@pauperyzator: Baju, baju. Kondotier to po prostu włoski najemnik epoki renesansu, określenie typu formacji, w jakiej walczył. Angielskie określenie "soldier of fortune" w żadnym razie nie odnosi się bezpośrednio do dowódcy kondotierów.
Definicja współczesna z NOAD mówi o najemniku walczącym dla kraju innego, niż jego pochodzenie, co może być jak najbardziej prawdziwe tak dla kondotierów walczących dla różnych państw-miast ówczesnej Italii, jak i dla Potopu Szwedzkiego, w którym też za dużo Szwedów udziału nie brało.
Soldier of fortune tłumaczymy po prostu na najemnik. Kropka.
Zresztą cały cytat z Karola Gustawa to też nadużycie. Zrewolucjonizował on bowiem pole walki w taki oto banalny sposób, że nie blokował na siłę szarż kawaleryjskich. Nie miało to sensu. Wystarczyło ich przepuścić, a potem zadźgać. Zwłaszcza ciężkie konie miały problemy z szarżowaniem w kółko przez pół dnia. Od Karola Gustawa zaczyna się bardzo szybki spadek znaczenia kawalerii i szeroko rozumianego klasycznego rycerstwa, którego ostateczny kres przyniosły wojny napoleońskie i rzezie, jakie urządzali sobie angielscy łucznicy.
W polowie XVI w. bogaty, silny, zachodni kraj, Rzeczypospolita Obojga Narodów przez głupotę szlachty została zniszczona tak, że sie nie podniosla... przez Szwecje, wschodnie protestanckie zad*pie, najbiedniejszy kraj Europy... No Polska wtedy mgola by byc porownywana do dzisiejszych Niemiec, Francji conajmniej, a owczesna Szwecja to bylo Zimbabwe, Nigeria, Etiopia albo cos takiego, bieda niesamowita, nedza nieporownywalna z zadnym innym europejskim panstwem... Pokonali nas tylko dlatego, że polowa Polskiej szlachty (tej najbogatszej zresztą) wolala (calkiem slusznie) Gustawa Adolfa zamiast Jana Kazimierza... Nie bede po nich plul, sam byl glosowal na wszystkich innych i stanął do walki z rebelia przeciwko temu debilowi, ale na penwo nei wpusciblym szwedzkich dzikusow do Polskich palacow.
Moglibyśmy połować na Króla jakiegos Habsburga...
@Irtano: Widząc tego screena, w pierwszym komentarzu obstawiałam (bez rozczarowania) zminusowanego Wojtka i drugi komentarz z najlepszą ripostą. W sumie to jego komentarz jest (zazwyczaj) na pierwszym miejscu... ale to takie spostrzeżenie;)
@Veon: Wiem, że to wiesz drogi Veonie, ale mam wrażenie, że wielu 'oświeconych' myśli, że homoseksualizm to wymysł naszej generacji. Otóż nie, moi mili, homoseksualizm istnieje od tak dawna jak heteroseksualizm.
@Pewds: A wcale że nie! Homoseksualizm, transseksualizm, dżender i Konczita Wurst to wyłącznie skutek promowanej w mediach mody i spiseg prowadzący do unicestwienia ludzkości!!!!1!oneone!
#jestęhomofobę #jestępatriotę #jestęgeńjuszę #korwinkrul
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 lipca 2015 o 13:02
No nie moge juz sluchac o husarii. To juz sie robi taki narodowy kompleks, ze kiedys cos mielismy i teraz nic. Po drugie ta formacja wojskowa tak owiana legenda, ze nikt juz sie nie zastanawia nad tym ze te skrzydla zadnego konia by nie przestraszyly (nie baly sie hukow armat, tumultu wojny, to mialy sie dzwieku wiatru przestraszyc?!), a poza tym przez nie o wiele latwiej byloby rycerzy scisgnac lassem (ktorego uzywali Mongolowie i wschodnie armie).
Historie nalezy pamietac, ale nie mozna rozpamietywac, bo wtedy nie bedzie rozwoju! Peace!
Skrzydła zostały husarii doklejone w muzeach w XIX wieku i były wykorzystywane na paradach. W czasie bitew nie stosowano ich nigdy, bo przecież takie coś non stop by się o różne rzeczy zaczepiało. Oczywiście mogły się pojawiać, bo husaria nie miała jednolitego rynsztunku i to co magnat sobie wymyślił, to miał, ale ogólnie współczesne przedstawienie husarii to niedorzeczna bajka.
@Maquabra: biorąc pod uwagę nastawienie ówczesnej szlachty, nie zdziwiłoby mnie, gdyby niemała część stawała do boju w skrzydłach paradnych "W końcu bogatszy od większości jestem, niech chamy widzą, że sobie mogę pozwolić!", "JA sobie nie dam rady? Zbyszek, pomóż mi skrzydła założyć!".
Ściślej mówiąc, we Włoszech, dowódca oddziałów najemników/kondotier, nie byle jaki najemnik.
