@Irtano: nie chodzi o oszukiwanie tylko o logikę - z którą jak widać u ciebie nie najlepiej bo z mojego komentarza wynika że musiałbym się "oszukiwać" że mam mniejszego niż mi się wydaje... natomiast co do metody - jeśli mówisz dziewczynie że masz małego - i ona to sprawdza - to nie wiem jak teraz ale zwykle jedynym sposobem żeby to zrobić jest że tak powiem "stosunek"... raczej cieżko żeby laska przerwała bo "jednak masz małego - spadam stąd".. ergo - metoda działa niezależnie od "prawdy"...
Jako kobieta - zaprzeczam. Na pewno nie chciałabym sprawdzać. Miałam znajomego który wciąż gadał - niby w żartach - o swoim małym penisie. Dziewczyny unikały go i miały za nieudacznika.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 sierpnia 2015 o 1:53
@winnersearch: Powiem więcej. Powtarzanie na około jacy to nie jesteśmy do dupy, nawet w żartach, sprawi, że wszyscy naprawdę będą myśleli że jesteśmy do dupy.
@Kubaxius: To się nazywa poziom humoru typowego Janusza polaka ,ludzie w kinie nie wyłapują wielu gagów lecz śmieją się gdy widzą faceta pierdzącego w windzie i mówiącego ku*wa. Sam lubiłem z siebie zażartować na głos bo mam tzw. dystans do siebie, lecz gdy dostrzegłem, że ludzie nie zauważają w tym ironii tylko biorą to wszystko dosłownie to przestałem to robić.
@maaciekk: To uczucie gdy żartujesz z siebie, mówisz śmieszne rzeczy a za jakiś czas słyszysz to co mówiłeś wcześniej w żartach o sobie jako plotkę która jest podkoloryzowana i wychodzi na to, że jesteś taki siaki i owaki. ( ͠° ͟ʖ ͡°)
@Mychaty: w podstawówce miałem "koleżankę" której pożyczyłem długopis, a ona go zepsuła po czym ja powiedziałem do niej "zepsułaś mój najlepszy długopis? Ja cię chyba zabiję" po czym zacząłem się śmiać.. 5 minut później wylądowałem na dywaniku u dyrektora i musiałem się tłumaczyć, że nie miałem jej tego za złe, a to co powiedziałem to był tylko żart
@maaciekk: Tylko że mi nie chodziło nawet o to, chodziło mi raczej o pewną zależność psychologiczną, mówiącą że podświadomość nie zna się na żartach. Mimo to niewątpliwie masz rację :P
Mistrzowski poziom przyswojenia wiedzy z internetów.
Odpowiedzściema - działa niezleżnie od wielkości..
OdpowiedzOszukuj się dalej.
Odpowiedz@Irtano: nie chodzi o oszukiwanie tylko o logikę - z którą jak widać u ciebie nie najlepiej bo z mojego komentarza wynika że musiałbym się "oszukiwać" że mam mniejszego niż mi się wydaje... natomiast co do metody - jeśli mówisz dziewczynie że masz małego - i ona to sprawdza - to nie wiem jak teraz ale zwykle jedynym sposobem żeby to zrobić jest że tak powiem "stosunek"... raczej cieżko żeby laska przerwała bo "jednak masz małego - spadam stąd".. ergo - metoda działa niezależnie od "prawdy"...
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: to chyba ty czegoś tu nie zrozumiałeś.
OdpowiedzJako kobieta - zaprzeczam. Na pewno nie chciałabym sprawdzać. Miałam znajomego który wciąż gadał - niby w żartach - o swoim małym penisie. Dziewczyny unikały go i miały za nieudacznika.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2015 o 1:53
@winnersearch: Powiem więcej. Powtarzanie na około jacy to nie jesteśmy do dupy, nawet w żartach, sprawi, że wszyscy naprawdę będą myśleli że jesteśmy do dupy.
Odpowiedz@winnersearch: A jakby mówił że ma dużego to by przyniosło lepszy rezultat :>
Odpowiedz@winnersearch: Nie nazywasz sie aby Wiktoria?
Odpowiedz@Kubaxius: To się nazywa poziom humoru typowego Janusza polaka ,ludzie w kinie nie wyłapują wielu gagów lecz śmieją się gdy widzą faceta pierdzącego w windzie i mówiącego ku*wa. Sam lubiłem z siebie zażartować na głos bo mam tzw. dystans do siebie, lecz gdy dostrzegłem, że ludzie nie zauważają w tym ironii tylko biorą to wszystko dosłownie to przestałem to robić.
Odpowiedz@maaciekk: To uczucie gdy żartujesz z siebie, mówisz śmieszne rzeczy a za jakiś czas słyszysz to co mówiłeś wcześniej w żartach o sobie jako plotkę która jest podkoloryzowana i wychodzi na to, że jesteś taki siaki i owaki. ( ͠° ͟ʖ ͡°)
Odpowiedz@Mychaty: w podstawówce miałem "koleżankę" której pożyczyłem długopis, a ona go zepsuła po czym ja powiedziałem do niej "zepsułaś mój najlepszy długopis? Ja cię chyba zabiję" po czym zacząłem się śmiać.. 5 minut później wylądowałem na dywaniku u dyrektora i musiałem się tłumaczyć, że nie miałem jej tego za złe, a to co powiedziałem to był tylko żart
Odpowiedz@Frogy0: Lepszy pod tym względem że kobieta będzie chciała sprawdzić. Gorszy - gdy się rozczaruje. @WojtekVanHelsing: nie
Odpowiedz@maaciekk: w podstawówce dzieci mogą jeszcze nie rozumieć metafor - to kwestia rozwojowa - problem kiedy brak tej umiejętności "zostaje" na dłużej
Odpowiedz@maaciekk: Tylko że mi nie chodziło nawet o to, chodziło mi raczej o pewną zależność psychologiczną, mówiącą że podświadomość nie zna się na żartach. Mimo to niewątpliwie masz rację :P
OdpowiedzEj a tego skrina w tamtym tygodniu już na głównej nie było? I nie takiego samego, TEGO samego.
Odpowiedz@OrdynarnyOrdynansOrdynata: Na głównej go na pewno nie było
OdpowiedzCzego to ludzie nie wymyślą, żeby zmniejszyć konkurencję..
Odpowiedz