@icywind: są dwa rodzaje reżimu - fizyczny i umysłowy - w polsce za czasów komuny czy okupacji - ludzi trzymano pod karabinami - ale nawet wykonując rozkazy czy ogladając propagandowe filmy wiedzieli że się z tym nie zgadzają - wiedzieli że w TV kłamia... wspólczesny reżim jest gorszy - ludzie "myślą" że są wolni bo reżim nauczył się kontrolować myślenie (ps. jeśli uznałeś że napisałem bzdury to znaczy że już jesteś pod kontrolą tego reżimu) natomiast jeśli się wahasz - spójrz np na niewolnictwo - żeby mieć niewolników - potrzebowałeś kogoś kto niewolników pilnuje - niewolnicy z kolei pracowali bardzo NIEWYDAJNIE - niby miałeś niewolników ale zysku mało (a jeszcze ryzyko buntu - zarówno niewolników jak i strażników (którzy mieli broń i byli bezwzględni - w każdej chwili mogli się ugadać i zaatakować ciebie)... ktoś więc wpadł na pomysł żeby nieowoliników uwolnić - wyszli z plantacji posiedzilie tydzien na wolności - po czym głodni wrócili do swojego pana prosząc o prace za jedzenie - pracowali 10razy wydajniej - a dostali to co wczesniej - miejsce do spania i jedzenie (no i oczywiście "WOLNOŚĆ").. i tak oto przekonanie NIEWOLNIKA że jest wolny wyszło na korzyść PANA...
@Bravo512: Od czasu nowej konstytucji KRLD (1998) przestał to być kraj komunistyczny. Usunięto wszystkie odniesienia do marksizmu, leninizmu, itd., nadając państwu jako obowiązującą ideologię Dżucze, Kim Ir Sena nazywając wieczystym prezydentem, co de facto oznaczało, że Korea Płn. stała się monarchią, a na dodatek monarchią oświeconą, bo przecież Kim Dzong Un został wysłany do Szwajcarii celem pobierania nauki i podobno całkiem dobrze sobie radził.
Im bardziej o tym pomyślę, tym bardziej Korea Płn. jest uosobieniem wszystkich marzeń JKM...
@Bravo512: Powiedz mi, sprawdziłeś te informacje, czy odezwał się u Ciebie dysonans poznawczy i nie potrafiłeś?
Czy doprawdy trudno jest uwierzyć, że KRLD zmieniła konstytucję, nadając rodzinie Kimów praktycznie niczym nieograniczoną możliwość rządzenia państwem i traktowaniem go jak prywatnego folwarku?
Monarchia nie jest rozwiązaniem wszelkich problemów państwa, czy to oświecona, czy nie. Zresztą tak, jak JOW-y. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to przejawia magiczne myślenie, objawiające się m.in. wynajdywaniem łatwych rozwiązań skomplikowanych problemów.
@yahoo111: :v
To że nie ma leninizmu nie znaczy że nie mają własnych symboli wyrobionych. Dżucze to ichniejszy komuszy system.
Nie ma wolności słowa? No nie ma. Nie ma wolnego rynku (choćby po części)? No też nie ma. Jest bieda? No jest i to straszna. Czyli komuna pełną gębą.
@decp12: Oj, nie. Nie komuna.
Totalitaryzm? -- owszem.
Cenzura? -- na każdym kroku. W dzisiejszych koncernach medialnych również panuje cenzura, że aż miło. W KRLD jest to przynajmniej jasne. Tutaj? Ukrywane.
Wolny rynek? Jeśli jesteś na wystarczająco wysokim stanowisku, to możesz ściągnąć co chcesz z Chin.
W początkowych latach po rewolucji przemysłowej bieda była i w Wielkiej Brytanii, i w USA, a były to aż zabójczo kapitalistyczne kraje.
To, co wymieniłeś, to nie są wyróżniki komunizmu.
KRLD nie jest krajem komunistycznym. Oczywiście, jest monarchią i oligarchią. Oczywiście, żyje się tam źle. Ale nie dlatego, że jest tam komuna.
Komuna jest na Kubie (choć dogorywa) i w Wenezueli, choć w obydwu krajach tylko na pewnych obszarach. I żyje się tam źle.
Komunizm jest źródłem gigantycznej nędzy. To fakt. Ale nie tylko komunizm.
