Kiedyś szedłem z kumplem i jakaś rumunka nam wcisnęła takiego zająca za 2 zł, nie dość, że poprzegryzał wszystkie kable w domu to jeszcze jego młodszy brat zaczął zbierać te bobki myśląc, że to nesquik.
Czort z małymi zającami, moje świnki morskie na okrągło swoje bobki jedzą, bo mają jakieś wartości odżywcze. A jak nawalą na dywan i mi się odkurzać nie chce, to wołam psa, zjada jak dropsiki czekoladowe... Byle tylko ojciec tego nie widział, bo od razu ma odruch wymiotny.
Zając na fotce ma minę jakby właśnie skumał, że zjadł tego dziennego.
Odpowiedz@OrdynarnyOrdynansOrdynata: "Ale jak to nie nesquik?"
OdpowiedzTe dzienne zaś, lądują w paczkach płatków Nesquik.
OdpowiedzKiedyś szedłem z kumplem i jakaś rumunka nam wcisnęła takiego zająca za 2 zł, nie dość, że poprzegryzał wszystkie kable w domu to jeszcze jego młodszy brat zaczął zbierać te bobki myśląc, że to nesquik.
OdpowiedzNo, weganie, to wskazówka dla Was. Smacznego ;-)
OdpowiedzNie dość że żre w nocy, to jeszcze gówniane żarcie.
OdpowiedzCzort z małymi zającami, moje świnki morskie na okrągło swoje bobki jedzą, bo mają jakieś wartości odżywcze. A jak nawalą na dywan i mi się odkurzać nie chce, to wołam psa, zjada jak dropsiki czekoladowe... Byle tylko ojciec tego nie widział, bo od razu ma odruch wymiotny.
OdpowiedzTe nocne lecą do nesquika.
Odpowiedz