Polska rzeczywistość. Dobrze, że w wymaganiach jeszcze nie ma prawa jazdy kategorii C+D+E i mile widziane T. Do tego oczywiście znajomość języka francuskiego, hiszpańskiego, niemieckiego, angielskiego. W celu zapewnienia najlepszej obsługi klienta na kasie, doceniania też będzie znajomość języka migowego, łacińskiego oraz przynajmniej Java i Assemblera. Oczywiście firma oferuje bardzo atrakcyjny staż, gdzie dowiesz się jak wyglądają polskie realia w kwestii nawalania bezpłatnych nadgodzin, bo ekspozycję ołówków czy zeszytów należy zmieniać przynajmniej 4 razy w tygodniu, żeby klient był ciągle zaskakiwany jak to "sklep" się rozwija, ale zmiany tej nie można wykonywać przy kliencie, bo sprawia to wrażenie nieładu.
Po 2 latach stażu, firma zapewne zaproponuje bardzo atrakcyjną umowę na 1/2 lub 3/4 etatu. Wyjątkowa oferta na pewno zainteresuje młode matki, które w przerwie między wychowywaniem dzieci nie będą miały żadnych obiekcji aby wyrabiać 48-60 godzin w tygodniu, bo szef/szefowa akurat nie może przez następne 10 lat wykonać swoich obowiązków, a jak pewnie sami wiecie, utrzymanie miejsca pracy dla tych młodych matek nie jest takie proste jak się wydaje (ZUSY, SRUSY, USY itp). Jako dodatkowa zachęta to zasilenia szeregów tej firmy, pan Zdzisław proponuje premię świąteczną w wysokości 50-100 zł jako premia uznaniowa, jednakże tylko jeśli sklep wyrobi 350% miesięcznego średniego obrotu.
@edmun: Zapomniałeś o kryteriach takich, jak świeżo po studiach z co najmniej 15-letnim doświadczeniem, w pełni zdrowy z zaświadczeniem o niepełnosprawności.
@Alaunde: akurat nie pisał o kulturze tylko o wymaganiach. Ona miała prawo dać takie wymagania. Każdy miał prawo napisać, że to kpina. Ona miała prawo tak odpisać. A że chamstwo z niej wyszło, drobnomieszczaństwo i głupota, to sama się ośmiesza.
Prawda jest taka, jak ktoś niżej napisał, że zatrudniłaby sprzedawcę, a dawałaby zadania informatyka, oszczędzając na pensjach. Ale póki ktoś podpisuje umowę, zgadza się na taką pracę, nie rzuca jej, nie jest do niczego zmuszany, to chcącemu nie dzieje się krzywda i nie nasza sprawa. Wciąż jednak takie wymagania dla sprzedawcy są śmieszne.
@WojtekVanHelsing: Tu nie chodzi o wymagania, tylko o to jak chamsko pani Sandra się zachowała. Nie sprowadzaj wszystko do polityki i ekonomii, bo skończysz na starość jako stary pryk, który w swoim życiu w ogóle nie miał zainteresowań i hobby.
@Davis9012: @Davis9012: Dupa, nie zgadzam się z Tobą. Lepsza polityka jako zainteresowanie, niż przejmowanie się tym, co inni myślą(czy według nich się zakończy żywot jako stary pryk, czy nie). Wnerwia mnie, że niemodnym jest być osobą zorientowaną, zainteresowaną czymś więcej poza czubkiem własnego nosa.
I w dodatku wcale nie chamstwo Sandry jest tu meritum sprawy. I tę część komentarza kieruję też do VanHelsinga: meritum jest to, że sytuacja na rynku pracy(poziom bezrobocia, koszt pracy), w ogóle sytuacja w Polsce, kreuje takie absurdalne, śmieszne wymagania. Najgorsze jest to, że Polak Polakowi wilkiem się staje. A tak naprawdę są ludzie o d p o w i e d z i a l n i za tę sytuację. Bezpośrednio? Rząd. Pośrednio? My, głosujący.
