiedz
avatar waka
0 0

@yahoo111: Nie wiem czy ten pan zrobił jakieś testy, ale zrobił patent na to. A te atesty i te inne g*wna to jest tylko biurokratyczny wymysł.

Odpowiedz
avatar waka
0 0

@yahoo111: http://www.youtube.com/watch?v=fxpgKBLfQN4 tutaj masz wideo. Jest mnóstwo wynalazków, ale NIGDY nie wejdą do użytku bo paliwo to zbyt dobry biznes, a na wode akcyzy nie można nałożyć.

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

@waka: krótka odpowiedź: Mogę sobie wyciąć katalizator z samochodu i dodawać TEO (TEL) do benzyny? Zmniejszy mi się spalanie. Czy może koncerny, albo rząd mi tego zabroni?

Odpowiedz
avatar yahoo111
1 1

@waka: długa odpowiedź: Postaw się w sytuacji prezesa koncernu paliwowego. Masz możliwość robić dalej swoje, inwestować pieniądze w poszukiwania i wydobycie ropy naftowej, zatrudniać masę ludzi za gigantyczne pieniądze, opłacać horrendalne ubezpieczenia i ryzykować w każdej chwili katastrofę, albo... Wywalić ich wszystkich na bruk, zamknąć interesy na patyk i sprzedawać energię, którą wytwarzasz "za darmo". Nie wyobrażam sobie, żeby na świecie był jakikolwiek kapitalista, który nie zamknąłby swojej firmy i nie zainwestował w nową technologię, która by mu koszty obniżyła o 100%. To samo z wszystkimi wynalazkami "zimnej syntezy jądrowej". Jeśli ktoś jest gotów sprzedać urządzenie za ileś tam tysięcy dolarów, to czemu sam się nie postara o pozyskanie akcyzy na produkcję energii elektrycznej (w zachodniej Europie i USA są to konkretne kwoty, ale jeśli energia istotnie jest produkowana za pół darmo, to by się opłacało)? Potem mógłby rozwijać działalność i zwiększać moc oddawaną do sieci, aż zarobiłby na tyle, by otworzyć własną elektrownię. Co do atestów, powtarzasz głupi błąd. Atest jest bardzo wygodny -- nie masz konieczności samemu przeprowadzać badań, czy urządzenie, które kupujesz, spełnia wymogi norm i bezpieczeństwa, a w razie, gdy spowoduje ono szkody, powołując się na atest przenosisz odpowiedzialność na producenta. Jeśli dobrze rozumiem, na nic atesty, tak? To sobie zrobię tuning samochodu. Założę na samochód nieatestowane felgi model Ben Hur, a do maski i klapy bagażnika przymocuje nieatestowane lance model średniowieczny turniej deluks stal. A potem będę na ciebie polował -- biurokratyczny wymysł? Pan ciekawie to opisuje, ale chrzani głupoty. Po pierwsze, jeśli po wybuchu wtryśniętego olej napędowego następuje piroliza wody na wodór i tlen, to znaczy, że energia została pobrana, a nie oddana. To jest szczytowy poziom energii w cylindrze i jeśli w tym momencie w cylindrze jest osobno wodór i tlen i w tej postaci idą w wydech, to jest to zmarnowana energia. Jeśli natomiast ulegają spalaniu w innym momencie, to jest to spalanie stukowe i bynajmniej nie będzie korzystne dla samochodu. Co tam się dzieje? To samo, co przy wyższej wilgotności powietrza dzieje się w każdym normalnym silniku wysokoprężnym z wtryskiem sterowanym. Proszę, tu jest praca naukowa na ten temat: http://papers.sae.org/2011-01-0692/ Zmniejsza się ilość tlenków azotu w spalinach, zwiększa się ilość CO, CO2 i cząstek stałych. Nie było natomiast zmiany w ilości spalanego paliwa przy tej samej mocy na hamowni. Można więc założyć, że przy tych samych prędkościach obrotowych silnika moc i spalanie jest niższe, ale eko jazda da ten sam efekt, tylko bez żadnych głupkowatych teorii. Dzisiaj redukcję tlenków azotu w spalinach uzyskano inaczej, bez zwiększania ilości CO i cząstek stałych. Więc to rozwiązanie nie rozwiązuje żadnego problemu, raczej więcej ich powoduje. Jak pan będzie musiał sobie wymienić skorodowany kolektor dolotowy i zacznie mu pękać uszczelka głowicy, to może zrozumie, czemu jest w błędzie. Poza tym, samodzielna modyfikacja silnika tak, że zmienia się skład emitowanych spalin, jest nielegalna i szalenie niebezpieczna.

