Ja mieszkam w uk. Wiadomo, ludzie niezbyt ogarnieci tutaj, ale ostatnio ide i taka sytuacja - stoi sobie zwykly metalowy slup (niski, typu co stoja, zeby np gdzies samochod nie wjezdzal), podjezdza nastoletnia dziewczyna i przypina do niego rower. Dawno takiego wtf na twarzy nie mialem :D
Dzieciak znajomych (nie wiem ile lat, wszystkie małe dzieci są identyczne) najlepiej: Chwila nieuwagi na mieście, patrzą a on ma rowerek.
- Skąd masz ten rowerek?
- Znalazłem.
Ostatnio pojechałem sobie rowerem do pracy na nocke, tak więc zapiąłem rower i poszedłem na robote. Rano szukam kluczyka w torbie i myśle sobie, że ktoś mi go podpi***, a szukałem z 15 minut w każdym możliwym mijescu, aż w końcu coś mnie olśniło... Wychodze zobaczyć czy na prawde zrobiłem taką głupotę... Tak, kluczyk był w zapince... Dobrze, że to pod robotą, a nie na mieście bo bym już roweru nie miał :D
@MrO: musiałem Twój komentarz przeczytać drugi raz żeby zidentyfikować Twoją płeć, ale i tak nadal nie jestem pewny :P 15 minut szperać w torebce może tylko kobieta :P
Ja często do Holandii wyjeżdżam, tam ludzie zostawiają rowery gdzie popadnie, pod sklepami, blokami i na przystankach autobusowych - zapinają byle jak albo wcale. Ale tam każdy na rowerze jeździ, dla nich rower to nie towar do kradzieży.
Ech, ta polska mentalność... Kradzieży winny jest nie złodziej, ale osoba, która przed złodziejem się odpowiednio nie zabezpieczyła.
Naród złodziei, który się dziwi, że wybierani spośród niego przedstawiciele są złodziejami...
Nie wiem czy wiecie ale takie zapięcie to chroni tylko przed takimi co z miejsca chcą sobie przywłaszczyć czyjś rower - jak ktoś planuje taką kradzież to ma przy sobie odpowiedni sprzęt i sforsowanie takiego zapięcia to 5-10 sekund. Mojemu koledze ktoś ukradł w biały dzień na oczach kamer, przyszedł gościu z kapturem na głowie wyciągnął spod bluzy kleszcze do drutu - dość grube zapięcie poszło się paść i odjechał sobie jak gdyby nigdy nic. Mi raz podwędzili rower (moja wina zostawiłem na noc niezapięty w weekend) pewnie ktoś wracał pijany z imprezy i chciał się przejechać - potem go znalazłem, i drugi raz zapiąłem zapięcie tylko żeby zablokować tylne koło i poszedłem na moment do sklepu - patrze a mi ktoś rower podnosi i sobie odchodzi z nim jak wybiegłem, jak dzieciak dostał z otwartej ręki w tył głowy to już mu się chyba na zawsze odechciało... Tamten rower sprzedałem, kupiłem jakiegoś grata za stówkę - ważne że jeździ, i za takim rowerem nikt się nie ogląda. Często zostawiam go nawet na godzinę czasu niezapięty i póki co nic się z nim nie działo. To chyba najlepszy sposób na złodzieja...
A swoją drogą to żałosne że człowiek musi zamknąć swoją własność bo w przeciwnym razie ktoś sobie może przywłaszczyć - wg mnie kradzież to jedno z gorszych przestępstw i powinni za to ucinać rękę. Jeszcze rozumiem, ktoś był głody ukradł chleb no trudno stało się - do więzienia i do roboty - zarabiać na siebie. Ale za kradzież rzeczy droższej niż 20zł - jeśli mu udowodniono to powinni urżnąć mały palec - jakby się to miało powtórzyć to od małego ucinać kolejne palce, jak ktoś by kradł coś droższego powiedzmy od 100zł to uwalić dłoń. Metoda może drastyczna ale na pewno liczba kradzieży szybko by spadła (jak nie ze strachu to z braku możliwości). Albo inaczej albo ucięcie ręki albo wytatuowanie na czole słowa "złodziej" najlepiej po polsku i angielsku - żeby każdy wiedział z kim ma do czynienia.