@Kata_strofa Nie mówię teraz o tym. Ale mam w rodzinie kilka osób, które nie miały w swoim życiu prawdziwych, lekkich i relaksujących hobby czy zainteresowań. Uwierz mi, to jest naprawdę ważna część życia i bez tego naprawdę niefajnie można się rozwinąć. Szczególnie w takim wieku w jakim (prawdopodobnie) jest Wojtek.
@krzychor: Ale tu chodzi o cebulactwo. To niech zatrudni programistę, a nie kasjera-programistę, bo jednak pomiędzy tymi dwiema profesjami jest znacząca różnica.
CSS nie jest językiem skryptowym :D a co do ogłoszenia - ona jest pracodawcą, więc ona wymaga. A że jest też chamem co udowodniła w drugim komentarzu, to tylko utwierdza w przeświadczeniu, że nie warto z nią współpracować, przynajmniej ja bym nie chciał mieć za szefa taką osobę ;)
Kpina to znajomość Microsoft Access. Już samo to skłoniłoby mnie do nieodpowiadania na to ogłoszenie. Gdybym szukał pracy jako sprzedawca.
Pewnie trzeba zrobić stronę sklepu, a właścicielka nie ma kasy żeby zapłacić profesjonaliście - więc szuka jelenia, który odwali tą robotę gdy w sklepie nie będzie klientów :) Pomysłowa Dobromiła.
Nie rozumiem co jest takiego złego w wymaganiu znajomości HTML i CSS jako sprzedawca w sklepie INTERNETOWYM (pomijam odpowiedź sanderki...).
W 90% podobnych ogłoszeń są takie wymagania choćby po to żeby pracownik nie spieprzył sklepu, niestety nie każdy sklep jest postawiony z systemem anty-idiotowym. Poza tym trzeba często coś do niego dodać lub usunąć, więc podstawy HTML i CSS są obowiązkiem...
@Dzizak: Umiesz ty czytać? Sklep z artykułami biurowo-papierniczymi - gdzie tam jest potrzebna znajomość CSS i HTML? Oczywiście poza postawieniem strony sklepu - ale to nie robota dla sprzedawcy.
Zresztą nie odpowiadałbym na ogłoszenie osoby, która nie ogarnia podstawowych praw gramatyki, jak choćby zaczynanie zdania wielką literą.
@Moris299: Dosyć interesujące jest, że screenshot nie zawiera informacji że to sklep internetowy, natomiast pod linkiem ta informacja właśnie jest. Czyżby pierwszy typ ogłoszenia był niepoprawny i później zmieniony.
@Moris299: No faktycznie, masz rację, dziwne, że nie ma tego na skreenie. Ale i tak ciężko mi wyobrazić sobie, dlaczego sprzedawca potrzebuje takich umiejętności - bo wątpię żeby płaca to uwzględniała.
@mag: TO jest głównie uwarunkowane tym, że bezrobocie mamy 11,5 % gdyby bezrobocie było na poziomie 1 %, to pracodawca nie mógłby sobie pozwolić na takie odpały, bo znalezienie innego pracownika nie byłoby tak proste jak teraz. No, ale jest jak jest. Co zrobisz.
A czego się spodziewać po kimś kto nazywa się sandra? To imię z gatunku tych które zakompleksione wieśniaki nadają swoim biednym dzieciom bo wydaje im się że w ten sposób je jakoś nobilitują. Niestety to nie działa. A efekt jest tylko taki że normalnemu człowiekowi te wszystkie monisie, andżeliki, klaudie, dżessiki, nikole itp. kojarzą się z wulgarnymi panienkami, tańcami na rurce, klubami go go i tego typu klimatami a nie highlifem :D
@BobbyPeru: Ooo widać że niektóre wieśniaki poczuły się urażone - cóż taki był mój zamiar. Niestety minusami nie zmienicie faktu że wy czy wasze głupawe dzieci chodzą po tym świecie z takimi ujowymi imionami jak sandra, dżesika czy monisia.
