Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

12 kg

by virus1991
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Ogichi
0 4

Pewnie się porządnie wysrał. :D

Odpowiedz
avatar Agobard
-3 3

Pewnie zrzucił dziecko ze schodów, które potem spadało w spowolnionym tempie

Odpowiedz
avatar czepialski
1 3

Da się, da się - yours trully zrzucił dokładnie 12.6kg w 12 tygodni - odpowiednia rutyna wchodzi w nawyk dość szybko i ciężkawe są tylko max. pierwsze 2 tygodnie. Tylko trzeba przestrzegać pór posiłków, jeść często (5 razy dziennie), nie jeść po 20, spać wystarczająco, pić wodę (ale nie na siłę, 2 litry to bzdura) - no i oczywiście liczyć kalorie. Przyda się też minimalna aktywność fizyczna - schody (nawet wolno) zamiast windy, rower/spacer do/z pracy. Excelowa tabelka tu pomaga (przynajmniej mnie nieźle dopingowała): ważyłem się codziennie po odlaniu się (ale przed kakaniem), z dokładnością do 0.1kg; wpisywałem to w kolumnę (powiedzmy A). Obok (kol. B) był postęp tygodniowy (czyli różnica między wagą danego dnia z kol. A, a 7 dni wcześniej); potem kolumny czasowe, opasujące 2h każda, od rana, do nocy (od 7 do 24) - czyli w jednej kolumnie 7-8, 9-10, etc.; conditional formatting kolumn następujący: 7-8, 21-22, 23-24 - jesli liczba wpisanych kalorii jest = 0, pole ozdaczone na zielono; jeśli 0<x<200 - na żółto; jeśli >200 - na czerwono. 9-10, 13-14 - 0 lub 600>x>800 - żółte; powyżej 800 - czerwone, poniżej 600 - zielone. 11-12, 15-16 - 0 lub 200>x>300 - żółte; powyżej 300 - czerwone, poniżej 200 - zielone. 17-18, 19-20 - jeśli suma tych dwóch pól: do 750 - zielone, do 900 - żółte, powyżej - czerwone. Kolumna suma: 1200 do 1500, lub 1800 do 2200 - żółte, 1500 - 1800 - zielone, <1200 lub >2200 - czerwone. Kolumna A (formatowanie ręczne, nie chciało mi się kombinować z regułami) - pole odznaczane na zielono, jeśli spośród poprzednich trzech komórek conajmniej dwie mają conajmniej taką samą (lub niższą liczbę) - na zielono; jeśli tylko jedna wartość była wyższa/równa - żółte, wszystkie niższe - czerwone. Kolumna B (postęp tygodniowy) - jeśli wartość różnicy jest wyższa niż 0.5kg - zielony (dobry postęp); 0 do 0.5 - żółte; poniżej 0 - czerwone. W ciągu 12 tygodni (82 kolorowe pola 'dzienne', 78 'tygodniowych'), miałem 8 pól żółtych i 3 czerwone. Wszystko pozostałe zielone. Co do pól kalorii w danych godzinach, nie było czerwonych, a większość żółtych, to 3 posiłki zamiast pięciu dziennie (czyli np. w polach 11-12 i 15-16 po 0). Największy spadek dzień do dnia (oczywiście to bezsensowna statystyka - bardziej miarodajny jest 7-miodniowy - po tyo właśnie ta kolumna): 0.7kg. Największy skok (jedno z dwóch czerwonych pól 'dziennych) - też 0.7kg. Tygodniowe - max. spadek: 1.6kg; wzrost (jedyne czerwone 'tygodniowe'): 0.3kg. -- Spożywałem średnio 800-1000 kalorii poniżej wyliczonego dla mojej aktywności zapotrzebowania (2700); zwykle jadłem 3 posiłki - miedzy 9 a 10 dokładnie 430 kalorii (jadłem dokładnie to samo każdego dnia, co mi szczęściem nie obrzydło), między 13 a 14 ok. 500-550, wieczorem (między 18 a 20) - do 800. Wieczorem złamałem się tylko 6 razy, i zwykle były to owoce (<100kcal). Teraz przerzuciłem się na stricte 5 posiłków dziennie (aby utrzymać przemianę materii), z ograniczeniem kcal o jedynie 400-500 dziennie. Czyli po około 200 kcal o 11-12 i 15-16. Nie zamknąłem sobie pewnych grup produktów, ale np. słodyczy nie jem, bo na przelożenie kalorii na objętość jest fatalne. Nie jem też take-away'ów, jeśli nie mogę znaleźć z necie konkretnych wartości dla konkretnego produktu. Aktywny fizycznie specjalnie nie jestem, wiekszość dnia za biurkiem, ale z i do pracy rower - choć powoli, i tylko 15 minut - pomaga. I schody na 3 piętro jeśli nie niosę czegoś niewygodnego, lub z kimś nie idę. Może przekombinowane, ale w miarę zapełniania się tabelki zielonymi polami (z okazjonalnym, kłującym w oczy czerwonym) - morale rośnie :) Zaczynałem z poziomu 97kg, teraz jest 85, celem na lato to 80, poprzez uprzednie 75 - tzn. zejście do 75 a potem trochę siłowni, żeby nie wyglądac jak obwisły worek skóry. Cel nadrzędny - powrót do _jakichś_ rozgrywek w piłę :) Mam nadzieję, że kogoś zainspiruję ;P

