To jeszcze nic. Znajomy miał przez jakiś czas pod opieką wielbłąda, dwugarbnego (nie mam pojęcia jak do niego trafił, nieważne) i kiedyś wyprowadził go na spacer, na łąkę w centrum Zabrza, żeby Ludwik, bo tak zwał się ów baktrian, podjadł trawy. Oczywiście pojawili się nasi śląsky randżersi i mu mówią, że tu psów wyprowadzać nie wolno. Znajomy spojrzał na nich, spojrzał na wielbłąda i pyta "A gdzie tu panowie widzą psa?".
Mandatu nie dostał.
Straż: Dlaczego ten pies nie ma kagańca?
Właściciel: A wy jakbyście by się czuli, gdybyście musieli cały dzień chodzić w kagańcu?
Straż: Ale my nie jesteśmy psami!
Właściciel: Bo testy oblaliście i was nie przyjęli!
oni tak rozpoznaja kto kogo wyprowadza.
OdpowiedzTo jeszcze nic. Znajomy miał przez jakiś czas pod opieką wielbłąda, dwugarbnego (nie mam pojęcia jak do niego trafił, nieważne) i kiedyś wyprowadził go na spacer, na łąkę w centrum Zabrza, żeby Ludwik, bo tak zwał się ów baktrian, podjadł trawy. Oczywiście pojawili się nasi śląsky randżersi i mu mówią, że tu psów wyprowadzać nie wolno. Znajomy spojrzał na nich, spojrzał na wielbłąda i pyta "A gdzie tu panowie widzą psa?". Mandatu nie dostał.
Odpowiedz@mclakiewicz: -Tu psów wprowadzać nie wolno. -To co panowie tu robią?
OdpowiedzJa widziałem kota w kagańcu http://www.groomer.com.pl/pol_pm_Buster-kaganiec-nylonowy-dla-kota-rozmiar-uniwersalny-4286_1.jpg
Odpowiedz@zerco: Przecież to jest maska do jedzenia parówek.
OdpowiedzStraż: Dlaczego ten pies nie ma kagańca? Właściciel: A wy jakbyście by się czuli, gdybyście musieli cały dzień chodzić w kagańcu? Straż: Ale my nie jesteśmy psami! Właściciel: Bo testy oblaliście i was nie przyjęli!
OdpowiedzKto wyprowadza kota na spacer?
Odpowiedz@Niezalezna: Na przykład prezesi partii politycznych.
Odpowiedzno i co widział?
OdpowiedzPies sie zawsze do kota przy*ierdoli
Odpowiedz- Poproszę tę harmonię. - Straży Miejskiej nie obsługujemy. - Skąd pani wie że jestem strażnikiem? - Bo to nie harmonia, ale kaloryfer.
OdpowiedzA nir harfa?
Odpowiedz