W powszechnym rozumieniu sprawiedliwości, ten największy powinien stracić nogi 'do kolan', które następnie powinny zostać przyszyte najniższemu.
Efekt? Jest po równo, nikt niczego nie widzi.
to może w USA tak jest, w polsce, duży zabiera wszystkie skrzynie (bo jest większy więc może) na dwóch siedzi na trzeciej trzyma nogi. Ci mniejsi sie smucą i mu przeszkadzają. Więc duży mówi im że zorganizuje im wybory i jak dobrze wybiorą to nowy prezydent im pomoże... mali zaczynają się kłócić który kandydat jest lepszy, w końcu wybierają Kawła Pukiza - bo najgłośniej krzyczał, który przychodzi i wysyła ich po dwie następne skrzynie, na których sam siada i ogląda mecz.. ponieważ był demokratycznie wybrany, zażądał żeby ci dwaj mniejsi przynieśli im jeszcze napoje i wachlowali podczas oglądania meczu.
Mam nadzieję, że nikt nie odnosi tego do systemu podatkowego. Każdy z tych chłopków ma takie same szanse na zarabianie pieniędzy. Nie będę utrzymywał nieudaczników życiowych.
Niektórzy powinni byli bardziej uważać na wosie w gimnazjum, bo najwyraźniej nie zdają sobie sprawy z tego, że równość nie zawsze oznacza "każdemu dać dokładnie tyle samo"; istnieje także m.in. równość ze względu na wkład czy zasługi. Zresztą równość jest ze sprawiedliwością społeczną ściśle powiązana.
A na prawym obrazku przedstawiono po prostu tzw. równość pionową.
@Nederland: Szkolne WOSy wyprały ci mózg. Prześledź historię filozofii i doktryn politycznych - od pierwszych koncepcji umów społecznych, po systemy postmarksistowskie (w obecnych czasach nawet koncepcje liberalne najwięcej czerpią z marksizmu - choćby sam aparat pojęciowy).
@Kajothegreat: Ksiazki od WOS z reguły bredza, aczkolwiek marksisci mieli to do Siebie, że opracowali pare pojęć które moze i maja sens, ale w kwestiach praktycznych nigdy nie mieli racji.
W XXI w. tylko kompletny debil twierdzi, że równośc i sprawiedliwość to jest to samo.. Akurat rownsoc częściej chodzi w parze z niesprawiedliwoscia.. Nawet nie znam przykladu gdzie rownosc i sprawiedliwosc szly w parze.
Rownosc to cos z definicji skrajnie obrzydliwego, swoja droga motloch chce do tego dążyć.
@WojtekVanHelsing: Te kwestie zależne są od przyjętych pryncypiów. Jeśli, na przykład, za cel nadrzędny państwa uzna się minimalizację nieszczęścia w społeczeństwie, zrównanie płac każdego pracującego będzie posunięciem roztropnym. Jeśli, dalej, uzna się celem nadrzędnym wolność, dobrym pomysłem będzie zalegalizowanie broni palnej. Ale, dla kontrastu, jeśli celem będzie jak najdłuższa średnia długość życia obywateli, lepiej będzie, jeśli posiadanie broni palnej nie będzie legalne.
Jak Korwin, tak też ty masz dar do trywializowania pewnych subtelnych kwestii.
@WojtekVanHelsing: było kiedyś coś takiego... jakaś mała społeczność indiańska w Ameryce Południowej, ewangelizowana przez bodaj Jezuitów... mieli tam coś a'la komunizm ideowy (tzn. taki do jakiego rzekomo dążyli wszyscy komuniści w historii, tylko jakoś żadnemu się nie udało) i to faktycznie działało... z tym że to była społeczność złożona z kilku tysięcy ludzi o specyficznej mentalności... no i oczywiście zostali w końcu podbici (/wybici), jakżeby inaczej...
@FriendzoneMaster: Pełno społeczności komunistycznych istniało i istnieje po dziś dzień - i zwykle miały się dobrze. Przykładów można szukać choćby w klasztorach prawosławnych i jezuickich, komunach hipisowskich i posthipisowskich, u amiszów w US&A i tak znów dalej.
ZSRR czy PRL nie miało wiele wspólnego z kolejnymi projektami komunizmu, tworzonymi od starożytności - od pitagorejczyków przez platoników (w tym jezuitów koło VIII wieku), tomistów, włoskich myślicieli odrodzenia, później oświeconych francuzów - jak Fourier - w końcu dochodząc do samego Marksa.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 maja 2015 o 18:35
@Kajothegreat: Nadrzedny cel to wolność, aczkolwiek ja tu po prostu napisałem, że równość nie istnieje i tyle..
@FriendzoneMaster: Coz, przynajmniej nie ukrywasz, ze jedyni komunisci (prawdziwi) jacy istnieli na obiad zarli robaki.
@Kajothegreat: Amisze w swoich spolecznosciach sa dosc wolnorynkowie o ile sie nie myle.
ZSRR w poczatkowym okresie bylo marksistowskie i to bardoz.
Równość i sprawiedliwość to hasła, które każdy może sobie definiować do woli. Kiedy zabierają się za to politycy, robią was po prostu w ch... Do tego doliczcie jeszcze moralność i tradycję, a wyjdzie wam kwartet populisty.
Gdyby kupili bilet to byłoby uczciwie.
OdpowiedzW powszechnym rozumieniu sprawiedliwości, ten największy powinien stracić nogi 'do kolan', które następnie powinny zostać przyszyte najniższemu. Efekt? Jest po równo, nikt niczego nie widzi.
