Mamy stenogram z nagrania tej kluczowej dla udziału Kwiatkowskiego w wyścigu chwili:
"-Dzień dobry
- Bry.
- Ja muszę...
- Dzie. Drzwi niech zamknie najpierw bo muchy naleco!
- Ale ja...
- I dzie mnie z tym rowerem?! Świeżo żem kafelki szlauchem przetarła! Tu król piechota chodzi a ten mnie będzie bicyklem wjeżdzał! Ta młodzież taka niewychowana taka że...
- Ale ja jestem z touru!
- A ja ze Świeradowa. Miło mię poznać pana szanownego.
- Pani nie rozumie...
- Panie kochany, ja nie jestem od rozumienia tylko od pilnowania interesu. Nie zawracaj pan gitary bo jest kupa do zrobienia!
- No ja właśnie w sprawie kupy.
- A, czyli będzie duża potrzeba?
- Oj duża...
- Z myciem czy bez?
- Co?
- Z myciem rąk czy bez mycia?
- Bez, śpieszę się.
- Jakże to tak? Bez mycia? Gdzieżeś się uchował synku? U cyganów?!
- Proszę Pani! Mnie peleton goni?
- Peleton? Uuuuuooo, aże cały peleton! To gdzieś ty i czego się najadł bidoku? Pewnie w zajeździe u Wiśniewskiego przy krajowej. On tam schabowe ze szczurów robi. Powiadała mi stara Maciaszykowa, że...
- Niech Pani posłucha. Ja jestem kolarzem! Ja...
- Kolarzem?!
- Tak kolarzem!
- Matko Buosko Zielno! A cóż to jest ten kolarz? Obraz taki posklejany tak? Artysta?
- Nie. Nie kolażem! Kolarzem! No... Cyklistą!
- A niech mnie ręka boska broni! Toć co złe w tym kraju od cyklistów i bikiniarzy pochodzi! Towarzysz Bierut jak był u nos pegeer otwierać jakem młoda była mówił...
- Nie! Ja cisnę pedały!
- Pedały? Tfu! Wszędzie ta sodomia i gomoria tylko! Odejdź siło nieczysta, zgorszenia nie czyń w tym przybytku!
- Ale mi się chce srać!!!!
- To czego od razu nie mówi? I niech się nie drze tak o byle gówno! Tu jest poważna urzędowa społeczna instytucja pożytku publicznego! Niech zachowuje się!
- Przepraszam, ale...
- No! To z myciem czy bez mycia?
- Bez... Z myciem! Z myciem!
- A sikał bedzie?
- Co?
- Czy sikał przy sraniu będzie?
- A to się da srać bez sikania?
- Wy młodzi to miękcy teraz jesteście. Wszystko się da! Ino cza chcieć! Mój syn jak był we wojsku...
- No kurrwa, nie mam siły! Olewam!
- A, czyli z sikaniem. To będzie... niech policzę... 3 za sranie, 2 za sikanie i złotówka za mycie. 6 złoty razem poproszę.
- Co?
- Sześć złoty się należy!
- Ale ja nie mam!
- Jakże to nie mam? To jak to tak? Przyszedł do publicznej toalety, dupę zawraca a nie ma czym płacić? A tu klienci czekają!
- Jacy klienci? Ja jestem klientem!
- Uoooo, od razu klient. Pan ważny się znalazł bo kolaże robi. A co to za klient co nie płaci?
- Pani, ja w wyścigu jadę. Nie mam przy sobie. Później zapłacę. Nawet dychę!
- Ooooo, no już ja to widzę. Bo to jeden był taki co to mówił, że później zapłaci, wszedł, zrobił, wyszedł i gówno go potem widzieli. Ja może stara ale nie głupia. U mnie się z góry uiszcza! Płacisz pan albo do widzenia!
- Ale mi wyścig ucieka. Będę musiał się wycofać.
- I bardzo słuszną żeś pan podjął decyzję! Wycofać się w porę zanim się kogo nie zeźli to oznaka mądrości. A mnie już się ciśnienie synku podnosi.