Brakuje jeszcze skończonego kursu: na kasę fiskalną, na pracę w wysokościach(jakby jakiś produkt trzeba umieścić na najwyższej półce),umiejętność udzielania pierwszej pomocy, najlepiej ukończona szkoła średnia na kierunku technik-elektryk(przydatna np. przy wymianie żarówki), z kolei szkoła wyższa ukończona na kierunku informatyk a jako drugi kierunek wybrać marketing.
Do tego umiejętności samoobrony a także pozwolenie na posługiwanie się bronią w wypadku napadu, prawo jazdy kategorii B. A najlepiej gdyby w tym sklepie pracował ktoś z rodziny, wtedy reszta umiejętności nie jest istotna.
Mogl sie ktos zglosic dla zartu,a nastepnie zrobic troll strone :D, po wcisnieciu w zakladke by przekierowalo gdzies,czy tez odpalalo linki z YT,porno itd.Ona sama by sie kapnela po zwolnieniu z pracy xd.
Polska rzeczywistość. Dobrze, że w wymaganiach jeszcze nie ma prawa jazdy kategorii C+D+E i mile widziane T. Do tego oczywiście znajomość języka francuskiego, hiszpańskiego, niemieckiego, angielskiego. W celu zapewnienia najlepszej obsługi klienta na kasie, doceniania też będzie znajomość języka migowego, łacińskiego oraz przynajmniej Java i Assemblera. Oczywiście firma oferuje bardzo atrakcyjny staż, gdzie dowiesz się jak wyglądają polskie realia w kwestii nawalania bezpłatnych nadgodzin, bo ekspozycję ołówków czy zeszytów należy zmieniać przynajmniej 4 razy w tygodniu, żeby klient był ciągle zaskakiwany jak to "sklep" się rozwija, ale zmiany tej nie można wykonywać przy kliencie, bo sprawia to wrażenie nieładu. Po 2 latach stażu, firma zapewne zaproponuje bardzo atrakcyjną umowę na 1/2 lub 3/4 etatu. Wyjątkowa oferta na pewno zainteresuje młode matki, które w przerwie między wychowywaniem dzieci nie będą miały żadnych obiekcji aby wyrabiać 48-60 godzin w tygodniu, bo szef/szefowa akurat nie może przez następne 10 lat wykonać swoich obowiązków, a jak pewnie sami wiecie, utrzymanie miejsca pracy dla tych młodych matek nie jest takie proste jak się wydaje (ZUSY, SRUSY, USY itp). Jako dodatkowa zachęta to zasilenia szeregów tej firmy, pan Zdzisław proponuje premię świąteczną w wysokości 50-100 zł jako premia uznaniowa, jednakże tylko jeśli sklep wyrobi 350% miesięcznego średniego obrotu.
Odpowiedz@edmun: jak ci sinie pasuje to wyperdalaj na bezrobocie durniu
Odpowiedz@edmun: Zapomniałeś o kryteriach takich, jak świeżo po studiach z co najmniej 15-letnim doświadczeniem, w pełni zdrowy z zaświadczeniem o niepełnosprawności.
Odpowiedz@edmun: Premia świąteczna tylko i wyłącznie w formie bonu. Bon oczywiście do wykorzystania tylko w miejscu pracy.
OdpowiedzCO ona jest pradawcą i ona wymaga wiec...
OdpowiedzLogiki u ciebie brak.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: wypie rdalaj durniu
OdpowiedzPrzecież taka jest prawda, jak debilne by te wymagania nie były, to jak jest pracodawcą nie w sektorze publicznym, to może wymagać czego chce.
Odpowiedz@icywind: Nauczyłes sie tego od swojej dziewczyny czy chlopaka? @michel87: Nie @krzychor: Lewactwo tego nigdy nie pojmie.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: No dobra, wymagania wymaganiami, ale gdzie kultura?
