@Frogy0: Za to mandaty są, za picie na bulwarach zgodnie z prawem mandatów nie ma. Nie istnieje coś takiego jak zakaz picia w miejscach publicznych tylko ustawa o wychowaniu w trzeźwości, która precyzuje gdzie nie wolno pić. Cytując:
"Zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach,
z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach
sprzedaży tych napojów."
W innym punkcie ustawy pisze, że gmina może ustalić dodatkowe miejsca ze względu na ich charakter.
@WojtekVanHelsing: Tak, ale pijących piwko po parkach, łatwiej się goni konno niż samochodem. No bo przecież pijący piwo stanowią największe zagrożenie dla społeczeństwa.
@Lupus28: Nie istnieje takie przestepstwo jak "picie w miejscu publicznym" takie pojecie nie istnieje w żadnym kodeksie itd.
To jak z "zakłocaniem ciszy nocnej" nie istnieje żaden przepis któy w ogóle mówi, że cos takiego istnieje a motloch sie upiera.
@Lupus28: Może i tak nie wiem, wiem na pewno, że w wielu miejscach publicznych można pić.
Nie ma takiego pojecia jak "cisza nocna" istnieje zakaz natretnego halasowania itd. aczkolwiek nie ma znaczenia godzina itd. Jak halasujesz natretnie o 15:00 bez powodu, to też mogą Cie ukarac.
@WojtekVanHelsing: Art. 51 par. 1: Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, SPOCZYNEK NOCNY albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze...
@WojtekVanHelsing: "Spoczynek nocny" i "cisza nocna" to praktycznie to samo. To, że w kodeksie nie jest wyrażone w dokładnie taki sposób to nie znaczy, że nie istnieje. Wyrażenie "cisza nocna" jest stosowane chociażby w regulaminach spółdzielni mieszkaniowych.
Może nie odnosi się tylko do nocy, ale na przykład jak zachce ci się wytrzepać dywan o drugiej w nocy to wtedy jest to zakłócanie spoczynku nocnego. Jakbyś to robił w dzień to nikt by się do tego nie przyczepił.
A co ze sprzątaniem po swoich pupilach? Za to chyba mandaty są
Odpowiedz@Frogy0: Za to mandaty są, za picie na bulwarach zgodnie z prawem mandatów nie ma. Nie istnieje coś takiego jak zakaz picia w miejscach publicznych tylko ustawa o wychowaniu w trzeźwości, która precyzuje gdzie nie wolno pić. Cytując: "Zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów." W innym punkcie ustawy pisze, że gmina może ustalić dodatkowe miejsca ze względu na ich charakter.
OdpowiedzBash.
OdpowiedzNa co nam w sumie policja konna?
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Fajnie wygląda... i to chyba wszystko.
Odpowiedz@WebOn: Brudzą
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Tak, ale pijących piwko po parkach, łatwiej się goni konno niż samochodem. No bo przecież pijący piwo stanowią największe zagrożenie dla społeczeństwa.
Odpowiedz@zmijekuk: No wlasnie, zreszta nie wiem pod jakim pretekstem mozna zatrzymac kogos kto pije w parku,.
OdpowiedzPod pretekstem picia w miejscu publicznym.
Odpowiedz@Lupus28: Nie istnieje takie przestepstwo jak "picie w miejscu publicznym" takie pojecie nie istnieje w żadnym kodeksie itd. To jak z "zakłocaniem ciszy nocnej" nie istnieje żaden przepis któy w ogóle mówi, że cos takiego istnieje a motloch sie upiera.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: No dobrze, rzeczywiście nie istnieje zakaz picia w miejscu publicznym, ale zakaz picia w parkach już tak.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: A z tą ciszą nocną to racji nie masz, istnieją przepisy na ten temat.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 kwietnia 2015 o 12:51
@Lupus28: Może i tak nie wiem, wiem na pewno, że w wielu miejscach publicznych można pić. Nie ma takiego pojecia jak "cisza nocna" istnieje zakaz natretnego halasowania itd. aczkolwiek nie ma znaczenia godzina itd. Jak halasujesz natretnie o 15:00 bez powodu, to też mogą Cie ukarac.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Oczywiście, że mogą ukarać, ale w polskim prawie istnieje zapis o zakłócaniu spoczynku nocnego.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2015 o 2:20
@Lupus28: To go podaj.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Art. 51 par. 1: Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, SPOCZYNEK NOCNY albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze...
Odpowiedz@Lupus28: Tak czy siak nie odnosi sie to tylko do nocy i nie istnieje pojecie "Cisza nocna".
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: "Spoczynek nocny" i "cisza nocna" to praktycznie to samo. To, że w kodeksie nie jest wyrażone w dokładnie taki sposób to nie znaczy, że nie istnieje. Wyrażenie "cisza nocna" jest stosowane chociażby w regulaminach spółdzielni mieszkaniowych. Może nie odnosi się tylko do nocy, ale na przykład jak zachce ci się wytrzepać dywan o drugiej w nocy to wtedy jest to zakłócanie spoczynku nocnego. Jakbyś to robił w dzień to nikt by się do tego nie przyczepił.
Odpowiedz@Lupus28: Regulamin to co innego. Zresztą żadna ustawa nie mówi kiedy trwa noc a kiedy nie, chce przypomnieć.
OdpowiedzHabhahahhahaha ale oryginalny jesteś........minus k***a
OdpowiedzKoń by się uśmiał!
Odpowiedzprzynajmniej są skuteczni. Kto by chciał pić piwo, gdy obok tak ufajdane?
OdpowiedzKon koloru czarnego z poluzowana podkowa lewy tyl.Zapchany DPF. Naped 4x4 z mechanicznym miedzyosiowym mechanizmem roznicowym. Automatyczna skrzynia biegow. Kabriolet.
Odpowiedz