@ChodnikowyWilk:
@fjuto: KAŻDY kredytobiorca to osoba, której nie stać na zakup gotówką. Żadna osoba, którą stać, nie dołoży sobie do kredytu kolejnych kilkuset tysięcy odsetek.
@traq: to nie jest prawda.
Kredyt w CHF, pomimo wszystkich zawirowań z kursem nadal jest dla mnie tańszy, niż byłaby własna gotówka. Innymi słowy - gdybym w 2005 r miał kasę na 100% mieszkania, nadal bardziej opłacalny byłby dla mnie kredyt. Oczywiście dla kogoś, kto wziął przy kursie 2,08 i na wysoki procent pewnie może być inaczej.
Opłacalność kredytu zależy m.in. od tego, co alternatywnie można zrobić z własną gotówką. Ilustrując bardziej do rzeczy: wolałem nie sprzedać starego mieszkania i je wynajmować, bo dochód z czynszu + wzrost wartości drugiego mieszkania był (tak zakładałem i tak było) większy niż odsetki od kwoty, którą bym spłacił starym mieszkaniem.
W dużych firmach jest cały "rocket science" nt źródeł kapitału - tzn. oceny, w jakim stopniu finansować się z akcjonariuszy, a w jakim z kredytów, własnych obligacji itd. Czasem opłaca się zrobić skup własnych akcji by zoptymalizować źródła finansowania.
Słyszałem o gościu, który mieszkając w Polsce, w mieście kiedykolwiek słyszał na żywo charakterystyczną melodie samochodu z lodami.
Odpowiedz@daro97: U mnie latem codziennie jeździ samochód z lodami i puszcza muzyczkę ^^
Odpowiedz@Laares: U mnie też, może nie codziennie ale co parę dni.
Odpowiedz@daro97: Ja słyszałem, to było gdzieś w latach 90-tych.
Odpowiedzhttps://www.youtube.com/watch?v=HKQrx5nfZgQ
Odpowiedz@Grajcz: Family Frost :D
OdpowiedzSłyszałem o gościu, który kupił mieszkanie w Warszawie i było go na to stać.
Odpowiedz@Ismailes: A słyszałeś o gościu który kupił mieszkanie mimo że go nie było na nie stać? :I
Odpowiedz@ChodnikowyWilk: tak, 3/4 kredytobiorców z lat 2005-2009
Odpowiedz@ChodnikowyWilk: Tak, na kredyt.
Odpowiedz@ChodnikowyWilk: @fjuto: KAŻDY kredytobiorca to osoba, której nie stać na zakup gotówką. Żadna osoba, którą stać, nie dołoży sobie do kredytu kolejnych kilkuset tysięcy odsetek.
Odpowiedz@traq: chodziło mu raczej o to, że pozostała 1/4 kredytobiorców z tych lat wzięła kredyt w innym celu... (tak to przynajmniej brzmi)
Odpowiedz@traq: to nie jest prawda. Kredyt w CHF, pomimo wszystkich zawirowań z kursem nadal jest dla mnie tańszy, niż byłaby własna gotówka. Innymi słowy - gdybym w 2005 r miał kasę na 100% mieszkania, nadal bardziej opłacalny byłby dla mnie kredyt. Oczywiście dla kogoś, kto wziął przy kursie 2,08 i na wysoki procent pewnie może być inaczej. Opłacalność kredytu zależy m.in. od tego, co alternatywnie można zrobić z własną gotówką. Ilustrując bardziej do rzeczy: wolałem nie sprzedać starego mieszkania i je wynajmować, bo dochód z czynszu + wzrost wartości drugiego mieszkania był (tak zakładałem i tak było) większy niż odsetki od kwoty, którą bym spłacił starym mieszkaniem. W dużych firmach jest cały "rocket science" nt źródeł kapitału - tzn. oceny, w jakim stopniu finansować się z akcjonariuszy, a w jakim z kredytów, własnych obligacji itd. Czasem opłaca się zrobić skup własnych akcji by zoptymalizować źródła finansowania.
OdpowiedzA dzieci się dziwią czemu lody się kończą po wyjechaniu z lodziarni. I cały misterny plan poszedł w pi**u
Odpowiedz"I to wcale nie mój tato"
OdpowiedzUstawiłem żonie jako budzik dźwięk kojarzący się z lodami. Gdy się rozbudzała, instyktownie zapytała: - To Pan, Panie listonoszu?
Odpowiedz