Gówno prawda, mi ktoś próbował przeciąć pod samochodówką zapięcie, bo mi ślad na nim został i jakoś mu się nie udało. Za to jak mi chłopaki przywiązali jakąś starą sznurówką koło do siatki, to 10 minut się z nią mocowałem, zanim udało mi się ją rozplątać (nie miałem przy sobie nic do cięcia, a klucz jakoś nie chciał tego przerwać).
@Pangia: dlatego napisałem - jak ktoś jest przygotowany to da radę. Widziałem na kamerze, nie takie cążki jak do drucików tylko kleszcze do drutu,na półmetrowych uchwytach, takie jak do cięcia ogrodzeń, podszedł i odciął naprawdę grube, drogie zapięcie (nie takie jak u chińczyków za 5 zł) bez najmniejszego problemu. Ale ktoś się musiał znać, wcześniej już obserwować i trochę w tym siedzi wiedział że to drogi rower (mimo że ja bym tyle za niego nie dał jeśli chodzi o wygląd).
Od kiedy rowery pieją?
OdpowiedzPewnie liczył, że zapinka będzie pod napięciem
OdpowiedzJa mieszkam w uk. Wiadomo, ludzie niezbyt ogarnieci tutaj, ale ostatnio ide i taka sytuacja - stoi sobie zwykly metalowy slup (niski, typu co stoja, zeby np gdzies samochod nie wjezdzal), podjezdza nastoletnia dziewczyna i przypina do niego rower. Dawno takiego wtf na twarzy nie mialem :D
Odpowiedz@Tobik: no i oczywiście ten rower na obrazku wyżej też baby bo kształt ramy to mówi.
OdpowiedzDzieciak znajomych (nie wiem ile lat, wszystkie małe dzieci są identyczne) najlepiej: Chwila nieuwagi na mieście, patrzą a on ma rowerek. - Skąd masz ten rowerek? - Znalazłem.
OdpowiedzOstatnio pojechałem sobie rowerem do pracy na nocke, tak więc zapiąłem rower i poszedłem na robote. Rano szukam kluczyka w torbie i myśle sobie, że ktoś mi go podpi***, a szukałem z 15 minut w każdym możliwym mijescu, aż w końcu coś mnie olśniło... Wychodze zobaczyć czy na prawde zrobiłem taką głupotę... Tak, kluczyk był w zapince... Dobrze, że to pod robotą, a nie na mieście bo bym już roweru nie miał :D
Odpowiedz@MrO: musiałem Twój komentarz przeczytać drugi raz żeby zidentyfikować Twoją płeć, ale i tak nadal nie jestem pewny :P 15 minut szperać w torebce może tylko kobieta :P
Odpowiedz@Sla: Torba a torebka to roznica, nie sadzisz?
Odpowiedz@MrO: Zapewne nie sadzi. Ja też nie sadzę toreb. Opowiedz coś więcej o sadzonych torbach.
Odpowiedz@JanuszTorun: kon by sie usmial
OdpowiedzJa często do Holandii wyjeżdżam, tam ludzie zostawiają rowery gdzie popadnie, pod sklepami, blokami i na przystankach autobusowych - zapinają byle jak albo wcale. Ale tam każdy na rowerze jeździ, dla nich rower to nie towar do kradzieży.
Odpowiedz@driss: Nadal do nich nie dotarło, że Polska jest już w Unii? :O
Odpowiedz@driss: Oni po prostu nie kradną tylko dlatego, że mają ku temu okazję. Naprawdę.
Odpowiedztam jest tyle rowerów, że jak komuś ukradną to on ukradnie komus i nikt się nie połapie
OdpowiedzEch, ta polska mentalność... Kradzieży winny jest nie złodziej, ale osoba, która przed złodziejem się odpowiednio nie zabezpieczyła. Naród złodziei, który się dziwi, że wybierani spośród niego przedstawiciele są złodziejami...
