myslę że warto o tym wspomnieć przy okazji wyborów prezydenckich - a mianowicie, że żyjemy w państwie prawa, w którym prezydent ma prawo ułaskawiania dowolnie wybranych skazanych prawomocnym wyrokiem sądu ludzi - jak myslicie - jak długo taki "prezes" posiedzi w więzieniu? jak myslicie ilu z tych których sprawy oglądaliście w telewizji już dawno chodzi wolno?
@Kajothegreat: "Latem 2009 roku Lech Kaczyński ułaskawił biznesmena skazanego za wyłudzenie, który kilka miesięcy później zaczął robić interesy z jego zięciem. Decyzja zapadła w rekordowym tempie, z pominięciem opinii sądu i wbrew stanowisku Prokuratury Generalnej."
cytat wprawdzie z brukowca jakim jest newsweek - jako elelemnt kamapnii, ale chodzi o fakt - że MOŻNA, i nikt nie zwraca uwagi... w razie potrzeby zmieni taki nazwisko - i już na pewno nikt go niegdy nie znajdzie w "aktach"... za dwa trzy lata bedzie po prostu kolejnym ułaskawionym biznesmenem...
@zpiesciamudotwarzy: Ale ta sprawa również była udokumentowana w aktach publicznych :). Potem sam zięć Kaczyńskiego miał zarzuty o wyłudzenie (i zresztą dostał jakiś tam wyrok).
@Kajothegreat: no właśnie o tym mówie - nie dość że robią co chcą, to nawet "nakryci" i opisani przez gazetę śmieją się ludizom w twarz - przy okazji tej rozmowy wygooglowałem innych przestępców których prezydenci wypuścili na wolność - przy nich ten od amber Gold to ministrant - ludzie wiedzą ludzie nie reagują - ludzie na to pozwalają... ale koniec końców - za jednego takiego wypuszczonego bandziora przeciętny "prezydent" może się ustawić do końca życia - a oni wypuszczją ich na pęczki... więc nie da się powiedzieć że "prezydent nic nie może"
@zpiesciamudotwarzy: To prawda. Myślę jednak, że trudno mimo wszystko byłoby mówić nam z sensem o motywach takich aktów łaski. Schizofreników zamyka się w więzieniu za kradzież batonika, wyłudzaczy się ułaskawia... Dziwaczne, nie da się ukryć.
Jednak akty ułaskawienia rzeczywiście są do wglądu publicznego. Dziw bierze tylko, że obywatele nie myślą nawet, by w nie wejrzeć.
Najzabawniejsi są ludzie, którzy go myślą, że on za wszystkim stoi. Przecież to był zwykły "słup", który przyjmie całą winę na siebie. Teraz posiedzi chwilę w więzieniu a wyjdzie ustawiony do końca życia przez wdzięcznych mu ludzi. Ale po co media będą domyślać się czegoś tak oczywistego? Lepiej pisać o nic nie znaczącej zmianie prezydenta czy o żonce, która zaszła w ciąże.
myslę że warto o tym wspomnieć przy okazji wyborów prezydenckich - a mianowicie, że żyjemy w państwie prawa, w którym prezydent ma prawo ułaskawiania dowolnie wybranych skazanych prawomocnym wyrokiem sądu ludzi - jak myslicie - jak długo taki "prezes" posiedzi w więzieniu? jak myslicie ilu z tych których sprawy oglądaliście w telewizji już dawno chodzi wolno?
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Jak myślisz, czemu wszelkie akty ułaskawienia są do wglądu publicznego?
Odpowiedz@Kajothegreat: "Latem 2009 roku Lech Kaczyński ułaskawił biznesmena skazanego za wyłudzenie, który kilka miesięcy później zaczął robić interesy z jego zięciem. Decyzja zapadła w rekordowym tempie, z pominięciem opinii sądu i wbrew stanowisku Prokuratury Generalnej." cytat wprawdzie z brukowca jakim jest newsweek - jako elelemnt kamapnii, ale chodzi o fakt - że MOŻNA, i nikt nie zwraca uwagi... w razie potrzeby zmieni taki nazwisko - i już na pewno nikt go niegdy nie znajdzie w "aktach"... za dwa trzy lata bedzie po prostu kolejnym ułaskawionym biznesmenem...
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Ale ta sprawa również była udokumentowana w aktach publicznych :). Potem sam zięć Kaczyńskiego miał zarzuty o wyłudzenie (i zresztą dostał jakiś tam wyrok).
Odpowiedz@Kajothegreat: no właśnie o tym mówie - nie dość że robią co chcą, to nawet "nakryci" i opisani przez gazetę śmieją się ludizom w twarz - przy okazji tej rozmowy wygooglowałem innych przestępców których prezydenci wypuścili na wolność - przy nich ten od amber Gold to ministrant - ludzie wiedzą ludzie nie reagują - ludzie na to pozwalają... ale koniec końców - za jednego takiego wypuszczonego bandziora przeciętny "prezydent" może się ustawić do końca życia - a oni wypuszczją ich na pęczki... więc nie da się powiedzieć że "prezydent nic nie może"
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: To prawda. Myślę jednak, że trudno mimo wszystko byłoby mówić nam z sensem o motywach takich aktów łaski. Schizofreników zamyka się w więzieniu za kradzież batonika, wyłudzaczy się ułaskawia... Dziwaczne, nie da się ukryć. Jednak akty ułaskawienia rzeczywiście są do wglądu publicznego. Dziw bierze tylko, że obywatele nie myślą nawet, by w nie wejrzeć.
Odpowiedz@Kajothegreat: niby są ale co z tego - skoro władzy nie mozna z niczego rozliczyć -
OdpowiedzNajzabawniejsi są ludzie, którzy go myślą, że on za wszystkim stoi. Przecież to był zwykły "słup", który przyjmie całą winę na siebie. Teraz posiedzi chwilę w więzieniu a wyjdzie ustawiony do końca życia przez wdzięcznych mu ludzi. Ale po co media będą domyślać się czegoś tak oczywistego? Lepiej pisać o nic nie znaczącej zmianie prezydenta czy o żonce, która zaszła w ciąże.
Odpowiedz