@giertych97: Psy, tak jak i ludzie, mają różną wydolność organizmu, a więc różną tolerancję na różne składniki pokarmowe. Dlatego nic dziwnego, że jeden pies spokojnie zajada się tym, co innemu psu zaszkodzi. Wykazy takie jak na screenie wymieniają te produkty, które statystycznie są groźniejsze dla zdrowia psa - coś jak pisanie, że szkodliwe są papierosy, ale ilu palaczy rzeczywiście umiera z powodu palenia? (na pewno nie wszyscy i nie na raz, i nie po jednym papierosie). Na przykład mój poprzedni pies dostawał sraczki po odrobinie kapusty kiszonej, a mój obecny pies może zjeść cały talerz bigosu/łazanek/kapusty z grzybami i nic mu nie dolega.
Co do CZEKOLADY - nigdy nie słyszałam o psie, który by umarł od tego smakołyku. Co więcej, gdy się zagłębić w temat, to można wyczytać, że średniej wielkości pies musiałby zjeść na raz kilkanaście tabliczek czekolady, żeby go to zabiło. Podejrzewam, że gdyby człowiek zjadł proporcjonalną do swojej masy ciała ilość czekolady, to także nie czułby się potem zbyt dobrze ;-)
Głupota - każdy kto grał w Gra:Gra może wam powiedzieć, że awokado jest najlepsze na wściekłe psy. Najlepiej wyszczotkowane albo posypane środkiem nasennym.
Jeżeli ten kot nie był wcześniej karmiony awokado lub czekoladą - przeciwwskazań brak.
OdpowiedzMój pies połowę z tych rzeczy praktycznie jada codziennie (czasem nawet jabłka, które leżą w koszu sam wyciąga) i nic mu nie jest. Dziwne...
Odpowiedz@giertych97: Psy, tak jak i ludzie, mają różną wydolność organizmu, a więc różną tolerancję na różne składniki pokarmowe. Dlatego nic dziwnego, że jeden pies spokojnie zajada się tym, co innemu psu zaszkodzi. Wykazy takie jak na screenie wymieniają te produkty, które statystycznie są groźniejsze dla zdrowia psa - coś jak pisanie, że szkodliwe są papierosy, ale ilu palaczy rzeczywiście umiera z powodu palenia? (na pewno nie wszyscy i nie na raz, i nie po jednym papierosie). Na przykład mój poprzedni pies dostawał sraczki po odrobinie kapusty kiszonej, a mój obecny pies może zjeść cały talerz bigosu/łazanek/kapusty z grzybami i nic mu nie dolega. Co do CZEKOLADY - nigdy nie słyszałam o psie, który by umarł od tego smakołyku. Co więcej, gdy się zagłębić w temat, to można wyczytać, że średniej wielkości pies musiałby zjeść na raz kilkanaście tabliczek czekolady, żeby go to zabiło. Podejrzewam, że gdyby człowiek zjadł proporcjonalną do swojej masy ciała ilość czekolady, to także nie czułby się potem zbyt dobrze ;-)
OdpowiedzGłupota - każdy kto grał w Gra:Gra może wam powiedzieć, że awokado jest najlepsze na wściekłe psy. Najlepiej wyszczotkowane albo posypane środkiem nasennym.
OdpowiedzNo i przecież można być np. psem na kobiety i lubić też słodycze.
Odpowiedz