Z jednej strony szlag mnie trafia na takie teksty, bo sama jeżdżę normalnie, ale z drugiej strony trudno mi się z tym nie zgodzić, bo większość naszych pań za kierownicą potrafi ostro zirytować swoim zachowaniem na drodze. O dziwo - problem "kobieta za kierownicą" zaobserwowałam tylko w Polsce - ostatnio zrobiłam sobie "tour de Europe" i poza granicami naszego umiłowanego nie można było określić płci kierowcy po zachowaniu za kółkiem.
@katem: To jest tylko żartobliwy tekst i trzeba być nowym w internetach, żeby tego nie wiedzieć. Poza tym, większość osób, która polubiła ten komentarz pod zdjęciem to kobiety. Można mieć dystans do siebie? Moszna.
Ja kiedyś widziałam taką sytuację na trasie do Warszawy i faktycznie na barierce była kobieta. Ale wina była faceta, który z tyłu panią "zasunął" i tłumaczył się tym, że ona na pomarańczowym się zatrzymała, a na pomarańczowym to się jeszcze jedzie...
Wiem, że czasem można. Ale to był przypadek typu "jeszcze pomarańczowe, jeszcze zdążę". Kobieta powoli się zatrzymała, a facet za nią nie dał rady? I krzyczał "bo na pomarańczowym się jedzie!"...
Z jednej strony szlag mnie trafia na takie teksty, bo sama jeżdżę normalnie, ale z drugiej strony trudno mi się z tym nie zgodzić, bo większość naszych pań za kierownicą potrafi ostro zirytować swoim zachowaniem na drodze. O dziwo - problem "kobieta za kierownicą" zaobserwowałam tylko w Polsce - ostatnio zrobiłam sobie "tour de Europe" i poza granicami naszego umiłowanego nie można było określić płci kierowcy po zachowaniu za kółkiem.
Odpowiedz@katem: To jest tylko żartobliwy tekst i trzeba być nowym w internetach, żeby tego nie wiedzieć. Poza tym, większość osób, która polubiła ten komentarz pod zdjęciem to kobiety. Można mieć dystans do siebie? Moszna.
OdpowiedzJa kiedyś widziałam taką sytuację na trasie do Warszawy i faktycznie na barierce była kobieta. Ale wina była faceta, który z tyłu panią "zasunął" i tłumaczył się tym, że ona na pomarańczowym się zatrzymała, a na pomarańczowym to się jeszcze jedzie...
Odpowiedz@Kuahua: Na pomaranczowym mozna przejezdzac pod kilkoma warunkami.
Odpowiedz@Kuahua: Jezeli pojawi sie pomaranczowe i wymagalo by to od nas gwaltownego hamowania, to w takim przypadku mozna przejechac na pomaranczowym.
OdpowiedzWiem, że czasem można. Ale to był przypadek typu "jeszcze pomarańczowe, jeszcze zdążę". Kobieta powoli się zatrzymała, a facet za nią nie dał rady? I krzyczał "bo na pomarańczowym się jedzie!"...
OdpowiedzW 90% przypadków, które mój ojciec skomentował w stylu "baba za kierownicą", kierowcą był dziadek w kapeluszu.
OdpowiedzJak to gdzie? Na barierce!
OdpowiedzMoim zdaniem kierowca przegapił zjazd na wiadukt i próbował dostać się na niego bezpośrednio
OdpowiedzDla mnie najlepsze jest to że stoi prosto
OdpowiedzRaczej nie wiedziała czy jechać w lewo, czy w lewo.
OdpowiedzZa dwieście metrów dalej prosto...
OdpowiedzW które lewo?
OdpowiedzZawsze w prawo!
OdpowiedzŁadny FS 180 to Switch 50-50. Dla niekumatych https://www.youtube.com/watch?v=axTRM5TXXFc
Odpowiedz