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

@waka: Tu jest artykuł z 1997 roku: http://www.tandfonline.com/doi/abs/10.1080/10473289.1997.10463937 A tu z 1991: http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/019689049190026F Jak mówiłem, nic nowego. Gdyby producenci silników nie mieli innej możliwości, to by chętnie zastosowali parę wodną do redukcji emisji tlenków azotu w spalinach. Gdyby zmniejszało to spalanie, to producenci samochodów też by chętnie stosowali to rozwiązanie, żeby ich samochody były atrakcyjniejsze dla klientów. Spalanie w samochodach w przeliczeniu na jednostkę masy i mocy przez ostatnich 25 lat spadło co najmniej 5-krotnie. Żaden koncern paliwowy nie zamordował za to nikogo. Toyota wprowadziła swoje hybrydowe Priusy na rynek, spalające gdzieś dwukrotnie mniej paliwa w miastach. Do tej pory firma istnieje i nikt nikogo za Priusa nie zamordował. Elon Musk stworzył Teslę i wprowadził samochody elektryczne, które sprzedają się naprawdę dobrze. Najwięcej Tesli Model S sprzedaje się w Norwegii, która jest jednym z największych producentów ropy naftowej na świecie i ich gospodarka przez ostatnie ćwierć wieku dźwignęła się na nogi wyłącznie dzięki ropie. Kto, jak kto, ale Norwedzy teoretycznie powinni mieć najwięcej przeciwko Tesli. Do tej pory Musk żyje, żaden Wiking go nie napadł

Odpowiedz
avatar waka
0 0

@yahoo111: "Spalanie w samochodach w przeliczeniu na jednostkę masy i mocy przez ostatnich 25 lat spadło co najmniej 5-krotnie." I żywotność spadła taki silnik Forda Ecoboost 1.0 i ma ponad 100 koni to chyba dożyje tylko końca gwarancji potem silnik do wymiany.

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

@waka: W latach pięćdziesiątych Ferrari montowało 250-konne silniki 1,5-litrowe w układzie V12 z tyci cylinderkami. I się nie rozpadały, mimo że metalurgia nie stała na takim poziomie, jak dzisiaj, a stosunek mocy do pojemności chyba nieco większy? Jeszcze jedna uwaga: małej pojemności silniki mają bardziej zwartą budowę. Umożliwia to uzyskanie większej sztywności, a tym samym wyższej trwałości. Wrażenie spadku żywotności bierze się z przypadków krańcowych (które zawsze były), albo z przeglądu samochodów używanych o wątpliwej historii użytkowania i serwisu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@ElgroZeden: eee ropy jeszcze na parędziesiąt lat wystarczy...

Odpowiedz
avatar waka
0 0

@yahoo111: Najlepszy jest lanos mój brat kupił lanosa za 1k+ zł juz z 500 000km przebiegu, i jeszcze nie miał takiej większej awarii co by ten samochód unieruchomił, a on już jeździ i jeździ, a on się nie pie*oli w wymienianie paska co ~30tyś km, wymienia aż strzeli.. A takie nowe auto to zepsuje Ci się sprzęgło to już jest kilka tysięcy wydatku najgorzej jak siadnie 2 masa..

Odpowiedz
avatar Grunge
4 4

Już dość dawno czytałem że przyszłością motoryzacji jest wodór a nie samochody na baterie. Ciekawe czo okaże się to prawdą.

Odpowiedz
avatar karakar
4 4

@Grunge: Przyszłością są samochody elektryczne. Początkowo póki nie opracują lepszych akumulatorów, lub jeszcze lepiej kondensatorów o dużej pojemności, silniki elektryczne będą zasilane przez ogniwa paliwowe np na wodór.

Odpowiedz
avatar Catacombe
0 0

Ja wciąż czekam na Forda Nucleona. Po samej nazwie można się domyślić czym jest zasilany.

Odpowiedz
avatar waka
0 0

@Grunge: Problem z tym, że wodór ciężko przechowywać bo się ulatniał przez butlę. Ale wykonują teraz takie specjalne co utrzymują ten wodór.

Odpowiedz
avatar policeman201307
1 1

I tak będą się pytać o wersję w dieslu.

Odpowiedz
avatar Przemovsky
0 0

czemu wszystkie "auta przyszłości" wyglądają jak gówno na kółkach. Kto to projektuje..

Odpowiedz
Udostępnij