Nie wiem jak wy, ale nie znam nikogo kto z chęcią siedział 10 lat w małym pokoju bez żadnego zajęcia. Sam siedząc w domu bez żadnego zajęcia wariuje, a gdzie tu dopiero 10 lat.
Z tego co mi wiadomo (internety tak mówią, więc chyba prawda, ale pewny nie jestem), to miesięczny koszt utrzymania więźnia wynosi 2 tys. zł. Jeśli chcesz wysłać więźnia do pracy, musisz mu zapewnić odpowiednie warunki: miejsce i narzędzia do pracy, strażników do pilnowania, szkolenia bhp i inne pierdoły wymagane przez kodeks pracy oraz inne akty prawne. No i oczywiście ograniczyć obecność niebezpiecznych narzędzi do minimum (rzeźnia odpada, wiele innych zawodów bez niebezpiecznych narzędzi też się nie obejdzie). Prostą fizyczną pracą wiezień nie zarobi na siebie, nie zarobi nawet na te dodatkowe warunki, więc jego koszty wzrosną. Można by posłać więźnia do bardziej dochodowej pracy, ale ilu z osadzonych umie np. programować? Przymus pracy nie zmniejszy kosztów więziennictwa. Jedyny sens pracy dla więźnia to praca dobrowolna jako forma resocjalizacji.
@Curt: Przyjedź na moje osiedle, to zobaczysz nawet emerytkę, która właśnie tym się zajmuje. Albo na dworcu w Katowicach-Ligocie pracuje (pracował?) taki ledwo żywy dziadek przy utrzymaniu porządku na peronach...
@KrystekB - a w USA jakoś się opłaca, żeby więźniowie wykonywali tablice rejestracyjne lub inne podobne rzeczy na terenie więzienia. Strażnicy i tak tam są, niebezpieczne narzędzia to nie problem, gdyby do pracy zagonić wyłącznie więźniów, którzy nie chcą sobie narobić jeszcze większych kłopotów (zresztą w razie czego są strażnicy...), a szkolenie bhp to nie 5-cioletnie studia, żeby miały kosztować fortunę. Zresztą więzienie to nie tylko ograniczenie wolności, ale również praw obywatelskich, zatem na potrzeby "więziennego przemysłu" można by stworzyć okrojony kodeks pracy (jeszcze by tego brakowało, żeby więźniom przysługiwał urlop wypoczynkowy LOL!)
Mam dziwne wrażenie, że przygotowanie miejsc pracy, pilnowanie ich tam, wysyłanie tam więźniów kosztowałoby więcej niż to co oni zarobią. W końcu wysyłać ich trzeba na raczej mało płatne prace.
ja nie wiem , że wam ludziom się wydaje, że więźniom się nie chce pracować. Im się właśnie chce pracować, każda okazja żeby wyjść poza mury jest dla nich bardzo fajna i to nie jest tak, że wszyscy nie pracują. Całkiem sporo pracuje w dodatku nieodpłatnie i wcale nie trzeba jakiejś straży nie wiadomo jakiej do pilnowania, wychodzą swobodnie coś w rodzaju przepustek. Inna sprawa, że nie są to więźniowie z dużymi wyrokami.
@thodo: No właśnie w wiezieniu w Polsce, praca to przywilej, a nie obowiązek.
Kiedyś więźniowie pracowali. Nie obijali się i można to było dobrze wykorzystać. Teraz żeby w więzieniu pracować, to trzeba sobie zasłużyć. Głupota totalna. Z jakichś powodów zostali skazani, to niech zapieprzają na siebie i państwo. I nie chodzi mi o warunki jakie były w sowieckich gułagach.
@decp12: A już najlepiej jak za kratki trafiają "alimenciarze". Nie dość, że żyją na koszt podatników, to jeszcze z podatków państwo płaci za nich alimenty. Paranoja jakaś!!!
@decp12: Poniekąd powinien to być przywilej, ale to też nie nie wiadomo jaki, wydaje mi się że jednak jak ktoś np jest skazany za coś bardzo poważnego typu zabójstwo itp to nie powinno się go nagradzać możliwością wyjścia i pracy,no chyba, że takiej na prawdę ciężkiej ;). Siedzenie w celi szczególnie samemu to bardzo duża kara sama w sobie. Co innego przestępcy z niskimi wyrokami typu właśnie jak tu niżej kolega wspomniał alimenciarze lub inni, których jest tak na prawdę najwięcej powinni być wykorzystywani do pracy i mieć taki właśnie nałożony obowiązek.
@decp12: Oczywiście zgadzam się z tym, chodzi mi tylko o to żeby pamiętać, że to jednak więzienie i ma karać tych co na to zasługują, no żeby było tak jak bym chciał trzeba by podchodzić do każdego skazanego zbyt indywidualnie , koniec końców wolałbym żeby każdy pracował niż żaden lub tak mało.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 sierpnia 2015 o 19:51
@TrollMaster: miast nie stać na zatrudnianie ludzi do sprzątania ulic, strzyżenia trawników itp, co widać po wszechobecnym syfie który panuje dookoła, więc niech robią to skazańcy.
