@eas: Mirosław Handke, minister edukacji narodowej w rządzie Jerzego Buzka w latach 1997-2000. Mam nadzieję, że pomogłem. Przynajmniej taka kara go spotkała, że nie dotrwał do końca kadencji tego rządu.
@eas: Kiedyś to była norma, nie wiem po co bylo to zmieniac, w kazdym razie w wielu szkolach jest podstawowka i gimnazjum wiec ostatecznie nie ma różnicy, zaś zmiania otoczenia nie wpływa zbyt korzystnie na dzieci, sam tez nie widze roznicy miedzy 6klasistą 1gimnazjalistą.
Zresztą jak gimnazjalista widzi dzieci z podstawówki to chce byś od nich bardziej dorosły i lepiej sie zachowuje, jak dzieciak z podstawowki widzi gimnazjaliste to tez chce wyjsc na bardziej doroslego i go nasladuje, takie dzieci są później lepsze jak dzieci z rodzin wielodzietnych
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 listopada 2015 o 12:14
@WojtekVanHelsing: Nie wygląda to tak w praktyce. Na ogół nauczyciele się sprzeciwiają pomysłowi powrotu do systemu ośmioklasowej podstawówki. Jako jednak że ani ja, ani ty nie jesteśmy nauczycielami, myślę że trudno będzie nam dyskutować :).
@Kajothegreat: nauczyciele sprzeciwiają się ZMIANIE, bo wiedzą, że to oznacza dla nich i szkół dodatkowe problemy (wiem o czym mówię, bo dość paru znam) - głównie w kwestii budynków, bo obecne szkoły podstawowe/gimnazja są za małe na pomieszczenie 8 roczników, potrzebne byłyby zmiany terytoriów podpadających pod poszczególne publiczne szkoły itp... poza tym przeniesienia nauczycieli, zmiany programów itp... natomiast większość nauczycieli była przeciwna stworzeniu gimnazjum, bo jest to poroniony pomysł... zbiera w jednym miejscu młodzież w najbardziej problematycznym wieku, dochodzi do tego kwestia zmiany otoczenia, i to ma niestety negatywny skutek na zachowanie i rozwój takiej młodzieży...
Sama idea 8 klas podstawówki + szkoła średnia jest dobra, tylko wprowadzenie jej niesie ze sobą sporo problemów i jeśli faktycznie mieliby ten system przywrócić, to muszą to zrobić w sposób bardzo przemyślany i raczej w dłuższym okresie czasu, nie tak jak większość reform przeprowadzonych w ciągu ostatnich 25 lat... (zazwyczaj na szybko, tuż przed jakimiś wyborami, bez patrzenia na konsekwencje takich rozwiązań)
@FriendzoneMaster: Od nauczycielki, znanej mi nie tylko z widzenia, usłyszałem mniej więcej:
Jak można trzymać w jednym budynku 'młodzież w najbardziej problematycznym wieku' (jak to ująłeś) z dziećmi.
No i przede wszystkim mówi się rzeczywiście o problemach organizacyjnych: skoro nie ma jednoznacznych przesłanek potwierdzających twierdzenie, że urząd szkół gimnazjalnych negatywnie wpływa na poziom nauczania czy wychowania, nie ma sensu w ogóle wydawać grubych miliardów na ten cel. Zwłaszcza, że nauczyciele musieliby na nowo uczyć się nowych programów.
@WojtekVanHelsing: Nie wiem jak ty ale ja potrafię podejść do siebie krytycznie i wiem jaką osobą byłem w podstawówce a kończyłem ośmioletnią, a jaką osobą byłem idąc do szkoły średniej. Nie wiem czy wiesz ale trzecia klasa gimnazjum to odpowiednik pierwszej klasy średniej. Dla mnie to był okres pierwszego seksu, alkoholu i papierosów. Mam gimnazjum 200 metrów od domu, i widzę dzieciaki w różnym wieku palącą u mnie pod klatką. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego, że 20 lat temu bym palił fajki jawnie na ulicy mając 13lat. Nie dalej jak wczoraj w tramwaju krwawiły mi uszy jak słuchałem dwóch na oko siedemnastolatków jak bajerzą dziewczynę. I teksty typu -ile masz lat - za 24 dni kończę 14. O rany boskie myślisz że czego oni od niej chcieli, na lody ją zaprosić. Ogarnij się. Nie widać różnicy między 6-klasistą i 1-klasistą ale widać między 12-latkiem a 15-latkiem. Jeśli chodzi o mnie to była u mnie też ogromna różnica gdy miałem 14 a 15 lat. Niech ci się nie wydaje że to tylko rok bo tak nie jest to dużo czasu i młodzież się mocno zmienia w tym, okresie.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 listopada 2015 o 12:53
To nie same gimnazja są problemem, problemem jest to, że wprowadzili reformę edukacji kompletnie odcięci od rzeczywistości, i bez gotowej infrastruktury.
Sam pomysł był dobry, ale w praktyce pogorszyło to sytuację, bo powstały zespoły szkół, z podstawówką i gimnazjum.
