Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Gdańsk

by Idealized
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ziben77
-2 12

Nosz urwał, nawet rozmawiać nie można? Wrażliwcy. A później piszą tacy na spotted, bo ryja otworzyć nie umieją.

Odpowiedz
avatar Maquabra
13 15

A co złego jest w rozmowie w autobusie czy tramwaju? Dla mnie to jest zupełnie niepojęte. Oczywiście trzeba zachować kulturę i nie drzeć ryja na cały tramwaj, ale czy gada się z drugą osobą pół metra od siebie, czy przez telefon, nie ma różnicy. Nie podoba mi się ta moda na systemową alienację.

Odpowiedz
avatar Antybristler
-5 11

@Maquabra: Jak ktoś przez pół godziny nawija to zaczyna głowa boleć.

Odpowiedz
avatar Makoko
-1 3

@Antybristler: Jak gada przez telefon pół godziny to głowa boli, ale jak ludzie w autobusie rozmawiają między sobą to już ok. Brawo logiki ;)

Odpowiedz
avatar Antybristler
-3 5

@Makoko: Naukowo udowodniono, że niechcianie słyszana rozmowa przez telefon doprowadza do bólu głowy, gdyż mózg za bardzo się męczy próbując rozszyfrować co mówi osoba po drugiej stronie słuchawki.

Odpowiedz
avatar Makoko
-2 2

@Antybristler: To pewnie amerykańscy naukowcy :D

Odpowiedz
avatar kokosnh
-2 4

Są Dwa typy ludzi, ci którzy rozmawiając z kimś ( twarzą w twarz, lub przez komórkę ) drą się na cały wagon, i ci, których ledwo słychać z odległości 2 metrów. Moim zdaniem trzeba jeszcze wyróżnić trzecią grupę, czyli stare babcie. Nie dość że ich amplituda jest niebywale nośna ( trenują co tydzień w kościele ), to są w pół głuche, a jak wiemy, jeśli nie słyszą swojego rozmówcy, to zaczynają się automatycznie drzeć jeszcze głośniej ( zwykły ludzki odruch )

Odpowiedz
avatar zerco
6 6

Ja z kolei twierdzę, że to dobrze że gadają przez komórki w tramwajach. Tak własnie dowiedziałem się jak dobrze ugotować jajko na miękko oraz jak dobrze ugotować ziemniaki ("no jak już sie pół godziny gotują to je kuwa odcedzaj!") Raz się dziewczyna z chłopakiem kłóciła przez telefon. Nie słyszałem argumentów chłopaka a szkoda, bo może miał coś ważnego do powiedzenia. Ciężko powiedzieć bo jej jedyny argument to "A no bo ty jesteś!" i weź tu wyrób sobie zdanie. Rozmawiajcie na głośnomówiącym!

Odpowiedz
avatar KocicaNaDachu
0 0

Można też usłyszeć, jak sąsiadka opowiada, jak to mąż ja zostawił a ona miała taka chcicę, że aż do niego zadzwoniła i powiedziała, że albo przyjedzie albo ona się puści z kimś z ulicy! I on przyjechał! A innego dnia to miała taki okres, że jak wysiadła z autobusu, to tak z niech chlusnęło... hmmm.. Wolę już słuchać tozmó typu: yhy, no, no no, taaa, yhy, yhy.. tak tak...

Odpowiedz
Udostępnij