Był kiedyś facet, z Polski, niesamowity szczęściarz. Co zagrał na loterii to wygrywał główną nagrodę, zajrzał pod krzak to czyjś wypchany portfel znajdował, dyrektor z Lotto błagał go, żeby nie grał - nawet na chybił-trafił... Facet miał kasy tyle, że Jerzy Kiler przy nim to nędzarz. No ale kiedyś z nudów postanowił objechać cały świat, bo już w kraju wygrał wszystko co mógł.
Gdy tak podróżował, poznał w Indiach cudowną, wręcz boską kobietę, młodą, inteligentną, oczytaną, miłą, tolerancyjną i w dodatku świetnie gotującą curry... Pokochał ją z wzajemnością, wkrótce się pobrali, wesele itd., no cud, miód i orzeszki...
W noc poślubną, gdy padli już bez sił po przerobieniu większości pozycji z Kamasutry, nasz farciarz nie mógł długo zasnąć, ciesząc się, że już większego szczęścia to chyba nie będzie miał, planował przywieźć ją do Polski... Jednak od dłuższego czasu intrygowała go ta kolorowa cętka na jej czole. Najpierw dotknął, później potarł, a na koniec zdrapał ją z czoła swej pięknej i śpiącej ukochanej...
Wygrał poloneza.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 maja 2015 o 23:26
Był kiedyś facet, z Polski, niesamowity szczęściarz. Co zagrał na loterii to wygrywał główną nagrodę, zajrzał pod krzak to czyjś wypchany portfel znajdował, dyrektor z Lotto błagał go, żeby nie grał - nawet na chybił-trafił... Facet miał kasy tyle, że Jerzy Kiler przy nim to nędzarz. No ale kiedyś z nudów postanowił objechać cały świat, bo już w kraju wygrał wszystko co mógł. Gdy tak podróżował, poznał w Indiach cudowną, wręcz boską kobietę, młodą, inteligentną, oczytaną, miłą, tolerancyjną i w dodatku świetnie gotującą curry... Pokochał ją z wzajemnością, wkrótce się pobrali, wesele itd., no cud, miód i orzeszki... W noc poślubną, gdy padli już bez sił po przerobieniu większości pozycji z Kamasutry, nasz farciarz nie mógł długo zasnąć, ciesząc się, że już większego szczęścia to chyba nie będzie miał, planował przywieźć ją do Polski... Jednak od dłuższego czasu intrygowała go ta kolorowa cętka na jej czole. Najpierw dotknął, później potarł, a na koniec zdrapał ją z czoła swej pięknej i śpiącej ukochanej... Wygrał poloneza.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 maja 2015 o 23:26