A Dżucze? Poczytaj o "metodach pracy Dżucze" -- na Wikipedii jest sensowne podsumowanie. Czym się one różnią od poradników typu "10 rad dla menadżera", "5 rzeczy, które musisz zrobić jako menedżer", "7 rzeczy, których nie możesz nigdy zrobić w pracy" i całej serii innych?
W zeszłym roku Marissa Meyer, dyrektor wykonawcza (CEO) Yahoo! postanowiła, że będzie bezpośrednio nadzorować pracę programistów zatrudnionych przez Y! No, "teański system pracy" i "metoda czonsan-ri" w jednym.
O pozostałych metodach pracy nawet nie wspomnę.
A naczelne zasady doktryny opierające się na samodzielności? Przecież to program nacjonalistów w pigułce.
@yahoo111: Nie no to rzeczywiście nie jest komuna... wcale a wcale. W komunie w ogóle nie masz wolnego rynku. I to jest fakt. Co z tego że będąc na wysokim stanowisku możesz sobie sprowadzić co chcesz, jak zwykły obywatel nie może?
Zaś w Wenezueli mają po prostu socjalizm.
@decp12: W takim razie nigdy i nigdzie nie było komuny. Polska też oficjalnie była nazywana krajem socjalistycznym.
Co rozumiesz pod pojęciem wolnego rynku? W XVIII wieku w krajach tzw. kapitalistycznych wolny rynek był bardzo raczkujący. Handel zagraniczny był obłożony gigantycznymi cłami zarówno wewnętrznymi, jak i zewnętrznymi.
Wybacz, ale mylisz pojęcia, więc wygląda na to, że muszę Ci to wyłuszczyć. Komunizm to system w którym nie ma prywatnej własności, a wszystkie środki produkcji pracują na rzecz wspólnego dobra (różnie pojmowanego). Cena sprzedaży wynosi dokładnie tyle, ile koszt produkcji+transportu, żadne inne czynniki nie mogą wpływać na ceny. Opiera się na gospodarce centralnie planowanej, a wypracowane zyski są rozdysponowywane wewnątrz kraju na zasadzie według potrzeb.
W KRLD: jest prywatna własność pewnej grupki ludzi. Ponadto ludzie mogą być posiadaczami pewnych przedmiotów (np. nieruchomości lub samochodu). Nie wszyscy, więc nie ma równości, jest to oligarchia. Ceny są dyktowane przez rynek i zasadniczo nie ingeruje się w wymianę barterową między poszczególnymi osobami. Gospodarka jest centralnie planowana, niemniej nie jest samowystarczalna, gdyż władze sponsorują produkcję na eksport (dość wspomnieć o, leżących na północy, plantacjach narkotyków produkowanych na eksport do Chin, czy o raczej nieudolnych próbach wyprodukowania własnego smartfona).
W KRLD nawet w założeniach nie ma, że kraj jest komunistyczny. Gdyby były takie założenia, obywatele mogliby przynajmniej mieć nadzieję, że pracują na lepsze jutro dla swoich dzieci. W tej chwili pracują na lepsze jutro wyłącznie dla Kimów i wąskiego grona najbardziej zaufanych generałów.
W sumie jak jest np. dzien zolnierzy wyklętych i jakiś wazny urzędas zasypia, olewa to itd. to też bym rozstrzelal, nastepnym razem nikt by nie zasnął.
Bo się będzie kimać wiecznie
OdpowiedzU nas by musieli rozstrzelać pół sejmu.
Odpowiedz@piotrekgrzybowski: Nie pół sejmu a cały parlament. Czyli senat też.
Odpowiedz@decp12: Tylko połowę parlamentu. Nie sądzę żeby pozostałym chciało się przyjść na posiedzenie.
Odpowiedz@piotrekgrzybowski: to można ich sprzątnąć poza budynkiem.
OdpowiedzLol, przeczytałem "uciął sobie rękę".
OdpowiedzGdyby korwin naprawdę żył w takim "reżymie" jak twierdzi to już by nie żył za drzemki w europarlamencie.
