Jak z erasmusa to doskonale wiadomo co robiła: uczyła się, wymieniała doświadczeniami, poznawała nowe kultury, poszerzała horyzonty, przeżywała wspaniałą studencka przygodę, bla bla bla bla itd itp...
Studenci to jednak kreatywne bestie: tyle mają nieoczywistych synonimów dla przygodnego seksu.
@OrdynarnyOrdynansOrdynata: Tak, istnieje kilka synonimów do stwierdzenia "uprawiałem/łam seks". Zdziwiony? Widzisz, jak w internecie można wymienić się doświadczeniami i poszerzyć horyzonty ;-)
Jak z erasmusa to doskonale wiadomo co robiła: uczyła się, wymieniała doświadczeniami, poznawała nowe kultury, poszerzała horyzonty, przeżywała wspaniałą studencka przygodę, bla bla bla bla itd itp... Studenci to jednak kreatywne bestie: tyle mają nieoczywistych synonimów dla przygodnego seksu.
Odpowiedz@OrdynarnyOrdynansOrdynata: Tak, istnieje kilka synonimów do stwierdzenia "uprawiałem/łam seks". Zdziwiony? Widzisz, jak w internecie można wymienić się doświadczeniami i poszerzyć horyzonty ;-)
Odpowiedzczyli jednak Go interesowało.
Odpowiedz@kaporek13: Na tym polega dowcip, dzięki.
Odpowiedzo kuźwa, chyba pobiłeś rekord minusów 0.o
Odpowiedzhttp://www.wykop.pl/wpis/13477651/ta-dziewczyna-obok-mnie-w-autobusie-caly-czas-pisz/ Śmieszek
OdpowiedzJak miał na imię Marcin, to ta wymiana studentów musiała być dosyć lokalna.
Odpowiedz@virtual: może to ta dziewczyna przyjechała z innego kraju. :P :)
OdpowiedzMoże z Sosnowca
Odpowiedz@tusia: wtedy to ona byłaby typem z Erasmusa, a nie Marcin :D
Odpowiedz@virtual: Tudzież Marcin był na wymianie, wrócił, i jest identyfikowany jako "Marcin z Erasmusa"
OdpowiedzTo ciekawe jakie rzeczy dzieją się na Chełm - niezwykły.
OdpowiedzZerżnięte z Karola Mrozińskiego...
Odpowiedz