- Nie! Nie o to chodzi. Mi się chce srać i muszę szybko ale nie mam pieniędzy.
- Ooooo. A wie co ja bym chciała ale nie mam bo nie mam piniędzy? Taki już ten świat jest ułożony, że ni ma piniędzy to nima srania.
- Ale...
- Żadne ale, żadne ale! Płacisz pan albo do widzenia. I nie zawracaj pan gitary bo szmata służbową szarą bez łeb na odchodnę przejadę! No!
- Yyyyy... no to... do widzenia.
- Z bogiem!... Osz to klient upierdliwy się trafił. Pewnie miastowy jaki. One wszystkie pyskate, myślą, że się im należy... Co jo się musze namęczyć w tej robocie to skaranie boskie..."
@OrdynarnyOrdynansOrdynata: Kogoś to w ogóle śmieszy? Przerost formy nad treścią. Jakbym widział skecz marnego kabareteu na XXII Nocy Kabaretowej w Wejcherowie.
@321Krzychu: Dobra, miało być na takiej zasadzie jak chodzić na bieżnię -> płacić za bieganie, chodzić o absurd wypowiedzi, że płaci się za samą czynność, ale widać nie umiem :(.
Gówniana sprawa :/
OdpowiedzPosrany jakis ten sport
OdpowiedzCo jak co, ale góral dudków nie odpuści...
OdpowiedzPapież, prezydent, królowa Anglii pewnie żadnego z nich by nie wpuścił. Pracownik poważnie podchodzi do swoich obowiązków. Trzeba płacić i tyle :D
OdpowiedzNie znasz dnia ani godziny
Odpowiedz@dominik007: Taki dalem tytuł, ale admin postanowił zmienić...
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Cóż. Co wolno wojewodzie...
Odpowiedz@dominik007: :)
OdpowiedzDlatego nienawidzę adminów ;/
Odpowiedz@Irtano: :)
OdpowiedzMamy stenogram z nagrania tej kluczowej dla udziału Kwiatkowskiego w wyścigu chwili: "-Dzień dobry - Bry. - Ja muszę... - Dzie. Drzwi niech zamknie najpierw bo muchy naleco! - Ale ja... - I dzie mnie z tym rowerem?! Świeżo żem kafelki szlauchem przetarła! Tu król piechota chodzi a ten mnie będzie bicyklem wjeżdzał! Ta młodzież taka niewychowana taka że... - Ale ja jestem z touru! - A ja ze Świeradowa. Miło mię poznać pana szanownego. - Pani nie rozumie... - Panie kochany, ja nie jestem od rozumienia tylko od pilnowania interesu. Nie zawracaj pan gitary bo jest kupa do zrobienia! - No ja właśnie w sprawie kupy. - A, czyli będzie duża potrzeba? - Oj duża... - Z myciem czy bez? - Co? - Z myciem rąk czy bez mycia? - Bez, śpieszę się. - Jakże to tak? Bez mycia? Gdzieżeś się uchował synku? U cyganów?! - Proszę Pani! Mnie peleton goni? - Peleton? Uuuuuooo, aże cały peleton! To gdzieś ty i czego się najadł bidoku? Pewnie w zajeździe u Wiśniewskiego przy krajowej. On tam schabowe ze szczurów robi. Powiadała mi stara Maciaszykowa, że... - Niech Pani posłucha. Ja jestem kolarzem! Ja... - Kolarzem?! - Tak kolarzem! - Matko Buosko Zielno! A cóż to jest ten kolarz? Obraz taki posklejany tak? Artysta? - Nie. Nie kolażem! Kolarzem! No... Cyklistą! - A niech mnie ręka boska broni! Toć co złe w tym kraju od cyklistów i bikiniarzy pochodzi! Towarzysz Bierut jak był u nos pegeer otwierać jakem młoda była mówił... - Nie! Ja cisnę pedały! - Pedały? Tfu! Wszędzie ta sodomia i gomoria tylko! Odejdź siło