Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Kastracja

by ~zaba
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar klaudi30i
23 23

To bo ch*j ona go gdzieś bierze?

Odpowiedz
avatar love178
8 14

Mój tata też się nie zgadzał na kastrację kota, powtarzając jak mantrę "na zwierzaku to się dopiero zacznie!". No, ale już jest po wszystkim, nie wiem czemu się tak bał.

Odpowiedz
avatar Ashtar
-3 3

Widac ma rodzinę debilów kastracja czy tam sterylizacja to tak naprawde skrzywdzenie zwierzaka żaden juz nie będzie taki sam każda kotka po ubezplodnieniu dostaje głupawki boi sie wszystkiego dziwnie sie zachowuje lub jest wiecznie śpiącym kotem jest to spowodowane brakiem hormonów

Odpowiedz
avatar Verrika
-1 1

@Ashtar: Moja kotka jest już jakiś czas po sterylizacji, lub, jak to pięknie ukreśliłeś "ubezplodnieniu" (istnieje w ogóle takie słowo?). Nie boi się, nie zachowuje się dziwnie, nie jest wiecznie śpiąca (dłużej śpią moje trzy inne kotki, które nie są wysterylizowane), nie dostaje głupawki. Dzięki sterylizacji nie męczy się porodami, bo, pomimo że to kotka rasowa, mieszkamy na wsi i nie raz zdarzało się, że przychodziła do domu po owocnym spotkaniu ze swoim amantem. I tu nie chodzi o to, ze nie mieliśmy co robić z małymi kotkami (zawsze znaleźli się dobrzy ludzie, którzy przygarnęli za symboliczną złotówkę kociaka), ale o to, że kilka razy cieżko przeżyła poród i tak jest dla niej lepiej. Wiele kotek jest niesterylizowanych, a później małe kociaki wyrzucane są na ulice, albo, co gorsza, topione (bo przecież jak małe i ślepe, to jeszcze można zabić, nie?) Przepraszam za słowotok, ale jestem kociarą (mam pięć kotów) i ponosi mnie, jak ktoś opowiada pierdoły wyssane z palca.

Odpowiedz
avatar hevelius
0 8

Jezu jak mnie wnerwia takie podejście! Nie no, lepiej żeby zwierzak się męczył, był nadpobudliwy, drażnił sąsiadów, wkurzał właścicieli i ich znajomych (aż właściciele będą mięli dość i wyrzucą na ulicę albo oddadzą do schroniska, lub co gorsza przywiążą w lesie), sikał po ścianach, śmierdział i rozmnażał się bez opamiętania nie wiadomo na co i komu, ale kastracji stanowcze nie - bo twoja męskość to jak moja męskość! Zrozumcie ludzie, że zwierzę się męczy, dla niego to nie jest kwestia przyjemności, a przy nadprodukcji hormonów to raczej ciągła męczarnia. Jeśli ktoś nie prowadzi hodowli psów czy kotów to kastracja i sterylizacja powinny być obowiązkowe.

Odpowiedz
avatar Ashtar
-1 5

Tak powinna być kastracja obowiazkowa takich jelopow jak ty Jakim prawem masz decydować za zwierzaka ? Skąd wiesz ze on sie meczy ? Dla niego to raczej przyjemność obsikiwać a nie meczenie sie Każdy kto wyrazi zgodę na kastracje nie powinien miec nic wspólnego ze zwierzętami jak nie umie sie opiekowac to niech sie nie opiekuje Moje koty jak i mój juz nie żyjący pies (dzieki niedouczonej pani weterynarz) ani nie obsikiwaly jak opętane ani nic z podobnych rzeczy przypadek to to raczej nie jest Ale co sie dziwić jak ludzie debile trzymają zwierzęta w mieszkaniu kota na dwór nie wypuszcza a z psem na spacer to przy okazji w okoł bloku nie ważne ze taki pies powinien dziennie przebuegnac 4 kilometry...

Odpowiedz
avatar Verrika
0 2

@Ashtar: Jakim prawem decydowac za zwierzaka? - Ano takim, że dopóki nie nauczymy się sekretnego jezyka zwierząt, sami musimy o nich decydować. Czy pytasz swojego zwierzaka czy ma ochotę na karmę z wołowiną, czy z drobiem? Chce spać na legowisku zielonym, czy może niebieskim? A z ważniejszych spraw - wyraża zgodę na operację ratującą życie, czy woli leczyć się naturalnie? Dopóki nasze decyzje nie krzywdzą zwierzaków, a mogą im pomóc (i nie, sterylizacja/kastracja nie krzywdzi zwierzaka), mamy prawo, a nawet obowiązek (jako opiekuna) decydować za nich. Dla psa/kota obsikiwanie jest przyjemnością - to raczej instynkt, chęć zaznaczenia swojego terytorium, a nie przyjemność. Robi tak mój kocur, a także (co mnie osobiście nieco dziwi) jedna z moich kotek (niewykastrowany/niewysterylizowana). Zgodzić się mogę tylko co do ostatniego akapitu. Ludzie nie powinni trzymać w bloku psów, które muszą się wybiegać (nie każda rasa tego potrzebuje) albo codziennie wychodzić z nimi na długi spacer/biegi.

Odpowiedz
avatar tajwan1986
0 0

co ma wspólnego kastracja męża i prblemy z nietrzymaniem moczu u psa

Odpowiedz
avatar kokosnh
0 2

Kastracja to jeden z tematów, do których mężczyzna podchodzi z zupełnie inną perspektywą, niż kobieta.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
0 2

jak się ożenił to już trochę za późno na "niezgadzanie się" to już tylko kwestia czasu... Swoją drogą, rozwalają mnie niektórzy ludzi - zwłaszcza "miłośnicy zwierzątek" którzy z jednej strony deklarują jak to bardzo kochają i dbają o zwierzątka, a z drugiej bez wahania ucinają im jaja, - sorry, ale jeśli KTOKOLIWEK chce kastrować jakąkolwiek żyjącą istotę, to najpierw niech wykastruje siebie.

Odpowiedz
Udostępnij