dieta przy podejrzeniu anemii ma za zadanie takie żywienie pacjenta, aby nie wpływała na poziom HGB i erytrocytów. dopiero jeśli stwierdzi się, że wynik ww w okresie diety nie zmienia się, wyklucza się czynniki zewnętrzne i można określić rodzaj anemii. a rodzajów i przyczyn anemii jest dużo.
to trochę tak, jak z bolącą głową. można po prostu nafaszerować pacjenta tabletkami przeciwbólowymi, czyli leczyć złagodzić objawy i czekać, aż pacjentowi przejdzie. można też dojść przyczyny bólu głowy i ją zlikwidować, a w przyszłości mieć świadomość skłonności czy współistniejących chorób. z anemią jest podobnie. można nafaszerować zawodnika chemią i preparatami i liczyć, że coś z tego zadziała. tylko za jakiś czas pacjent wróci i tak w kółko. można i trzeba najpierw dojść przyczyn anemii i zastosować odpowiednie leczenie, odpowiednie preparaty i pożegnać pacjenta na dłużej.
ponadto, pacjent z anemią nie może nagle dostać dużo jedzenia, bo skończy się tak jak z zagłodzonymi więźniami obozów koncentracyjnych po ich wyzwoleniu. po prostu umarli z "przejedzenia". dawki żywności muszą być wtedy powoli zwiększane, zwiększa się również różnorodność serwowanych posiłków, ich kaloryczność. nagła, bardzo duża dawka pokarmu "zatka" nerki, wykończy wątrobę, trzustkę i resztę układu pokarmowego i limfatycznego...
@dawinbi: MOgę przestać korzystać ze wszystkich panstwowych instytucji oprocz policji, wojska i sądów pod warnkiem, że:
1. Nie bedą na nie przekazywane moje podatki
2. Wszyscy ktorzy nie popieraja kapitalizmu beda miec zakaz korzystania z przedsiebiorstw prywatnych itd.
dieta przy podejrzeniu anemii ma za zadanie takie żywienie pacjenta, aby nie wpływała na poziom HGB i erytrocytów. dopiero jeśli stwierdzi się, że wynik ww w okresie diety nie zmienia się, wyklucza się czynniki zewnętrzne i można określić rodzaj anemii. a rodzajów i przyczyn anemii jest dużo. to trochę tak, jak z bolącą głową. można po prostu nafaszerować pacjenta tabletkami przeciwbólowymi, czyli leczyć złagodzić objawy i czekać, aż pacjentowi przejdzie. można też dojść przyczyny bólu głowy i ją zlikwidować, a w przyszłości mieć świadomość skłonności czy współistniejących chorób. z anemią jest podobnie. można nafaszerować zawodnika chemią i preparatami i liczyć, że coś z tego zadziała. tylko za jakiś czas pacjent wróci i tak w kółko. można i trzeba najpierw dojść przyczyn anemii i zastosować odpowiednie leczenie, odpowiednie preparaty i pożegnać pacjenta na dłużej. ponadto, pacjent z anemią nie może nagle dostać dużo jedzenia, bo skończy się tak jak z zagłodzonymi więźniami obozów koncentracyjnych po ich wyzwoleniu. po prostu umarli z "przejedzenia". dawki żywności muszą być wtedy powoli zwiększane, zwiększa się również różnorodność serwowanych posiłków, ich kaloryczność. nagła, bardzo duża dawka pokarmu "zatka" nerki, wykończy wątrobę, trzustkę i resztę układu pokarmowego i limfatycznego...
Odpowiedz@smuga50: I tak wszyscy przeczytają mój komentarz jako pierwszy.
OdpowiedzZoltka byly zbyt kolorowe i odstawaly od rzeczywistosci..
OdpowiedzJedynym ratunkiem dla Polskiego lecznictwa jest jego natychmiastowa prywatyzacja...
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: No, a ty Wojtku, gdzie się leczysz? :)
Odpowiedz@dawinbi: Wojtka leczy Niewidzialna Ręka Wolnego Rynku.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Nie pomagasz w propagowaniu prawicy.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: lewak!
Odpowiedz@dawinbi: CHyba u lekarza...
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: No domyślam się że u lekarza, ale czy prywatnego? :)
Odpowiedz@dawinbi: MOgę przestać korzystać ze wszystkich panstwowych instytucji oprocz policji, wojska i sądów pod warnkiem, że: 1. Nie bedą na nie przekazywane moje podatki 2. Wszyscy ktorzy nie popieraja kapitalizmu beda miec zakaz korzystania z przedsiebiorstw prywatnych itd.
OdpowiedzMoże żółtka były na śniadanie..
Odpowiedz