Odpowiedz
avatar stojbostrzelam
3 5

@czepialski: przepraszam, jednakże tl;dr

Odpowiedz
avatar MrGruszka
0 0

Natrzaskałeś tego...

Odpowiedz
avatar smuga50
0 0

Da się nawet szybciej... Parę lat temu założyłem się na początku lata (czerwiec), że schudnę 15kg do końca wakacji (do 30 września - byłem studentem). Na początku odstawiłem słodycze i ciasto, przez 2 tyg. zmniejszałem porcje na obiad i odstawiłem kolację. Po miesiącu trochę zapomniałem o tym i dopiero ostatnie dwa tygodnie (ale już trochę zrzuciłem), to zacząłem trochę intensywniejszy trening. Przegrałem, schudłem tylko 12,8kg. Gdybym pilnował się z dietą i wcześniej zaczął trening, to spokojnie schudłbym z 16-17 kg nawet. Nie byłem strasznie gruby, ot lekka oponka ale ambitnie narzuciłem sobie 15kg w 12 tygodni. Przedmiotem zakładu był... obiad w najlepszej restauracji w mieście, dla całej paczki (około 16 osób).

Odpowiedz
avatar love178
-1 1

@smuga50: Niejedzenie to jest głodówka, a nie dieta. Potem, gdy tylko się zje trochę więcej, to ciało z tego odkłada ile się da.

Odpowiedz
avatar smuga50
0 0

@love178: a czy ja napisałem, że stosowałem dietę? nie - diety nie było. a do tego po miesiącu wróciłem do starych nawyków. najwięcej w odchudzaniu daje dużo ruch i to niekoniecznie jakieś super wyczerpujące i ciężkie ćwiczenia. znajoma ma hopla na punkcie czystości w domu, po pracy i obiedzie sprząta i zmywa podłogi, często myje okna - no tak ma, że lubi porządek. jakiś czas temu miała wypadek i nie mogła "normalnie" funkcjonować. po pół roku przytyła, zaczęła stosować diety, głodówki, wafelki ryżowe... nic to nie dało. po operacji było jeszcze gorzej, bo jakiś czas w ogóle nie mogła chodzić (kręgosłup i biodro). po roku przybyło jej ponad 15kg. i co? gdy doszła trochę do siebie zaczęła spacerować, rozciągać się na dywanie, napinać mięśnie, takie ćwiczenia rehabilitacyjne itp. nic forsownego. trochę schudła, a jak już mogła sama zmyć podłogę to była najszczęśliwsza. w ciągu 7-8 miesięcy wróciła do "normalnych" zachowań czyli sprzątania. i co? wróciła do starej wagi, to odciążyło jej kręgosłup i biodro i w tej chwili prawie nie pamięta o wypadku. w czasie leczenia przytyła i lekarz stwierdził, że to nawet zdrowo, bo kości i rany muszą się z czegoś goić - muszą mieć budulec. ważne, żeby nie przesadzić. ale później ruch, 3-4 szklanki wody, spacery... i chudniesz.

Odpowiedz
avatar love178
-3 3

@smuga50: Zastanawia mnie, co odpowiedzieć na Twoje "i co?" "i co?", bo kompletnie odszedłeś od wątku rozmowy :P Co mnie obchodzi, że Twoja znajoma lubi sprzątać?

Odpowiedz
avatar smuga50
0 0

@love178: przeczytaj jeszcze raz wolno, jeśli trzeba to na głos. ale może żebyś się nie męczył to w skrócie: nie trzeba forsownego treningu,aby schudnąć. wystarczy trochę więcej ruchu niż siedzenie przed kompem, np. codzienne sprzątanie... nie musisz od razu odcinać sobie nogi. cieszysz się?

Odpowiedz
avatar love178
-1 1

@smuga50: A wiesz, że to też nie jest temat naszej rozmowy? Mówisz jak do powietrza i jeszcze pouczasz innych, żeby czytali ze zrozumieniem. Brawo.