Odpowiedz@icywind: są dwa rodzaje reżimu - fizyczny i umysłowy - w polsce za czasów komuny czy okupacji - ludzi trzymano pod karabinami - ale nawet wykonując rozkazy czy ogladając propagandowe filmy wiedzieli że się z tym nie zgadzają - wiedzieli że w TV kłamia... wspólczesny reżim jest gorszy - ludzie "myślą" że są wolni bo reżim nauczył się kontrolować myślenie (ps. jeśli uznałeś że napisałem bzdury to znaczy że już jesteś pod kontrolą tego reżimu) natomiast jeśli się wahasz - spójrz np na niewolnictwo - żeby mieć niewolników - potrzebowałeś kogoś kto niewolników pilnuje - niewolnicy z kolei pracowali bardzo NIEWYDAJNIE - niby miałeś niewolników ale zysku mało (a jeszcze ryzyko buntu - zarówno niewolników jak i strażników (którzy mieli broń i byli bezwzględni - w każdej chwili mogli się ugadać i zaatakować ciebie)... ktoś więc wpadł na pomysł żeby nieowoliników uwolnić - wyszli z plantacji posiedzilie tydzien na wolności - po czym głodni wrócili do swojego pana prosząc o prace za jedzenie - pracowali 10razy wydajniej - a dostali to co wczesniej - miejsce do spania i jedzenie (no i oczywiście "WOLNOŚĆ").. i tak oto przekonanie NIEWOLNIKA że jest wolny wyszło na korzyść PANA...
Odpowiedz@icywind: Niby dlaczego Korwin miałby być zwolennikiem tego co się dzieje w kraju socjalizmu realnego, a do pewnego stopnia nawet komunizmu?
Odpowiedz@Bravo512: Od czasu nowej konstytucji KRLD (1998) przestał to być kraj komunistyczny. Usunięto wszystkie odniesienia do marksizmu, leninizmu, itd., nadając państwu jako obowiązującą ideologię Dżucze, Kim Ir Sena nazywając wieczystym prezydentem, co de facto oznaczało, że Korea Płn. stała się monarchią, a na dodatek monarchią oświeconą, bo przecież Kim Dzong Un został wysłany do Szwajcarii celem pobierania nauki i podobno całkiem dobrze sobie radził. Im bardziej o tym pomyślę, tym bardziej Korea Płn. jest uosobieniem wszystkich marzeń JKM...
Odpowiedz@yahoo111: Albo jesteś wyjątkowym trollem, albo wyjątkowym idiotą. xD
Odpowiedz@yahoo111: Korea płn. jest monarchią z dynastią Kimów i to każde dziecko wie oprócz tych dzieci co fapią do korwina.
Odpowiedz@Bravo512: Powiedz mi, sprawdziłeś te informacje, czy odezwał się u Ciebie dysonans poznawczy i nie potrafiłeś? Czy doprawdy trudno jest uwierzyć, że KRLD zmieniła konstytucję, nadając rodzinie Kimów praktycznie niczym nieograniczoną możliwość rządzenia państwem i traktowaniem go jak prywatnego folwarku? Monarchia nie jest rozwiązaniem wszelkich problemów państwa, czy to oświecona, czy nie. Zresztą tak, jak JOW-y. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to przejawia magiczne myślenie, objawiające się m.in. wynajdywaniem łatwych rozwiązań skomplikowanych problemów.
Odpowiedz@yahoo111: :v To że nie ma leninizmu nie znaczy że nie mają własnych symboli wyrobionych. Dżucze to ichniejszy komuszy system. Nie ma wolności słowa? No nie ma. Nie ma wolnego rynku (choćby po części)? No też nie ma. Jest bieda? No jest i to straszna. Czyli komuna pełną gębą.
