Nie ma argumentow przeciwko dekryminalizacji.
Zresztą w konstytucji powinien być przepis, że panstwo nie ma prawa zabronić posiadania i spożywania przez ludzi jakiejkolwiek substancji poza substancjami które mogą być użyte jako broń (materiały wybuchowe, gaz bojowy itd.).
@WojtekVanHelsing: Jeżeli chcesz dyskutować to wypadałoby znać argumenty strony przeciwnej. Teoretyczną przyczyną delegalizacji narkotyków jest ich rzekoma szkodliwość społeczna w postaci zagrożenia dla życia, zdrowia i mienia innych ludzi jakie stwarzają ludzie "pod wpływem".
@Grunge: Z jednej strony tak, ale z drugiej to samo można powiedzieć o alkoholu, który przecież jest legalny. No ogólnie to kwestia jest problematyczna. Osobiście jestem za legalizacją, bo Ci co chcą palić i tak palą. Natomiast nie wierzę nikomu, kto mówi, że marihuana ma same plusy.
@Bravo512: z alkoholem jest trochę inaczej, bo nawet gdyby faktycznie uznać, że jego szkodliwość (dla spożywającego, ale przede wszystkim otoczenia) jest porównywalna z narkotykami (z mojego doświadczenia wynika że jednak nie jest, bo niebezpieczni po alkoholu są z reguły tylko ludzie, którzy i bez niego są niebezpieczni), to dochodzi kwestia praktyczna: alkohol jest zbyt głęboko zakorzeniony w społeczeństwie/kulturze - jak zwał tak zwał - i zakazanie go miałoby po prostu katastrofalne skutki (i to nie tylko polityczne dla wariata, który by próbował)... Narkotyki są mimo wszystko używane przez stosunkowo niewielką grupę ludzi (którzy, jak wspomniałeś, i tak zazwyczaj są w stanie uzyskać do niej dostęp jeśli chcą)...
@FriendzoneMaster: a ilu znasz ludzi, którzy po paleniu marihuany stają się niebezpieczni?
Alkohol to najgorszy z narkotyków, jednak wciąż rzesza hipokrytów utrzymuje, że narkotyk to tylko ta substancja, która z takiego czy innego powodu została zdelegalizowana. Zachęcam do głębszych badań w tym temacie.
Poza tym uwaźam, że niezależnie od indywidualnego stosunku do legalizacji, powinna być ona zagwarantowana konstytucyjnie. Mamy wolność, chcesz pić - pij, chcesz palić zioło - pal. Szkodliwość (zdrowia czy społeczna) nie jest tu argumentem, bo alkoholizm doprowadza do śmierci ludzi statystycznie każdego dnia, a jakoś nie słyszałem o tragediach spowodowanych bezpośrednim paleniem trawy.
Skala? Chłopie, gdybyś wiedział ile ludzi pali i byś był w rządzie, to legalizacja byłaby pierwszą rzeczą, którą byś wprowadził. Dajesz akcyzę i masz kurę znoszącą złote jaja. Problemem jest jednak wąskie pasmo pojmowania rzeczywistości i przekonanie, że 'to co myślę, że wiem, jest prawdą ostateczną'.
@FriendzoneMaster: Po wiekszości narkotykow ludzie sa spokojni, dopiero na glodzie są agresywni itd.
@ModernSlave: Marihuana, marihuana, inne uzywki tez powinny być legalne.
Nie ma argumentow przeciwko dekryminalizacji. Zresztą w konstytucji powinien być przepis, że panstwo nie ma prawa zabronić posiadania i spożywania przez ludzi jakiejkolwiek substancji poza substancjami które mogą być użyte jako broń (materiały wybuchowe, gaz bojowy itd.).
OdpowiedzEwentualnie Internetu jeżeli ma być stosowany do tego podobnych wpisów.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Jeżeli chcesz dyskutować to wypadałoby znać argumenty strony przeciwnej. Teoretyczną przyczyną delegalizacji narkotyków jest ich rzekoma szkodliwość społeczna w postaci zagrożenia dla życia, zdrowia i mienia innych ludzi jakie stwarzają ludzie "pod wpływem".
Odpowiedz@Grunge: I tak ci co biorą powiedzą Ci, że nie masz racji, bo przecież nic takiego nie pamiętają...
Odpowiedz@Grunge: Z jednej strony tak, ale z drugiej to samo można powiedzieć o alkoholu, który przecież jest legalny. No ogólnie to kwestia jest problematyczna. Osobiście jestem za legalizacją, bo Ci co chcą palić i tak palą. Natomiast nie wierzę nikomu, kto mówi, że marihuana ma same plusy.
Odpowiedz@widzu: aha @Grunge: Szkodliwość to nei jest dla mnie argument.
Odpowiedz@Bravo512: z alkoholem jest trochę inaczej, bo nawet gdyby faktycznie uznać, że jego szkodliwość (dla spożywającego, ale przede wszystkim otoczenia) jest porównywalna z narkotykami (z mojego doświadczenia wynika że jednak nie jest, bo niebezpieczni po alkoholu są z reguły tylko ludzie, którzy i bez niego są niebezpieczni), to dochodzi kwestia praktyczna: alkohol jest zbyt głęboko zakorzeniony w społeczeństwie/kulturze - jak zwał tak zwał - i zakazanie go miałoby po prostu katastrofalne skutki (i to nie tylko polityczne dla wariata, który by próbował)... Narkotyki są mimo wszystko używane przez stosunkowo niewielką grupę ludzi (którzy, jak wspomniałeś, i tak zazwyczaj są w stanie uzyskać do niej dostęp jeśli chcą)...
Odpowiedz@FriendzoneMaster: a ilu znasz ludzi, którzy po paleniu marihuany stają się niebezpieczni? Alkohol to najgorszy z narkotyków, jednak wciąż rzesza hipokrytów utrzymuje, że narkotyk to tylko ta substancja, która z takiego czy innego powodu została zdelegalizowana. Zachęcam do głębszych badań w tym temacie. Poza tym uwaźam, że niezależnie od indywidualnego stosunku do legalizacji, powinna być ona zagwarantowana konstytucyjnie. Mamy wolność, chcesz pić - pij, chcesz palić zioło - pal. Szkodliwość (zdrowia czy społeczna) nie jest tu argumentem, bo alkoholizm doprowadza do śmierci ludzi statystycznie każdego dnia, a jakoś nie słyszałem o tragediach spowodowanych bezpośrednim paleniem trawy. Skala? Chłopie, gdybyś wiedział ile ludzi pali i byś był w rządzie, to legalizacja byłaby pierwszą rzeczą, którą byś wprowadził. Dajesz akcyzę i masz kurę znoszącą złote jaja. Problemem jest jednak wąskie pasmo pojmowania rzeczywistości i przekonanie, że 'to co myślę, że wiem, jest prawdą ostateczną'.
Odpowiedz@FriendzoneMaster: Po wiekszości narkotykow ludzie sa spokojni, dopiero na glodzie są agresywni itd. @ModernSlave: Marihuana, marihuana, inne uzywki tez powinny być legalne.
Odpowiedz