@Curt: Nie jest tak, że nie stać. Za komuny bardziej się dbało o miasta mimo, że byliśmy biedniejsi. Prezydenci wolą budować aquaparki i organizować imprezy niż dać ludziom pracę i przy okazji zadbać o miasto.
To jest swoją drogą jeden z głównych i najlepszych argumentów przeciwko karze śmierci. Ludzie mogą sobie gadać różne patetyczne pierdoły, ale prawda jest taka, że w przypadku zabójstwa wysokość kary zazwyczaj nie jest żadnym czynnikiem odstraszającym, a sporo osób pewnie wolałoby umrzeć od razu (no, w celi śmierci się trochę czeka) niż gnić do końca życia w więzieniu i to w dodatku pracując na własne utrzymanie.
bo pracować w więzieniu to taki straszny los i żaden więzień tego nie chce? zaskocze cię ale nie
Odpowiedz@Grunge: Nie można wrzucać wszystkich do jednego wora... ...bo wór pęknie i wszyscy z niego spierdzielą :)
Odpowiedz@Grunge: No i taką postawę to ja rozumiem! Tak btw: Za co siedzisz?
OdpowiedzNie wiem jak wy, ale nie znam nikogo kto z chęcią siedział 10 lat w małym pokoju bez żadnego zajęcia. Sam siedząc w domu bez żadnego zajęcia wariuje, a gdzie tu dopiero 10 lat.
Odpowiedz@Catacombe: Rany, jak można siedzieć w domu i nie znaleźć sobie czegoś do roboty? Podobno inteligentne osoby nigdy się nie nudzą :D
Odpowiedz@Cascade: Tak, nie nudzą się, bo wychodzą na dwór zamiast siedzieć przy komputerze :)
OdpowiedzPracuja po nocach w niebezpiecznych warunkach ryzykujac zdrowie i zycie a teraz nawet na wakacjach musza pracowac?? Masakra
OdpowiedzTylko co to musiałaby byč za praca żeby spłacić te wysokie koszty ich pobytu ? Bo prace typu sprzatanie ulic raczej by tego nie spłaciły
Odpowiedz@befur: Lepszy rydz niż nic.
Odpowiedz@Curt: Ale czy opłaca się wysyłać więźniów do sprzątania ulic, i obstawę żeby ich pilnowała, czy lepiej zatrudnić emeryta za 5?
Odpowiedz@Catacombe: Już widzę emeryta który zasuwa z łopatą do śniegu i z workiem z piaskiem.
OdpowiedzZ tego co mi wiadomo (internety tak mówią, więc chyba prawda, ale pewny nie jestem), to miesięczny koszt utrzymania więźnia wynosi 2 tys. zł. Jeśli chcesz wysłać więźnia do pracy, musisz mu zapewnić odpowiednie warunki: miejsce i narzędzia do pracy, strażników do pilnowania, szkolenia bhp i inne pierdoły wymagane przez kodeks pracy oraz inne akty prawne. No i oczywiście ograniczyć obecność niebezpiecznych narzędzi do minimum (rzeźnia odpada, wiele innych zawodów bez niebezpiecznych narzędzi też się nie obejdzie). Prostą fizyczną pracą wiezień nie zarobi na siebie, nie zarobi nawet na te dodatkowe warunki, więc jego koszty wzrosną. Można by posłać więźnia do bardziej dochodowej pracy, ale ilu z osadzonych umie np. programować? Przymus pracy nie zmniejszy kosztów więziennictwa. Jedyny sens pracy dla więźnia to praca dobrowolna jako forma resocjalizacji.
Odpowiedz@Curt: To mało widziałeś widocznie.
Odpowiedz@Curt: Przyjedź na moje osiedle, to zobaczysz nawet emerytkę, która właśnie tym się zajmuje. Albo na dworcu w Katowicach-Ligocie pracuje (pracował?) taki ledwo żywy dziadek przy utrzymaniu porządku na peronach... @KrystekB - a w USA jakoś się opłaca, żeby więźniowie wykonywali tablice rejestracyjne lub inne podobne rzeczy na terenie więzienia. Strażnicy i tak tam są, niebezpieczne narzędzia to nie problem, gdyby do pracy zagonić wyłącznie więźniów, którzy nie chcą sobie narobić jeszcze większych kłopotów (zresztą w razie czego są strażnicy...), a szkolenie bhp to nie 5-cioletnie studia, żeby miały kosztować fortunę. Zresztą więzienie to nie tylko ograniczenie wolności, ale również praw obywatelskich, zatem na potrzeby "więziennego przemysłu" można by stworzyć okrojony kodeks pracy (jeszcze by tego brakowało, żeby więźniom przysługiwał urlop wypoczynkowy LOL!)