Odpowiedzpewnie jakaś kiepska okolica i właściciel roweru bał się że jak przyjadą złomiarze ukraść słup to razem z rowerem
Odpowiedzjest przypiety do ramy, jak ktos nigdy nie widizal roweru to nie zrozumie
OdpowiedzNie wiem czy wiecie ale takie zapięcie to chroni tylko przed takimi co z miejsca chcą sobie przywłaszczyć czyjś rower - jak ktoś planuje taką kradzież to ma przy sobie odpowiedni sprzęt i sforsowanie takiego zapięcia to 5-10 sekund. Mojemu koledze ktoś ukradł w biały dzień na oczach kamer, przyszedł gościu z kapturem na głowie wyciągnął spod bluzy kleszcze do drutu - dość grube zapięcie poszło się paść i odjechał sobie jak gdyby nigdy nic. Mi raz podwędzili rower (moja wina zostawiłem na noc niezapięty w weekend) pewnie ktoś wracał pijany z imprezy i chciał się przejechać - potem go znalazłem, i drugi raz zapiąłem zapięcie tylko żeby zablokować tylne koło i poszedłem na moment do sklepu - patrze a mi ktoś rower podnosi i sobie odchodzi z nim jak wybiegłem, jak dzieciak dostał z otwartej ręki w tył głowy to już mu się chyba na zawsze odechciało... Tamten rower sprzedałem, kupiłem jakiegoś grata za stówkę - ważne że jeździ, i za takim rowerem nikt się nie ogląda. Często zostawiam go nawet na godzinę czasu niezapięty i póki co nic się z nim nie działo. To chyba najlepszy sposób na złodzieja... A swoją drogą to żałosne że człowiek musi zamknąć swoją własność bo w przeciwnym razie ktoś sobie może przywłaszczyć - wg mnie kradzież to jedno z gorszych przestępstw i powinni za to ucinać rękę. Jeszcze rozumiem, ktoś był głody ukradł chleb no trudno stało się - do więzienia i do roboty - zarabiać na siebie. Ale za kradzież rzeczy droższej niż 20zł - jeśli mu udowodniono to powinni urżnąć mały palec - jakby się to miało powtórzyć to od małego ucinać kolejne palce, jak ktoś by kradł coś droższego powiedzmy od 100zł to uwalić dłoń. Metoda może drastyczna ale na pewno liczba kradzieży szybko by spadła (jak nie ze strachu to z braku możliwości). Albo inaczej albo ucięcie ręki albo wytatuowanie na czole słowa "złodziej" najlepiej po polsku i angielsku - żeby każdy wiedział z kim ma do czynienia.
OdpowiedzGówno prawda, mi ktoś próbował przeciąć pod samochodówką zapięcie, bo mi ślad na nim został i jakoś mu się nie udało. Za to jak mi chłopaki przywiązali jakąś starą sznurówką koło do siatki, to 10 minut się z nią mocowałem, zanim udało mi się ją rozplątać (nie miałem przy sobie nic do cięcia, a klucz jakoś nie chciał tego przerwać).
Odpowiedz@Pangia: dlatego napisałem - jak ktoś jest przygotowany to da radę. Widziałem na kamerze, nie takie cążki jak do drucików tylko kleszcze do drutu,na półmetrowych uchwytach, takie jak do cięcia ogrodzeń, podszedł i odciął naprawdę grube, drogie zapięcie (nie takie jak u chińczyków za 5 zł) bez najmniejszego problemu. Ale ktoś się musiał znać, wcześniej już obserwować i trochę w tym siedzi wiedział że to drogi rower (mimo że ja bym tyle za niego nie dał jeśli chodzi o wygląd).
OdpowiedzJak sie nie ma co się pragnie to sie kradnie co popadnie.
Odpowiedzzamiast hejtować trzeba było przypiąć ten rower tak jak sie należy drugą kłódką.właściciel by sie pewnie nauczył przypinać rower.
OdpowiedzZaparkował jak konia pod saloonem. :-)
Odpowiedz