- Jak ja bym robił u siebie, to bym się zdecydował na karton-gips.
- Ale przy karton-gipsie masz ubytki na metrażu
- Już wole stracić ten centymetr mieszkania, ale iiile szybciej, pyk pyk pyk, płytki jako-tako i fajrant.
- Ty pewnie od razu powiedz, że ch***wo gładzie robisz, a nie się tu płytami zasłaniasz.
- I kto to mówi? Majster co wyschnięty gips siatką szlifuje. Amatorka. Ja to papier pińćsetke zakładam i ściana jak szkło wychodzi.
- Pięćsetka k***a zaszkli się od razu...ahh...taka z Tobą robota.
- Że co?! Że niby ch***wo robie?!
- A dobrze robisz?!
- Nie no, tego nie powiedziałem...Ale równiutko.
- No i ch** z tego że gładkie jak znajdzie rysę i piłuje piłuje w jednym miejscu godzinę k***a dołów narobi, weź tu później kinkiet powieś.
"siateczką się pier@#$nie na szybkości"
Odpowiedz- Jak ja bym robił u siebie, to bym się zdecydował na karton-gips. - Ale przy karton-gipsie masz ubytki na metrażu - Już wole stracić ten centymetr mieszkania, ale iiile szybciej, pyk pyk pyk, płytki jako-tako i fajrant. - Ty pewnie od razu powiedz, że ch***wo gładzie robisz, a nie się tu płytami zasłaniasz. - I kto to mówi? Majster co wyschnięty gips siatką szlifuje. Amatorka. Ja to papier pińćsetke zakładam i ściana jak szkło wychodzi. - Pięćsetka k***a zaszkli się od razu...ahh...taka z Tobą robota. - Że co?! Że niby ch***wo robie?! - A dobrze robisz?! - Nie no, tego nie powiedziałem...Ale równiutko. - No i ch** z tego że gładkie jak znajdzie rysę i piłuje piłuje w jednym miejscu godzinę k***a dołów narobi, weź tu później kinkiet powieś.
Odpowiedz