@Davos: Sądząc po ocenie nie Twojego komentarza część ludzi nie załapała z o co chodzi. Dla tych co nie wiedzą z jakiego filmu pochodzi ten tekst: https://www.youtube.com/watch?v=555FwDuncsc
Widziałem wideo na początku wyjechać pod "górkę" nie mógł, corsa mieliła kołami, jeden gość pomagał pchać reszta uciekła, a ta corsa po chwili wyjechała i uciekła.
Wyglądają jak moi sąsiedzi. Oni też kradną węgiel, drzewa z lasów i spuszczają benzynę z pojazdów a później to sprzedają. Nawet już firmę zarejestrowali. Tak, aby było uczciwiej :P.
Chyba nie doceniacie zawziętosci niektórych złodzieju. Jak jeden koleś mógł kradzione kilkaset kilo cementu wieźć w Tico to oni nie będą mieli problemu z Corsą ;d
słyszłałem jakie ceny za takie drony sobie dostawcy krzyczą, - kilka tysięc zł, a faktyczny koszt - 200zł... wcale bym się nie zdziwił, jakby ci "złodzieje" byli podstawieni, po to żeby przetarg lepiej poszedł... i teraz PKP wybuli kilkaset pewnie tysiecy na drony, które nie przydzadzą się bardziej niż kilka kamerek połączony przez wifi - z obrazem w budce drużnika..
PKP
Za 200 zl to zabawkę kupisz która poleci na 100m i zasięg zgubi. Lub przy mocniejszym wietrze stracisz panowanie i weź później szukaj. Ciekawe jak Ciwyszlo 200 zl. Tyle to nawet kamerka do drona nie kosztuje. Litości
@Artiis: "faktyczny" koszt mistrzu.. żeby wiatr drona nie zdmuchnął musi być cięższy (kwestia większej baterii - kilkanaście złotych) a żeby miał zasięg lepszy niż WiFi (standardowo montowane w najtańszych "zabawkach") to i tak musi być sterowany z satelity (albo telefonicznie) - kolejne kilkanście złotych.. to że producent sobie krzyknie kilka tysięcy to właśnie efekt tego że MOŻE - bo państwowa firma zapłaci - nie swoimi przecież - pieniędzmi..
Koniec końców - węgla nie kradnie się "wszędzie" tylko w określonych miejscach (gdzie stoją wagony z węglem - tłumacze bo nie wiem na ile jesteś kumaty) - do pilnowania taboru nie jest potrzeny dron - wystarczyłby system kamerek - koszt kilkudziesieciu złotych - i praktycznie zerowy koszt utrzymania (w przeciwienstwie do drona - który prawdopodbnie niesie ze sobą dodtkowe stanowisko "operatora drona" plus koszty samego serwisowania - znajac zycie kilkaset złotych rocznie od sztuki...
to jest po prostu skok na panstwową kasę - kolejny z wielu
bo oni go nie kradli tylko przywieźli.
OdpowiedzWidać, że całkiem opróżnili wagony.
Odpowiedz@rha: DLa niepoznaki śniegu nasypali
OdpowiedzWojna będzie! Przed wojną też był wyngiel!
Odpowiedz@Davos: Sądząc po ocenie nie Twojego komentarza część ludzi nie załapała z o co chodzi. Dla tych co nie wiedzą z jakiego filmu pochodzi ten tekst: https://www.youtube.com/watch?v=555FwDuncsc
OdpowiedzWidziałem wideo na początku wyjechać pod "górkę" nie mógł, corsa mieliła kołami, jeden gość pomagał pchać reszta uciekła, a ta corsa po chwili wyjechała i uciekła.
OdpowiedzWyglądają jak moi sąsiedzi. Oni też kradną węgiel, drzewa z lasów i spuszczają benzynę z pojazdów a później to sprzedają. Nawet już firmę zarejestrowali. Tak, aby było uczciwiej :P.
OdpowiedzNiech zgadnę. Mieszkasz na wiejskiej?
OdpowiedzŚmiejcie się, śmiejcie, ale wagony opróżnione.
Odpowiedz@ABAROS: Nie kopiuj czyjegoś komentarza
OdpowiedzZ tonę wezmą, a to kilkaset złotych
OdpowiedzChyba nie doceniacie zawziętosci niektórych złodzieju. Jak jeden koleś mógł kradzione kilkaset kilo cementu wieźć w Tico to oni nie będą mieli problemu z Corsą ;d
Odpowiedzsłyszłałem jakie ceny za takie drony sobie dostawcy krzyczą, - kilka tysięc zł, a faktyczny koszt - 200zł... wcale bym się nie zdziwił, jakby ci "złodzieje" byli podstawieni, po to żeby przetarg lepiej poszedł... i teraz PKP wybuli kilkaset pewnie tysiecy na drony, które nie przydzadzą się bardziej niż kilka kamerek połączony przez wifi - z obrazem w budce drużnika.. PKP
OdpowiedzZa 200 zl to zabawkę kupisz która poleci na 100m i zasięg zgubi. Lub przy mocniejszym wietrze stracisz panowanie i weź później szukaj. Ciekawe jak Ciwyszlo 200 zl. Tyle to nawet kamerka do drona nie kosztuje. Litości
Odpowiedz@Artiis: umiesz czytac?
Odpowiedz@Artiis: "faktyczny" koszt mistrzu.. żeby wiatr drona nie zdmuchnął musi być cięższy (kwestia większej baterii - kilkanaście złotych) a żeby miał zasięg lepszy niż WiFi (standardowo montowane w najtańszych "zabawkach") to i tak musi być sterowany z satelity (albo telefonicznie) - kolejne kilkanście złotych.. to że producent sobie krzyknie kilka tysięcy to właśnie efekt tego że MOŻE - bo państwowa firma zapłaci - nie swoimi przecież - pieniędzmi.. Koniec końców - węgla nie kradnie się "wszędzie" tylko w określonych miejscach (gdzie stoją wagony z węglem - tłumacze bo nie wiem na ile jesteś kumaty) - do pilnowania taboru nie jest potrzeny dron - wystarczyłby system kamerek - koszt kilkudziesieciu złotych - i praktycznie zerowy koszt utrzymania (w przeciwienstwie do drona - który prawdopodbnie niesie ze sobą dodtkowe stanowisko "operatora drona" plus koszty samego serwisowania - znajac zycie kilkaset złotych rocznie od sztuki... to jest po prostu skok na panstwową kasę - kolejny z wielu
Odpowiedzprzypal, rozumiem. Kradziez wegla, rozumiem. Ale po co do cholery PKP Cargo dron?
Odpowiedztvn takie glupie... widac ze wideo ustawione
Odpowiedz