Odpowiedz@decp12: Oj, nie. Nie komuna. Totalitaryzm? -- owszem. Cenzura? -- na każdym kroku. W dzisiejszych koncernach medialnych również panuje cenzura, że aż miło. W KRLD jest to przynajmniej jasne. Tutaj? Ukrywane. Wolny rynek? Jeśli jesteś na wystarczająco wysokim stanowisku, to możesz ściągnąć co chcesz z Chin. W początkowych latach po rewolucji przemysłowej bieda była i w Wielkiej Brytanii, i w USA, a były to aż zabójczo kapitalistyczne kraje. To, co wymieniłeś, to nie są wyróżniki komunizmu. KRLD nie jest krajem komunistycznym. Oczywiście, jest monarchią i oligarchią. Oczywiście, żyje się tam źle. Ale nie dlatego, że jest tam komuna. Komuna jest na Kubie (choć dogorywa) i w Wenezueli, choć w obydwu krajach tylko na pewnych obszarach. I żyje się tam źle. Komunizm jest źródłem gigantycznej nędzy. To fakt. Ale nie tylko komunizm. A Dżucze? Poczytaj o "metodach pracy Dżucze" -- na Wikipedii jest sensowne podsumowanie. Czym się one różnią od poradników typu "10 rad dla menadżera", "5 rzeczy, które musisz zrobić jako menedżer", "7 rzeczy, których nie możesz nigdy zrobić w pracy" i całej serii innych? W zeszłym roku Marissa Meyer, dyrektor wykonawcza (CEO) Yahoo! postanowiła, że będzie bezpośrednio nadzorować pracę programistów zatrudnionych przez Y! No, "teański system pracy" i "metoda czonsan-ri" w jednym. O pozostałych metodach pracy nawet nie wspomnę. A naczelne zasady doktryny opierające się na samodzielności? Przecież to program nacjonalistów w pigułce.
Odpowiedz@yahoo111: Nie no to rzeczywiście nie jest komuna... wcale a wcale. W komunie w ogóle nie masz wolnego rynku. I to jest fakt. Co z tego że będąc na wysokim stanowisku możesz sobie sprowadzić co chcesz, jak zwykły obywatel nie może? Zaś w Wenezueli mają po prostu socjalizm.
Odpowiedz@decp12: W takim razie nigdy i nigdzie nie było komuny. Polska też oficjalnie była nazywana krajem socjalistycznym. Co rozumiesz pod pojęciem wolnego rynku? W XVIII wieku w krajach tzw. kapitalistycznych wolny rynek był bardzo raczkujący. Handel zagraniczny był obłożony gigantycznymi cłami zarówno wewnętrznymi, jak i zewnętrznymi. Wybacz, ale mylisz pojęcia, więc wygląda na to, że muszę Ci to wyłuszczyć. Komunizm to system w którym nie ma prywatnej własności, a wszystkie środki produkcji pracują na rzecz wspólnego dobra (różnie pojmowanego). Cena sprzedaży wynosi dokładnie tyle, ile koszt produkcji+transportu, żadne inne czynniki nie mogą wpływać na ceny. Opiera się na gospodarce centralnie planowanej, a wypracowane zyski są rozdysponowywane wewnątrz kraju na zasadzie według potrzeb. W KRLD: jest prywatna własność pewnej grupki ludzi. Ponadto ludzie mogą być posiadaczami pewnych przedmiotów (np. nieruchomości lub samochodu). Nie wszyscy, więc nie ma równości, jest to oligarchia. Ceny są dyktowane przez rynek i zasadniczo nie ingeruje się w wymianę barterową między poszczególnymi osobami. Gospodarka jest centralnie planowana, niemniej nie jest samowystarczalna, gdyż władze sponsorują produkcję na eksport (dość wspomnieć o, leżących na północy, plantacjach narkotyków produkowanych na eksport do Chin, czy o raczej nieudolnych próbach wyprodukowania własnego smartfona). W KRLD nawet w założeniach nie ma, że kraj jest komunistyczny. Gdyby były takie założenia, obywatele mogliby przynajmniej mieć nadzieję, że pracują na lepsze jutro dla swoich dzieci. W tej chwili pracują na lepsze jutro wyłącznie dla Kimów i wąskiego grona najbardziej zaufanych generałów.
Odpowiedzu Kima się ino raz kima
OdpowiedzW sumie jak jest np. dzien zolnierzy wyklętych i jakiś wazny urzędas zasypia, olewa to itd. to też bym rozstrzelal, nastepnym razem nikt by nie zasnął.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: A jakby ministrant zasnął podczas mszy wysłanie go na szubienice było by też spoko?
Odpowiedz@Catacombe: Msza nei jest taka znowu wazna.
OdpowiedzNie mam z tym nic wspólnego.
Odpowiedz"W obecności Kim Dżong Una", nawet w TVN24 nie potrafią poprawnie odmienić imienia.
OdpowiedzMyślałem że ucięli mu głowę.
Odpowiedza mógł zabić... i zabił
OdpowiedzPewnie zapier... bez snu 3 doby dla Kima żeby wszystko było tip top.
Odpowiedz