nieczysta, zgorszenia nie czyń w tym przybytku! - Ale mi się chce srać!!!! - To czego od razu nie mówi? I niech się nie drze tak o byle gówno! Tu jest poważna urzędowa społeczna instytucja pożytku publicznego! Niech zachowuje się! - Przepraszam, ale... - No! To z myciem czy bez mycia? - Bez... Z myciem! Z myciem! - A sikał bedzie? - Co? - Czy sikał przy sraniu będzie? - A to się da srać bez sikania? - Wy młodzi to miękcy teraz jesteście. Wszystko się da! Ino cza chcieć! Mój syn jak był we wojsku... - No kurrwa, nie mam siły! Olewam! - A, czyli z sikaniem. To będzie... niech policzę... 3 za sranie, 2 za sikanie i złotówka za mycie. 6 złoty razem poproszę. - Co? - Sześć złoty się należy! - Ale ja nie mam! - Jakże to nie mam? To jak to tak? Przyszedł do publicznej toalety, dupę zawraca a nie ma czym płacić? A tu klienci czekają! - Jacy klienci? Ja jestem klientem! - Uoooo, od razu klient. Pan ważny się znalazł bo kolaże robi. A co to za klient co nie płaci? - Pani, ja w wyścigu jadę. Nie mam przy sobie. Później zapłacę. Nawet dychę! - Ooooo, no już ja to widzę. Bo to jeden był taki co to mówił, że później zapłaci, wszedł, zrobił, wyszedł i gówno go potem widzieli. Ja może stara ale nie głupia. U mnie się z góry uiszcza! Płacisz pan albo do widzenia! - Ale mi wyścig ucieka. Będę musiał się wycofać. - I bardzo słuszną żeś pan podjął decyzję! Wycofać się w porę zanim się kogo nie zeźli to oznaka mądrości. A mnie już się ciśnienie synku podnosi. - Nie! Nie o to chodzi. Mi się chce srać i muszę szybko ale nie mam pieniędzy. - Ooooo. A wie co ja bym chciała ale nie mam bo nie mam piniędzy? Taki już ten świat jest ułożony, że ni ma piniędzy to nima srania. - Ale... - Żadne ale, żadne ale! Płacisz pan albo do widzenia. I nie zawracaj pan gitary bo szmata służbową szarą bez łeb na odchodnę przejadę! No! - Yyyyy... no to... do widzenia. - Z bogiem!... Osz to klient upierdliwy się trafił. Pewnie miastowy jaki. One wszystkie pyskate, myślą, że się im należy... Co jo się musze namęczyć w tej robocie to skaranie boskie..."
Odpowiedz@OrdynarnyOrdynansOrdynata: Poważnie chciało Ci się to wszystko pisać bym mógł to teraz bezczelnie dać za to minusa? :(
Odpowiedz@OrdynarnyOrdynansOrdynata: Kogoś to w ogóle śmieszy? Przerost formy nad treścią. Jakbym widział skecz marnego kabareteu na XXII Nocy Kabaretowej w Wejcherowie.
OdpowiedzNie bądź baba, wpuść se kwiata
OdpowiedzTrzeba im będzie stroje z kieszeniami szyć i dawać po piątaku na drogę, żeby znów nie wypaczyć kolejności zawodów.
OdpowiedzZagadka na dziś: W jakim kraju płaci się za sranie?
Odpowiedz@dzisiajdlugoniesiedze: W wielu jest coś takiego? 0.0
Odpowiedz@321Krzychu: Dobra, miało być na takiej zasadzie jak chodzić na bieżnię -> płacić za bieganie, chodzić o absurd wypowiedzi, że płaci się za samą czynność, ale widać nie umiem :(.
OdpowiedzCzekam tylko na jakiegoś homofoba co mi powie jak żyć. Debile polskie
OdpowiedzJak srać p. Prezydencie, jak srać... @WojtekVanPojeb: zadowolony?
Odpowiedz