Moja nauczycielka matematyki w gimnazjum, kiedy wywoływała kogoś do rozwiązania zadania na tablicy, miała zwyczaj mówić, np. "Krzysiek, tablica jest Twoja". Kiedyś jeden z kolegów odpowiedział właśnie: "To sobie ją weź do domu" :)
Fuck, jak przypomne sobie czasy zawodówki. Koniec lekcji, dzwonek, każdy uradowany do momentu jak na skrinie "Dzwonek jest dla mnie a nie dla was"... Zagadaliśmy się z całą klasą że na jej lekcje tj fizyke będziemy przychodzić 15 minut po przerwie. Raz, drugi aż w końcu się wkurzyła i spytała o co chodzi że sobie przychodzimy jak chcemy ? Powiedzieliśmy to co ona nam "Dzwonek jest dla pani nie dla nas" no i od tamtej pory wybijał dzwonek i babeczka sama nas z klasy wypraszała.
Moja nauczycielka matematyki w gimnazjum, kiedy wywoływała kogoś do rozwiązania zadania na tablicy, miała zwyczaj mówić, np. "Krzysiek, tablica jest Twoja". Kiedyś jeden z kolegów odpowiedział właśnie: "To sobie ją weź do domu" :)
OdpowiedzFuck, jak przypomne sobie czasy zawodówki. Koniec lekcji, dzwonek, każdy uradowany do momentu jak na skrinie "Dzwonek jest dla mnie a nie dla was"... Zagadaliśmy się z całą klasą że na jej lekcje tj fizyke będziemy przychodzić 15 minut po przerwie. Raz, drugi aż w końcu się wkurzyła i spytała o co chodzi że sobie przychodzimy jak chcemy ? Powiedzieliśmy to co ona nam "Dzwonek jest dla pani nie dla nas" no i od tamtej pory wybijał dzwonek i babeczka sama nas z klasy wypraszała.
OdpowiedzTo profesor McGonagall?
OdpowiedzA spróbuj powiedzieć nauczycielowi to samo po tym jak zadzwoni dzwonek na lekcję ;)
Odpowiedz