Odpowiedz@Alaunde: akurat nie pisał o kulturze tylko o wymaganiach. Ona miała prawo dać takie wymagania. Każdy miał prawo napisać, że to kpina. Ona miała prawo tak odpisać. A że chamstwo z niej wyszło, drobnomieszczaństwo i głupota, to sama się ośmiesza. Prawda jest taka, jak ktoś niżej napisał, że zatrudniłaby sprzedawcę, a dawałaby zadania informatyka, oszczędzając na pensjach. Ale póki ktoś podpisuje umowę, zgadza się na taką pracę, nie rzuca jej, nie jest do niczego zmuszany, to chcącemu nie dzieje się krzywda i nie nasza sprawa. Wciąż jednak takie wymagania dla sprzedawcy są śmieszne.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Tu nie chodzi o wymagania, tylko o to jak chamsko pani Sandra się zachowała. Nie sprowadzaj wszystko do polityki i ekonomii, bo skończysz na starość jako stary pryk, który w swoim życiu w ogóle nie miał zainteresowań i hobby.
Odpowiedz@Alaunde: NIektorzy ludzie jej po prostu nie maja. @Davis9012: To jest moje hobby.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Serio? Twoim hobby jest polityka? Jesteś naprawdę smutnym człowiekiem.
Odpowiedz@Davis9012: Wiem, juz dawno powinienem się zaj*bać, ale tak jakos nie mam jaj.
Odpowiedz@Davis9012: @Davis9012: Dupa, nie zgadzam się z Tobą. Lepsza polityka jako zainteresowanie, niż przejmowanie się tym, co inni myślą(czy według nich się zakończy żywot jako stary pryk, czy nie). Wnerwia mnie, że niemodnym jest być osobą zorientowaną, zainteresowaną czymś więcej poza czubkiem własnego nosa. I w dodatku wcale nie chamstwo Sandry jest tu meritum sprawy. I tę część komentarza kieruję też do VanHelsinga: meritum jest to, że sytuacja na rynku pracy(poziom bezrobocia, koszt pracy), w ogóle sytuacja w Polsce, kreuje takie absurdalne, śmieszne wymagania. Najgorsze jest to, że Polak Polakowi wilkiem się staje. A tak naprawdę są ludzie o d p o w i e d z i a l n i za tę sytuację. Bezpośrednio? Rząd. Pośrednio? My, głosujący.
Odpowiedz@Kata_strofa Nie mówię teraz o tym. Ale mam w rodzinie kilka osób, które nie miały w swoim życiu prawdziwych, lekkich i relaksujących hobby czy zainteresowań. Uwierz mi, to jest naprawdę ważna część życia i bez tego naprawdę niefajnie można się rozwinąć. Szczególnie w takim wieku w jakim (prawdopodobnie) jest Wojtek.
Odpowiedz@Kata_strofa: Polacy Polako mzawsze wilkami byli w kazdym okresie oprocz wojny. @Davis9012: Czlowieku... napisze ci juz lepiej na pw.
Odpowiedz@krzychor: Ale tu chodzi o cebulactwo. To niech zatrudni programistę, a nie kasjera-programistę, bo jednak pomiędzy tymi dwiema profesjami jest znacząca różnica.
OdpowiedzA po co im informatyk, jeśli chcą tylko HTML/CSS?
OdpowiedzCSS nie jest językiem skryptowym :D a co do ogłoszenia - ona jest pracodawcą, więc ona wymaga. A że jest też chamem co udowodniła w drugim komentarzu, to tylko utwierdza w przeświadczeniu, że nie warto z nią współpracować, przynajmniej ja bym nie chciał mieć za szefa taką osobę ;)
OdpowiedzKpina to znajomość Microsoft Access. Już samo to skłoniłoby mnie do nieodpowiadania na to ogłoszenie. Gdybym szukał pracy jako sprzedawca. Pewnie trzeba zrobić stronę sklepu, a właścicielka nie ma kasy żeby zapłacić profesjonaliście - więc szuka jelenia, który odwali tą robotę gdy w sklepie nie będzie klientów :) Pomysłowa Dobromiła.
Odpowiedz@cczeslaww: Jeszcze okres próbny więc: napisz stronę za darmo a potem wypad :D
OdpowiedzNie rozumiem co jest takiego złego w wymaganiu znajomości HTML i CSS jako sprzedawca w sklepie INTERNETOWYM (pomijam odpowiedź sanderki...). W 90% podobnych ogłoszeń są takie wymagania choćby po to żeby pracownik nie spieprzył sklepu, niestety nie każdy sklep jest postawiony z systemem anty-idiotowym. Poza tym trzeba często coś do niego dodać lub usunąć, więc podstawy HTML i CSS są obowiązkiem...