OdpowiedzI oto przykład rozumowania socjalistycznego.
OdpowiedzSprawiedliwie by było, gdyby każdy stał na tylu skrzynkach ile sobie przyniósł.
Odpowiedzto może w USA tak jest, w polsce, duży zabiera wszystkie skrzynie (bo jest większy więc może) na dwóch siedzi na trzeciej trzyma nogi. Ci mniejsi sie smucą i mu przeszkadzają. Więc duży mówi im że zorganizuje im wybory i jak dobrze wybiorą to nowy prezydent im pomoże... mali zaczynają się kłócić który kandydat jest lepszy, w końcu wybierają Kawła Pukiza - bo najgłośniej krzyczał, który przychodzi i wysyła ich po dwie następne skrzynie, na których sam siada i ogląda mecz.. ponieważ był demokratycznie wybrany, zażądał żeby ci dwaj mniejsi przynieśli im jeszcze napoje i wachlowali podczas oglądania meczu.
OdpowiedzMam nadzieję, że nikt nie odnosi tego do systemu podatkowego. Każdy z tych chłopków ma takie same szanse na zarabianie pieniędzy. Nie będę utrzymywał nieudaczników życiowych.
OdpowiedzNiektórzy powinni byli bardziej uważać na wosie w gimnazjum, bo najwyraźniej nie zdają sobie sprawy z tego, że równość nie zawsze oznacza "każdemu dać dokładnie tyle samo"; istnieje także m.in. równość ze względu na wkład czy zasługi. Zresztą równość jest ze sprawiedliwością społeczną ściśle powiązana. A na prawym obrazku przedstawiono po prostu tzw. równość pionową.
Odpowiedz@Nederland: Jestes kims pokroju ikonowicza?
Odpowiedz@Nederland: Szkolne WOSy wyprały ci mózg. Prześledź historię filozofii i doktryn politycznych - od pierwszych koncepcji umów społecznych, po systemy postmarksistowskie (w obecnych czasach nawet koncepcje liberalne najwięcej czerpią z marksizmu - choćby sam aparat pojęciowy).
Odpowiedz@Kajothegreat: Ksiazki od WOS z reguły bredza, aczkolwiek marksisci mieli to do Siebie, że opracowali pare pojęć które moze i maja sens, ale w kwestiach praktycznych nigdy nie mieli racji.
OdpowiedzW XXI w. tylko kompletny debil twierdzi, że równośc i sprawiedliwość to jest to samo.. Akurat rownsoc częściej chodzi w parze z niesprawiedliwoscia.. Nawet nie znam przykladu gdzie rownosc i sprawiedliwosc szly w parze. Rownosc to cos z definicji skrajnie obrzydliwego, swoja droga motloch chce do tego dążyć.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Te kwestie zależne są od przyjętych pryncypiów. Jeśli, na przykład, za cel nadrzędny państwa uzna się minimalizację nieszczęścia w społeczeństwie, zrównanie płac każdego pracującego będzie posunięciem roztropnym. Jeśli, dalej, uzna się celem nadrzędnym wolność, dobrym pomysłem będzie zalegalizowanie broni palnej. Ale, dla kontrastu, jeśli celem będzie jak najdłuższa średnia długość życia obywateli, lepiej będzie, jeśli posiadanie broni palnej nie będzie legalne. Jak Korwin, tak też ty masz dar do trywializowania pewnych subtelnych kwestii.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: było kiedyś coś takiego... jakaś mała społeczność indiańska w Ameryce Południowej, ewangelizowana przez bodaj Jezuitów... mieli tam coś a'la komunizm ideowy (tzn. taki do jakiego rzekomo dążyli wszyscy komuniści w historii, tylko jakoś żadnemu się nie udało) i to faktycznie działało... z tym że to była społeczność złożona z kilku tysięcy ludzi o specyficznej mentalności... no i oczywiście zostali w końcu podbici (/wybici), jakżeby inaczej...
Odpowiedz@FriendzoneMaster: Pełno społeczności komunistycznych istniało i istnieje po dziś dzień - i zwykle miały się dobrze. Przykładów można szukać choćby w klasztorach prawosławnych i jezuickich, komunach hipisowskich i posthipisowskich, u amiszów w US&A i tak znów dalej. ZSRR czy PRL nie miało wiele wspólnego z kolejnymi projektami komunizmu, tworzonymi od starożytności - od pitagorejczyków przez platoników (w tym jezuitów koło VIII wieku), tomistów, włoskich myślicieli odrodzenia, później oświeconych francuzów - jak Fourier - w końcu dochodząc do samego Marksa.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 maja 2015 o 18:35
@Kajothegreat: Nadrzedny cel to wolność, aczkolwiek ja tu po prostu napisałem, że równość nie istnieje i tyle.. @FriendzoneMaster: Coz, przynajmniej nie ukrywasz, ze jedyni komunisci (prawdziwi) jacy istnieli na obiad zarli robaki. @Kajothegreat: Amisze w swoich spolecznosciach sa dosc wolnorynkowie o ile sie nie myle. ZSRR w poczatkowym okresie bylo marksistowskie i to bardoz.
Odpowiedzale że rudego ze sobą zabrali...
OdpowiedzRówność i sprawiedliwość to hasła, które każdy może sobie definiować do woli. Kiedy zabierają się za to politycy, robią was po prostu w ch... Do tego doliczcie jeszcze moralność i tradycję, a wyjdzie wam kwartet populisty.
Odpowiedz