Odpowiedz@pauperyzator: Baju, baju. Kondotier to po prostu włoski najemnik epoki renesansu, określenie typu formacji, w jakiej walczył. Angielskie określenie "soldier of fortune" w żadnym razie nie odnosi się bezpośrednio do dowódcy kondotierów. Definicja współczesna z NOAD mówi o najemniku walczącym dla kraju innego, niż jego pochodzenie, co może być jak najbardziej prawdziwe tak dla kondotierów walczących dla różnych państw-miast ówczesnej Italii, jak i dla Potopu Szwedzkiego, w którym też za dużo Szwedów udziału nie brało. Soldier of fortune tłumaczymy po prostu na najemnik. Kropka. Zresztą cały cytat z Karola Gustawa to też nadużycie. Zrewolucjonizował on bowiem pole walki w taki oto banalny sposób, że nie blokował na siłę szarż kawaleryjskich. Nie miało to sensu. Wystarczyło ich przepuścić, a potem zadźgać. Zwłaszcza ciężkie konie miały problemy z szarżowaniem w kółko przez pół dnia. Od Karola Gustawa zaczyna się bardzo szybki spadek znaczenia kawalerii i szeroko rozumianego klasycznego rycerstwa, którego ostateczny kres przyniosły wojny napoleońskie i rzezie, jakie urządzali sobie angielscy łucznicy.
OdpowiedzW polowie XVI w. bogaty, silny, zachodni kraj, Rzeczypospolita Obojga Narodów przez głupotę szlachty została zniszczona tak, że sie nie podniosla... przez Szwecje, wschodnie protestanckie zad*pie, najbiedniejszy kraj Europy... No Polska wtedy mgola by byc porownywana do dzisiejszych Niemiec, Francji conajmniej, a owczesna Szwecja to bylo Zimbabwe, Nigeria, Etiopia albo cos takiego, bieda niesamowita, nedza nieporownywalna z zadnym innym europejskim panstwem... Pokonali nas tylko dlatego, że polowa Polskiej szlachty (tej najbogatszej zresztą) wolala (calkiem slusznie) Gustawa Adolfa zamiast Jana Kazimierza... Nie bede po nich plul, sam byl glosowal na wszystkich innych i stanął do walki z rebelia przeciwko temu debilowi, ale na penwo nei wpusciblym szwedzkich dzikusow do Polskich palacow. Moglibyśmy połować na Króla jakiegos Habsburga...
OdpowiedzWiesz co, Wojtuś? Ja to cię chyba jednak podziwiam, tak cię te ludzie hejtują, a ty se nic nie robisz .-.
OdpowiedzOn jest inny, to trzeba przyznać. Ciekawe skąd to Zimbabwe wzięło armię, którą rozbiły Niemcy, Polskę, walczyły z Rosją
Odpowiedz@Irtano: Widząc tego screena, w pierwszym komentarzu obstawiałam (bez rozczarowania) zminusowanego Wojtka i drugi komentarz z najlepszą ripostą. W sumie to jego komentarz jest (zazwyczaj) na pierwszym miejscu... ale to takie spostrzeżenie;)
OdpowiedzNaprawdę? Lekcja historii na mistrzach w mało mistrzowskim wykonaniu? Pora umierać. :/
Odpowiedz"Karol x Gustaw" - No proszę. Już w tamtych czasach były związki homoseksualne.
Odpowiedz@Veon: Wiem, że to wiesz drogi Veonie, ale mam wrażenie, że wielu 'oświeconych' myśli, że homoseksualizm to wymysł naszej generacji. Otóż nie, moi mili, homoseksualizm istnieje od tak dawna jak heteroseksualizm.
Odpowiedz@Pewds: A wcale że nie! Homoseksualizm, transseksualizm, dżender i Konczita Wurst to wyłącznie skutek promowanej w mediach mody i spiseg prowadzący do unicestwienia ludzkości!!!!1!oneone! #jestęhomofobę #jestępatriotę #jestęgeńjuszę #korwinkrul
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lipca 2015 o 13:02
"X" informuje, iż był to dziesiąty król Szwecji o imieniu "Karol". Mam nadzieję, że pomogłem.
OdpowiedzNo nie moge juz sluchac o husarii. To juz sie robi taki narodowy kompleks, ze kiedys cos mielismy i teraz nic. Po drugie ta formacja wojskowa tak owiana legenda, ze nikt juz sie nie zastanawia nad tym ze te skrzydla zadnego konia by nie przestraszyly (nie baly sie hukow armat, tumultu wojny, to mialy sie dzwieku wiatru przestraszyc?!), a poza tym przez nie o wiele latwiej byloby rycerzy scisgnac lassem (ktorego uzywali Mongolowie i wschodnie armie). Historie nalezy pamietac, ale nie mozna rozpamietywac, bo wtedy nie bedzie rozwoju! Peace!
OdpowiedzSkrzydła zostały husarii doklejone w muzeach w XIX wieku i były wykorzystywane na paradach. W czasie bitew nie stosowano ich nigdy, bo przecież takie coś non stop by się o różne rzeczy zaczepiało. Oczywiście mogły się pojawiać, bo husaria nie miała jednolitego rynsztunku i to co magnat sobie wymyślił, to miał, ale ogólnie współczesne przedstawienie husarii to niedorzeczna bajka.
Odpowiedz@Maquabra: biorąc pod uwagę nastawienie ówczesnej szlachty, nie zdziwiłoby mnie, gdyby niemała część stawała do boju w skrzydłach paradnych "W końcu bogatszy od większości jestem, niech chamy widzą, że sobie mogę pozwolić!", "JA sobie nie dam rady? Zbyszek, pomóż mi skrzydła założyć!".
Odpowiedz