@Yas: i co się plujesz? Przecież to prawda. Oprócz tego mają bezpłatne leki i nieograniczony, bezpłatny i natychmiastowy dostęp do wszelkiej opieki medycznej. Mówiąc obrazowo, ty zachorujesz i do lekarza specjalisty albo czekasz kilka miesięcy albo płacisz kilkaset złotych i masz od razu. Jak potrzebne są badania albo zabieg to znowu albo czekasz albo płacisz. Natomiast więzień zachoruje i jest natychmiastowo do lekarza dowożony, badania ma robione poza jakąkolwiek kolejnością, a jak musi brać leki to je dostaje. Wszystko finansuje MSW z pieniędzy porządnych, ciężko pracujących ludzi. Jak ci następnym razem rodzice odmówią kupienia zabawki to pomyśl, że to między innymi dlatego, że ciężko zarobionymmi pieniędzmi muszą dzielić się z degeneratami, których państwo traktuje po królewsku. Jak dorosniesz i sam pójdziesz do pracy, to zrozumiesz.
@BongMan: Jeden nagłośniony, a ile jest takich rocznie? Powtarzasz bzdury usłyszane od kogoś, przyswajasz papkę pokazywaną ci w TV i potem powstają bajeczki o tym "jak to cudownie" jest w więzieniu (nie mylić z aresztem śledczym).
I zanim mi tu wypalisz z idiotycznym "a bo ty wiesz". Tak wiem ponieważ:
a) mój sąsiad dwukrotnie siedział więc sporo mi opowiedział
b) mój wujek jest emerytowanym klawiszem więc mam też opinię drugiej strony.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 października 2017 o 16:16
@jedyny360: jakoś nie wyobrażam sobie więźnia dzwoniącego do przychodni, umawiającego się na wizytę, czekającego, a następnie kupującego leki za swoje pieniądze. Niech ekspert @cavefalcon, razem z wujkiem i sąsiadem, się wypowiedzą.
@BongMan: A ja nie wyobrażam sobie, żeby więzień omijał kolejki tylko dlatego, że ma kaszelek. Nie wyobrażam też sobie, żeby więźnia za darmo, bez kolejki z raka leczyli tylko dlatego, bo jest więźniem.
Plus życie w rzeczywistości więziennej jest raczej do dupy.
@jedyny360: a ja właśnie obawiam się, że leczą. Tutaj opisał jeden facet, co siedział. https://kotkowicz.pl/2015/08/28/przychodzi-wiezien-do-szpitala/ Wprawdzie napisał, że czeka na umówioną wizytę w więzieniu, ale jest do lekarza dowożony, nie musi się prosić, latać ze skierowaniami, itd. Wszystko za niego załatwia państwo.
Czekam z niecierpliwością na naszego specjalistę i jego wujka, niech nam powie jak to jest naprawdę.
@BongMan: Czy faktycznie leczyli go z normalnie drogiej w leczeniu choroby? Bo tego nigdzie nie doprecyzowali. Plus i tak czeka na termin jak normalny człowiek. Plus jak powiedziane było w artykule, więzienie ryje psychikę i jest ogólnie do dupy.
@BongMan: Właśnie o takich pierdołach jak ten blog mówię. Kotkowicz nie dość że (o czym wspomniałem) myli areszt śledczy z więzieniem to za dużo się Symetrii naoglądał.
@cavefalcon: no to bierz wujka i sąsiada, róbcie burzę mózgów i pisz jak jest naprawdę. Blog to pierdoła, tylko przykład, ale w aktach prawnych wyraźnie piszą. Napisz jak jest w praktyce.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 października 2017 o 10:42
@Yas: Cóż to za frustracja? Piszę z własnej perspektywy. Mój dzień jest wypełniony pracą, prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieciaków w wieku szkolnym. Dla mnie dzień w celi to byłby taki trochę dzień wakacji. Po prostu. Słyszałam też, że więzieniu jest darmowy fryzjer. W szpitalu go nie mają (byłam, pytałam).
Przynajmniej można się porządnie najeść i wyspać :)
Odpowiedz@mariola: NO TAK BO HURR DURR MAJĄ TAM ZA DOBRZE, LEPSZE JEDZENIE NIŻ W POLSKICH SZPITALACH. Jak Ci się tam tak podoba to droga wolna :).