OdpowiedzMam dziwne wrażenie, że przygotowanie miejsc pracy, pilnowanie ich tam, wysyłanie tam więźniów kosztowałoby więcej niż to co oni zarobią. W końcu wysyłać ich trzeba na raczej mało płatne prace.
Odpowiedz@Davis9012: a kto każe im gdzieś wychodzić? Zobacz jak to jest w niektórych więzieniach w USA. Miejsca pracy dla więźniów, są już w więzieniu.
OdpowiedzJa od lat popieram zakladanie obozów pracy.
Odpowiedzja nie wiem , że wam ludziom się wydaje, że więźniom się nie chce pracować. Im się właśnie chce pracować, każda okazja żeby wyjść poza mury jest dla nich bardzo fajna i to nie jest tak, że wszyscy nie pracują. Całkiem sporo pracuje w dodatku nieodpłatnie i wcale nie trzeba jakiejś straży nie wiadomo jakiej do pilnowania, wychodzą swobodnie coś w rodzaju przepustek. Inna sprawa, że nie są to więźniowie z dużymi wyrokami.
Odpowiedz@thodo: No właśnie w wiezieniu w Polsce, praca to przywilej, a nie obowiązek. Kiedyś więźniowie pracowali. Nie obijali się i można to było dobrze wykorzystać. Teraz żeby w więzieniu pracować, to trzeba sobie zasłużyć. Głupota totalna. Z jakichś powodów zostali skazani, to niech zapieprzają na siebie i państwo. I nie chodzi mi o warunki jakie były w sowieckich gułagach.
Odpowiedz@decp12: A już najlepiej jak za kratki trafiają "alimenciarze". Nie dość, że żyją na koszt podatników, to jeszcze z podatków państwo płaci za nich alimenty. Paranoja jakaś!!!
Odpowiedz@decp12: Poniekąd powinien to być przywilej, ale to też nie nie wiadomo jaki, wydaje mi się że jednak jak ktoś np jest skazany za coś bardzo poważnego typu zabójstwo itp to nie powinno się go nagradzać możliwością wyjścia i pracy,no chyba, że takiej na prawdę ciężkiej ;). Siedzenie w celi szczególnie samemu to bardzo duża kara sama w sobie. Co innego przestępcy z niskimi wyrokami typu właśnie jak tu niżej kolega wspomniał alimenciarze lub inni, których jest tak na prawdę najwięcej powinni być wykorzystywani do pracy i mieć taki właśnie nałożony obowiązek.
Odpowiedz@thodo: Ale ja nie chcę utrzymywać przestępców. Niech sami na siebie zapracują.
Odpowiedz@decp12: Oczywiście zgadzam się z tym, chodzi mi tylko o to żeby pamiętać, że to jednak więzienie i ma karać tych co na to zasługują, no żeby było tak jak bym chciał trzeba by podchodzić do każdego skazanego zbyt indywidualnie , koniec końców wolałbym żeby każdy pracował niż żaden lub tak mało.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2015 o 19:51
Tylko w tym jest też jeden minus, jesli więzniowie dostaną prace to może zabraknąć jej dla innych.
Odpowiedz@TrollMaster: miast nie stać na zatrudnianie ludzi do sprzątania ulic, strzyżenia trawników itp, co widać po wszechobecnym syfie który panuje dookoła, więc niech robią to skazańcy.
Odpowiedz@Curt: Nie jest tak, że nie stać. Za komuny bardziej się dbało o miasta mimo, że byliśmy biedniejsi. Prezydenci wolą budować aquaparki i organizować imprezy niż dać ludziom pracę i przy okazji zadbać o miasto.
Odpowiedz@TrollMaster: Przede wszystkim pracowali by w zakładzie karnym. W końcu to ZAKŁAD. A część z nich do sprzątania ulic, pod obserwacją luf karabinów.
Odpowiedz@TrollMaster: Jakoś jak rozglądam się wkoło to nie mam odczucia, że jest za mało rzeczy do zrobienia.
OdpowiedzTo posłowie minusują :D
OdpowiedzNiestety muszę zaskoczyć kolegę, bo jest więcej niż jeden.
Odpowiedz@szym743 Teraz na Mistrzach siedzą cwaniaki, bo tu aż 15 minusów.
OdpowiedzTo jest swoją drogą jeden z głównych i najlepszych argumentów przeciwko karze śmierci. Ludzie mogą sobie gadać różne patetyczne pierdoły, ale prawda jest taka, że w przypadku zabójstwa wysokość kary zazwyczaj nie jest żadnym czynnikiem odstraszającym, a sporo osób pewnie wolałoby umrzeć od razu (no, w celi śmierci się trochę czeka) niż gnić do końca życia w więzieniu i to w dodatku pracując na własne utrzymanie.
Odpowiedz@Nederland: a taki Brejwik jeszcze skarży państwo, bo czuje się odosobniony...
OdpowiedzPewnie Breivik
Odpowiedz