A co złego jest w rozmowie w autobusie czy tramwaju? Dla mnie to jest zupełnie niepojęte. Oczywiście trzeba zachować kulturę i nie drzeć ryja na cały tramwaj, ale czy gada się z drugą osobą pół metra od siebie, czy przez telefon, nie ma różnicy. Nie podoba mi się ta moda na systemową alienację.
@Makoko: Naukowo udowodniono, że niechcianie słyszana rozmowa przez telefon doprowadza do bólu głowy, gdyż mózg za bardzo się męczy próbując rozszyfrować co mówi osoba po drugiej stronie słuchawki.
Są Dwa typy ludzi, ci którzy rozmawiając z kimś ( twarzą w twarz, lub przez komórkę ) drą się na cały wagon, i ci, których ledwo słychać z odległości 2 metrów.
Moim zdaniem trzeba jeszcze wyróżnić trzecią grupę, czyli stare babcie. Nie dość że ich amplituda jest niebywale nośna ( trenują co tydzień w kościele ), to są w pół głuche, a jak wiemy, jeśli nie słyszą swojego rozmówcy, to zaczynają się automatycznie drzeć jeszcze głośniej ( zwykły ludzki odruch )
Ja z kolei twierdzę, że to dobrze że gadają przez komórki w tramwajach. Tak własnie dowiedziałem się jak dobrze ugotować jajko na miękko oraz jak dobrze ugotować ziemniaki ("no jak już sie pół godziny gotują to je kuwa odcedzaj!")
Raz się dziewczyna z chłopakiem kłóciła przez telefon. Nie słyszałem argumentów chłopaka a szkoda, bo może miał coś ważnego do powiedzenia. Ciężko powiedzieć bo jej jedyny argument to "A no bo ty jesteś!" i weź tu wyrób sobie zdanie.
Rozmawiajcie na głośnomówiącym!
Można też usłyszeć, jak sąsiadka opowiada, jak to mąż ja zostawił a ona miała taka chcicę, że aż do niego zadzwoniła i powiedziała, że albo przyjedzie albo ona się puści z kimś z ulicy! I on przyjechał! A innego dnia to miała taki okres, że jak wysiadła z autobusu, to tak z niech chlusnęło... hmmm.. Wolę już słuchać tozmó typu: yhy, no, no no, taaa, yhy, yhy.. tak tak...
Nosz urwał, nawet rozmawiać nie można? Wrażliwcy. A później piszą tacy na spotted, bo ryja otworzyć nie umieją.
OdpowiedzA co złego jest w rozmowie w autobusie czy tramwaju? Dla mnie to jest zupełnie niepojęte. Oczywiście trzeba zachować kulturę i nie drzeć ryja na cały tramwaj, ale czy gada się z drugą osobą pół metra od siebie, czy przez telefon, nie ma różnicy. Nie podoba mi się ta moda na systemową alienację.
Odpowiedz@Maquabra: Jak ktoś przez pół godziny nawija to zaczyna głowa boleć.
Odpowiedz@Antybristler: Jak gada przez telefon pół godziny to głowa boli, ale jak ludzie w autobusie rozmawiają między sobą to już ok. Brawo logiki ;)
Odpowiedz@Makoko: Naukowo udowodniono, że niechcianie słyszana rozmowa przez telefon doprowadza do bólu głowy, gdyż mózg za bardzo się męczy próbując rozszyfrować co mówi osoba po drugiej stronie słuchawki.
Odpowiedz@Antybristler: To pewnie amerykańscy naukowcy :D
OdpowiedzSą Dwa typy ludzi, ci którzy rozmawiając z kimś ( twarzą w twarz, lub przez komórkę ) drą się na cały wagon, i ci, których ledwo słychać z odległości 2 metrów. Moim zdaniem trzeba jeszcze wyróżnić trzecią grupę, czyli stare babcie. Nie dość że ich amplituda jest niebywale nośna ( trenują co tydzień w kościele ), to są w pół głuche, a jak wiemy, jeśli nie słyszą swojego rozmówcy, to zaczynają się automatycznie drzeć jeszcze głośniej ( zwykły ludzki odruch )
OdpowiedzJa z kolei twierdzę, że to dobrze że gadają przez komórki w tramwajach. Tak własnie dowiedziałem się jak dobrze ugotować jajko na miękko oraz jak dobrze ugotować ziemniaki ("no jak już sie pół godziny gotują to je kuwa odcedzaj!") Raz się dziewczyna z chłopakiem kłóciła przez telefon. Nie słyszałem argumentów chłopaka a szkoda, bo może miał coś ważnego do powiedzenia. Ciężko powiedzieć bo jej jedyny argument to "A no bo ty jesteś!" i weź tu wyrób sobie zdanie. Rozmawiajcie na głośnomówiącym!
OdpowiedzMożna też usłyszeć, jak sąsiadka opowiada, jak to mąż ja zostawił a ona miała taka chcicę, że aż do niego zadzwoniła i powiedziała, że albo przyjedzie albo ona się puści z kimś z ulicy! I on przyjechał! A innego dnia to miała taki okres, że jak wysiadła z autobusu, to tak z niech chlusnęło... hmmm.. Wolę już słuchać tozmó typu: yhy, no, no no, taaa, yhy, yhy.. tak tak...
Odpowiedz