Odpowiedz@Yas: i co się plujesz? Przecież to prawda. Oprócz tego mają bezpłatne leki i nieograniczony, bezpłatny i natychmiastowy dostęp do wszelkiej opieki medycznej. Mówiąc obrazowo, ty zachorujesz i do lekarza specjalisty albo czekasz kilka miesięcy albo płacisz kilkaset złotych i masz od razu. Jak potrzebne są badania albo zabieg to znowu albo czekasz albo płacisz. Natomiast więzień zachoruje i jest natychmiastowo do lekarza dowożony, badania ma robione poza jakąkolwiek kolejnością, a jak musi brać leki to je dostaje. Wszystko finansuje MSW z pieniędzy porządnych, ciężko pracujących ludzi. Jak ci następnym razem rodzice odmówią kupienia zabawki to pomyśl, że to między innymi dlatego, że ciężko zarobionymmi pieniędzmi muszą dzielić się z degeneratami, których państwo traktuje po królewsku. Jak dorosniesz i sam pójdziesz do pracy, to zrozumiesz.
Odpowiedz@BongMan: I pewnie dzięki tej "świetnej opiece zdrowotnej" zmarła ta 30+ latka co "symulowała".
Odpowiedz@cavefalcon: i ten jeden przypadek sprawia, że wszystko co napisałem wyżej, co jest też napisane w aktach prawnych, jest nieprawdą?
Odpowiedz@BongMan: Z tym lekarzem to połowiczna prawda. Przy nagłym przypadku od razu kierują na oddział, bez kolejki.
Odpowiedz@BongMan: Jeden nagłośniony, a ile jest takich rocznie? Powtarzasz bzdury usłyszane od kogoś, przyswajasz papkę pokazywaną ci w TV i potem powstają bajeczki o tym "jak to cudownie" jest w więzieniu (nie mylić z aresztem śledczym). I zanim mi tu wypalisz z idiotycznym "a bo ty wiesz". Tak wiem ponieważ: a) mój sąsiad dwukrotnie siedział więc sporo mi opowiedział b) mój wujek jest emerytowanym klawiszem więc mam też opinię drugiej strony.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2017 o 16:16
@cavefalcon: "Powtarzam" to, co stanowią akty prawne. No ale twój wujek i sąsiad na pewno wiedzą lepiej niż jakiś tam kodeks, c'nie? :D
Odpowiedz@BongMan Bo teoria i praktyka to jedno i to samo... Podałeś tylko zalety wynikające z prawa, nie uwzględniłeś rzeczywistości więziennej.
Odpowiedz@jedyny360: jakoś nie wyobrażam sobie więźnia dzwoniącego do przychodni, umawiającego się na wizytę, czekającego, a następnie kupującego leki za swoje pieniądze. Niech ekspert @cavefalcon, razem z wujkiem i sąsiadem, się wypowiedzą.
Odpowiedz@BongMan: A ja nie wyobrażam sobie, żeby więzień omijał kolejki tylko dlatego, że ma kaszelek. Nie wyobrażam też sobie, żeby więźnia za darmo, bez kolejki z raka leczyli tylko dlatego, bo jest więźniem. Plus życie w rzeczywistości więziennej jest raczej do dupy.
Odpowiedz@jedyny360: a ja właśnie obawiam się, że leczą. Tutaj opisał jeden facet, co siedział. https://kotkowicz.pl/2015/08/28/przychodzi-wiezien-do-szpitala/ Wprawdzie napisał, że czeka na umówioną wizytę w więzieniu, ale jest do lekarza dowożony, nie musi się prosić, latać ze skierowaniami, itd. Wszystko za niego załatwia państwo. Czekam z niecierpliwością na naszego specjalistę i jego wujka, niech nam powie jak to jest naprawdę.
Odpowiedz@BongMan: Czy faktycznie leczyli go z normalnie drogiej w leczeniu choroby? Bo tego nigdzie nie doprecyzowali. Plus i tak czeka na termin jak normalny człowiek. Plus jak powiedziane było w artykule, więzienie ryje psychikę i jest ogólnie do dupy.
Odpowiedz@BongMan: Właśnie o takich pierdołach jak ten blog mówię. Kotkowicz nie dość że (o czym wspomniałem) myli areszt śledczy z więzieniem to za dużo się Symetrii naoglądał.
Odpowiedz@cavefalcon: no to bierz wujka i sąsiada, róbcie burzę mózgów i pisz jak jest naprawdę. Blog to pierdoła, tylko przykład, ale w aktach prawnych wyraźnie piszą. Napisz jak jest w praktyce.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 października 2017 o 10:42
@cavefalcon: jak tam? Gadałeś już z wujkiem?
Odpowiedz@jedyny360: i patrz jaki frajer ten @cavefalcon. Tak się naszczekał, tak się nawymądrzał, a jak przyszło do konkretów to cisza.
Odpowiedz@Yas: Cóż to za frustracja? Piszę z własnej perspektywy. Mój dzień jest wypełniony pracą, prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieciaków w wieku szkolnym. Dla mnie dzień w celi to byłby taki trochę dzień wakacji. Po prostu. Słyszałam też, że więzieniu jest darmowy fryzjer. W szpitalu go nie mają (byłam, pytałam).
Odpowiedz