Odpowiedz
avatar smuga50
0 0

@love178: i tak się czuję, jakbym rozmawiał z powietrzem, a nie z inteligentnym interlokutorem. rzucasz tekst o głodówce i diecie, która nijak się ma do tego co napisałem. a napisałem, że ani diety, ani głodówki nie robiłem. kiedyś jadłem sporo, więc rezygnacja z kolacji i obfitego obiadu mi nie zaszkodziła. nie głodowałem - rozumiesz, czy ci to narysować i pokolorować? ręce opadają...

Odpowiedz
avatar love178
-1 1

@smuga50: W pierwszym poście nie piszesz o tym, że zwykłeś dużo jeść, więc odpuszczanie posiłków brzmiało jak przyjmowanie niedostatecznej ilości pożywienia zamiast zejście do normalnego poziomu i na to była zwrócona moja uwaga. Widzisz, gdybyś nauczył się pisać, nie byłoby tej długaśnej rozmowy.

Odpowiedz
avatar smuga50
0 0

@love178: gdybyś nie chciała mnie pouczać, tym bardziej. naucz się czasem powstrzymać od wciskania swoich trzech groszy...

Odpowiedz
avatar love178
-1 1

@smuga50: Komentarz się pisze ze świadomością, że ktoś może na niego odpisać. Gratuluję rozpoznania znaczka z płcią koło mojego nicku, trochę długo to zajęło, ale małymi kroczkami też można dążyć do sukcesu :)

Odpowiedz
avatar smuga50
0 0

@love178: i uważasz,ze błyszczysz? jeśli nawiązujesz do mojej wypowiedzi, to pisz z sensem. pisząc o mojej rzekomej głodówce czy też diecie, nadinterpretujesz lub wyciągasz błędne wnioski z powodu niezrozumienia tekstu. później zarzucasz mi, że nie potrafię pisać, choć sama dalej przyznajesz, że coś "brzmiało"... ale ty wolisz sobie dopowiedzieć, zamiast dopytać, bo przecież żaden facet nie będzie ci imputował, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. przecież jesteś taka fantastyczna i rozwinięta i potrafisz też zapewne korzystać z toalety, komputera, może nawet z windy. zamiast przeprosić lub po prostu zignorować moją odpowiedź o braku diety, brniesz dalej w bezsensowną dyskusję myśląc zapewne, że tryskasz intelektem na prawo i lewo. tylko, że ci to nie wychodzi, co również mnie nie dziwi zważając na twój nick, a przynajmniej pierwszy jego człon. staram się być tolerancyjnym człowiekiem, mam wiele cierpliwości, ale chyba niepotrzebnie tracę czas dyskutując z jakimś totalnym pustakiem, który prócz diety, solarium i ewentualnie kilku łóżkowych pozycji, nie ma nic więcej do powiedzenia. nie rozumiesz tekstu, to idź się dopytaj kogoś starszego albo sąsiada (ostatecznie rodziców, bo zapewne utknęłaś w gimnazjum). p.s. wiem co oznacza symbol Wenus, choć dla ciebie to zapewne odkrycie. prócz oznaczenia płci wykorzystuje się go również w astrologii, mitologiach, chemii i bodajże w metalurgii (trudne słowo - sprawdź w słowniku co oznacza). podpowiem, że przeciwieństwem jest symbol Marsa, który wykorzystuje się w tych samych dziedzinach. doucz się trochę, przeczytaj coś więcej niż vivę, fakt, czy jakieś inne bzdury o celebrytach, może jakąś lekturę szkolną? taka rada od serca...

Odpowiedz
avatar love178
-1 1

@smuga50: o mój Boże, weź się już tak nie męcz, mi się nawet nie chce tego czytać biedna dziecino xD

Odpowiedz
avatar smuga50
0 0

@love178: dzięki za dziecinę...

Odpowiedz
avatar tata_dilera
-1 1

podtarł dobrze doope

Odpowiedz
avatar krokoss
0 0

Na pewno urodził dziecko. Po porodzie zawsze się chudnie

Odpowiedz
avatar a65076507
0 0

Pfff. Ja zrzuciłem 11kg w niecałe 3 tygodnie. Z 97 na 86 jak wylądowałem w szpitalu na m.in wycięcie migdałów...tylko kroplówka i płyny przez rurkę i popatrz :) .

Odpowiedz
avatar waka
0 0

bicz plis 9kg 3 dni .

Odpowiedz
avatar arnid
0 0

Myślę, że ważył to co zostawia w toalecie...

Odpowiedz
Udostępnij