Odpowiedz@Dzizak: Umiesz ty czytać? Sklep z artykułami biurowo-papierniczymi - gdzie tam jest potrzebna znajomość CSS i HTML? Oczywiście poza postawieniem strony sklepu - ale to nie robota dla sprzedawcy. Zresztą nie odpowiadałbym na ogłoszenie osoby, która nie ogarnia podstawowych praw gramatyki, jak choćby zaczynanie zdania wielką literą.
Odpowiedz@margaryniak: klknij w źródło
Odpowiedz@Moris299: Dosyć interesujące jest, że screenshot nie zawiera informacji że to sklep internetowy, natomiast pod linkiem ta informacja właśnie jest. Czyżby pierwszy typ ogłoszenia był niepoprawny i później zmieniony.
Odpowiedz@Moris299: No faktycznie, masz rację, dziwne, że nie ma tego na skreenie. Ale i tak ciężko mi wyobrazić sobie, dlaczego sprzedawca potrzebuje takich umiejętności - bo wątpię żeby płaca to uwzględniała.
Odpowiedzzgadzam sie nia, polaczki na bezrobociu narzekaja na wszystko a potem placza ze nie ma pracy
OdpowiedzTakich mamy właśnie pracodawców w Polsce. Od pracownika wymagają a sami są kupą gówna.
Odpowiedz@mag: TO jest głównie uwarunkowane tym, że bezrobocie mamy 11,5 % gdyby bezrobocie było na poziomie 1 %, to pracodawca nie mógłby sobie pozwolić na takie odpały, bo znalezienie innego pracownika nie byłoby tak proste jak teraz. No, ale jest jak jest. Co zrobisz.
OdpowiedzHAHAHA "Skrypty" CSS, gość mnie rozwalił XD
OdpowiedzA czego się spodziewać po kimś kto nazywa się sandra? To imię z gatunku tych które zakompleksione wieśniaki nadają swoim biednym dzieciom bo wydaje im się że w ten sposób je jakoś nobilitują. Niestety to nie działa. A efekt jest tylko taki że normalnemu człowiekowi te wszystkie monisie, andżeliki, klaudie, dżessiki, nikole itp. kojarzą się z wulgarnymi panienkami, tańcami na rurce, klubami go go i tego typu klimatami a nie highlifem :D
Odpowiedz@BobbyPeru: Ooo widać że niektóre wieśniaki poczuły się urażone - cóż taki był mój zamiar. Niestety minusami nie zmienicie faktu że wy czy wasze głupawe dzieci chodzą po tym świecie z takimi ujowymi imionami jak sandra, dżesika czy monisia.
Odpowiedz@BobbyPeru: Co ma wspólnego imię z charakterem/zachowaniem osoby?
OdpowiedzBrakuje jeszcze skończonego kursu: na kasę fiskalną, na pracę w wysokościach(jakby jakiś produkt trzeba umieścić na najwyższej półce),umiejętność udzielania pierwszej pomocy, najlepiej ukończona szkoła średnia na kierunku technik-elektryk(przydatna np. przy wymianie żarówki), z kolei szkoła wyższa ukończona na kierunku informatyk a jako drugi kierunek wybrać marketing. Do tego umiejętności samoobrony a także pozwolenie na posługiwanie się bronią w wypadku napadu, prawo jazdy kategorii B. A najlepiej gdyby w tym sklepie pracował ktoś z rodziny, wtedy reszta umiejętności nie jest istotna.
OdpowiedzMogl sie ktos zglosic dla zartu,a nastepnie zrobic troll strone :D, po wcisnieciu w zakladke by przekierowalo gdzies,czy tez odpalalo linki z YT,porno itd.Ona sama by sie kapnela po zwolnieniu z pracy xd.
Odpowiedz@Sandra: Oj nieładnie, nieładnie :)
Odpowiedz