IQ nie determinuje zdolności odkrywania dziwów świata. Mnie też kiedyś wyszło, że mam 160 iq (raz też miałem 118, raz 131)... Z przykrością muszę donieść, że brakuje mi nieco (a może nawet nieco więcej niż nieco) do mózgów tego świata.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 czerwca 2015 o 19:22
@Catacombe: Być może zdziwię cię tym: papier sam z siebie małe ma szanse, by wejść z żywym człowiekiem w interakcję. Toteż nie miał potrzeby dzwonienia do mnie i, myślę, z tego też powodu nie prosił mnie o numer telefonu.
Założenia badania IQ, jako sprawności dokonywania operacji intelektualnych, z gruntu musi być skazana na niepowodzenie. "Najinteligentniejszy" człowiek na ziemi nigdy nie osiągnie z pierwszą próbą sprawności w rozwiązywaniu problemów, na przykład, teorii mnogości, jak ktoś, kto codziennie siedzi nad konkretnym zestawem problemów... Tak samo: wybitni logicy często są bardzo kiepscy w rachunkach, wybitni fizycy czasem mają słabą 'pamięć operacyjną'... Jak poprzez jeden zestaw pytań układany przez psychologów możesz poznać zawartość swojego mózgu? Zresztą... Porób sobie kilka testów :).
@Kajothegreat: inna sprawa, twórcy tych testów prawdopodobnie są w stanie rozwiązać je lepiej niż masa ludzi bardziej inteligentnych od nich... w zasadzie żeby pytania faktycznie mogły sprawdzić kto jest (nawet wg samego wskaźnika) najbardziej inteligentny, przynajmniej część z nich musiałby układać sam najbardziej inteligentny człowiek na świecie, tak by nikt inny nie był w stanie rozwiązać przynajmniej jednego zadania, które tamten umiał (i to nie ze względu na to, że je stworzył), bo jeśli ktoś umie rozwiązać zadania przez niego stworzone, to test być może nie bada pełni jego możliwości... natomiast w sytuacji, gdy zadania tworzą ludzie nie będący NAJBARDZIEJ inteligentnym(i), są 2 możliwości - albo sami nie potrafią rozwiązać własnych zadań (ale jak wtedy sprawdzać testy, skoro twórcy nie znają prawidłowych odpowiedzi), albo potrafią, a zatem (skoro założyliśmy że to nie najbardziej inteligentna osoba na świecie) test dowodzi nieprawdy... wiem, wiem, pokręcone to jak projekt ustawy, ale co poradzę...
@FriendzoneMaster: Właśnie! Jeśli rzeczywiście istnieje jeden najinteligentniejszy człowiek na świecie, on powinien rozwiązywać zadania, których rozwiązać nikt inny nie umie, a ponadto powinien być punktem odniesienia przy ustalaniu iq każdego innego człowieka na ziemi.
Ja stoję na stanowisku (żeby była jasność: nie tylko ja), że tak złożonych procesów, jak choćby myślenie, nie da się uchwycić za pomocą jednego współczynnika. Bo jak można powiedzieć, że jakiś wybitny dyplomata jest mniej inteligentny od wybitnego logika, skoro logik nie potrafi swoimi słowami przekonać kochanki do tego, by mu uległa, a dyplomata potrafi przekonać przywódców sąsiadującego państwa do tego, by wsparli jego naród finansowo?
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 czerwca 2015 o 13:06
16-latka lub szesnastolatka (razem).
Odpowiedz@freezy127: a dziękuję
OdpowiedzSiła razy pojemność do kwadratu, to ma sens. Dzięki, mam już pomysł na doktorat!
Odpowiedz@sirzooro: Ewentualnie e=mc.donalds
Odpowiedz@dawinbi: czy tylko ja widząc "coś = cośtam.cośinnego" od razu mam skojarzenia z programowaniem obiektowym? -_-' Co te studia robią z człowiekiem...
OdpowiedzAle imiona tej szesnastolatki już nie podali...
OdpowiedzZapewne ma również IQ wyższe od wszystkich piszących rasistowskie komentarze razem wziętych. Chociaż wcale wiele nie trzeba.
OdpowiedzIQ nie determinuje zdolności odkrywania dziwów świata. Mnie też kiedyś wyszło, że mam 160 iq (raz też miałem 118, raz 131)... Z przykrością muszę donieść, że brakuje mi nieco (a może nawet nieco więcej niż nieco) do mózgów tego świata.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 czerwca 2015 o 19:22
@Kajothegreat: Skoro robiłeś testy IQ gdzie ostatnim pytaniem było pytanie o twój numer telefonu to nic dziwnego/
Odpowiedz@Catacombe: Być może zdziwię cię tym: papier sam z siebie małe ma szanse, by wejść z żywym człowiekiem w interakcję. Toteż nie miał potrzeby dzwonienia do mnie i, myślę, z tego też powodu nie prosił mnie o numer telefonu. Założenia badania IQ, jako sprawności dokonywania operacji intelektualnych, z gruntu musi być skazana na niepowodzenie. "Najinteligentniejszy" człowiek na ziemi nigdy nie osiągnie z pierwszą próbą sprawności w rozwiązywaniu problemów, na przykład, teorii mnogości, jak ktoś, kto codziennie siedzi nad konkretnym zestawem problemów... Tak samo: wybitni logicy często są bardzo kiepscy w rachunkach, wybitni fizycy czasem mają słabą 'pamięć operacyjną'... Jak poprzez jeden zestaw pytań układany przez psychologów możesz poznać zawartość swojego mózgu? Zresztą... Porób sobie kilka testów :).
Odpowiedz@Kajothegreat: inna sprawa, twórcy tych testów prawdopodobnie są w stanie rozwiązać je lepiej niż masa ludzi bardziej inteligentnych od nich... w zasadzie żeby pytania faktycznie mogły sprawdzić kto jest (nawet wg samego wskaźnika) najbardziej inteligentny, przynajmniej część z nich musiałby układać sam najbardziej inteligentny człowiek na świecie, tak by nikt inny nie był w stanie rozwiązać przynajmniej jednego zadania, które tamten umiał (i to nie ze względu na to, że je stworzył), bo jeśli ktoś umie rozwiązać zadania przez niego stworzone, to test być może nie bada pełni jego możliwości... natomiast w sytuacji, gdy zadania tworzą ludzie nie będący NAJBARDZIEJ inteligentnym(i), są 2 możliwości - albo sami nie potrafią rozwiązać własnych zadań (ale jak wtedy sprawdzać testy, skoro twórcy nie znają prawidłowych odpowiedzi), albo potrafią, a zatem (skoro założyliśmy że to nie najbardziej inteligentna osoba na świecie) test dowodzi nieprawdy... wiem, wiem, pokręcone to jak projekt ustawy, ale co poradzę...
Odpowiedz@FriendzoneMaster: Właśnie! Jeśli rzeczywiście istnieje jeden najinteligentniejszy człowiek na świecie, on powinien rozwiązywać zadania, których rozwiązać nikt inny nie umie, a ponadto powinien być punktem odniesienia przy ustalaniu iq każdego innego człowieka na ziemi. Ja stoję na stanowisku (żeby była jasność: nie tylko ja), że tak złożonych procesów, jak choćby myślenie, nie da się uchwycić za pomocą jednego współczynnika. Bo jak można powiedzieć, że jakiś wybitny dyplomata jest mniej inteligentny od wybitnego logika, skoro logik nie potrafi swoimi słowami przekonać kochanki do tego, by mu uległa, a dyplomata potrafi przekonać przywódców sąsiadującego państwa do tego, by wsparli jego naród finansowo?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2015 o 13:06