W klasach 1-3 podstawówki, problem jest łagodzony, bo dzieciaki w lepszych szkołach mają swoją salę na wyłączność i przerwy między zajęciami w innych godzinach od reszty ( czyli nie mają kontaktu z dużo starszymi uczniami ).
Problem jest wyżej, czyli od 4-6 i gimnazjum, w niektórych szkołach są jeszcze fizycznie rozdzielone części szkoły, w których zajęcia ma podstawówka, a w których gimnazjum ( i nie ma dużych problemów, oczywiście jakieś zawsze będą ), jeśli nie ma przepływy uczniów między częściami/piętrami szkoły dla nich wyznaczonych.
A na korytarzach nauczyciele mają dyżury.
Problem jest tam, gdzie olali sprawę i wszyscy się mieszają.
Przy dobrej organizacji wszędzie może być dobrze.
@kokosnh: gimnazjum to nie jest dobry pomysł, to jak zamknąć niebezpiecznych przestępców w jednej celi na 3 lata, a potem wypuścić ich na wolność... (te lata w gimnazjum to z reguły okres, w którym dzieci/młodzież sprawiają największe problemy, do tego dochodzi zmiana otoczenia - zdecydowana większość nauczycieli nie ma szans, by sobie z nimi w takich warunkach poradzić)
Wyższe klasy podstawówki nie różnią się tak bardzo od gimnazjum, a raczej nie różniłyby się, gdyby gimnazjum nie było osobną szkołą... (akurat sam chodziłem do gimnazjum, które nie było elementem żadnego "zespołu szkół" i to była katastrofa - nagłe wrzucenie całej tej młodzieży w najtrudniejszym okresie w zupełnie nowe miejsce) Z kolei 15-latki są już nieco bardziej dojrzałe i wtedy zmiana szkoły nie jest aż takim problemem...
@FriendzoneMaster: Ojj nie, Jak ja wychodziłem z liceum, będzie już z ponad 5 lat, to to co przyszło do liceum, jako 1 rok wyglądało tragicznie. Normalnie gorzej od gimnazjum w którym byłem ( a nie było to wcale złe liceum )
Nie wiem co za kretyn wymyślił żeby dzieci chodziły do tej samej szkoły co dojrzewający nastolatkowie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2015 o 7:16
@eas: Mirosław Handke, minister edukacji narodowej w rządzie Jerzego Buzka w latach 1997-2000. Mam nadzieję, że pomogłem. Przynajmniej taka kara go spotkała, że nie dotrwał do końca kadencji tego rządu.
Odpowiedz@eas: Kiedyś to była norma, nie wiem po co bylo to zmieniac, w kazdym razie w wielu szkolach jest podstawowka i gimnazjum wiec ostatecznie nie ma różnicy, zaś zmiania otoczenia nie wpływa zbyt korzystnie na dzieci, sam tez nie widze roznicy miedzy 6klasistą 1gimnazjalistą. Zresztą jak gimnazjalista widzi dzieci z podstawówki to chce byś od nich bardziej dorosły i lepiej sie zachowuje, jak dzieciak z podstawowki widzi gimnazjaliste to tez chce wyjsc na bardziej doroslego i go nasladuje, takie dzieci są później lepsze jak dzieci z rodzin wielodzietnych
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2015 o 12:14
@WojtekVanHelsing: Nie wygląda to tak w praktyce. Na ogół nauczyciele się sprzeciwiają pomysłowi powrotu do systemu ośmioklasowej podstawówki. Jako jednak że ani ja, ani ty nie jesteśmy nauczycielami, myślę że trudno będzie nam dyskutować :).
Odpowiedz@Kajothegreat: nauczyciele sprzeciwiają się ZMIANIE, bo wiedzą, że to oznacza dla nich i szkół dodatkowe problemy (wiem o czym mówię, bo dość paru znam) - głównie w kwestii budynków, bo obecne szkoły podstawowe/gimnazja są za małe na pomieszczenie 8 roczników, potrzebne byłyby zmiany terytoriów podpadających pod poszczególne publiczne szkoły itp... poza tym przeniesienia nauczycieli, zmiany programów itp... natomiast większość nauczycieli była przeciwna stworzeniu gimnazjum, bo jest to poroniony pomysł... zbiera w jednym miejscu młodzież w najbardziej problematycznym wieku, dochodzi do tego kwestia zmiany otoczenia, i to ma niestety negatywny skutek na zachowanie i rozwój takiej młodzieży... Sama idea 8 klas podstawówki + szkoła średnia jest dobra, tylko wprowadzenie jej niesie ze sobą sporo problemów i jeśli faktycznie mieliby ten system przywrócić, to muszą to zrobić w sposób bardzo przemyślany i raczej w dłuższym okresie czasu, nie tak jak większość reform przeprowadzonych w ciągu ostatnich 25 lat... (zazwyczaj na szybko, tuż przed jakimiś wyborami, bez patrzenia na konsekwencje takich rozwiązań)
Odpowiedz@FriendzoneMaster: Od nauczycielki, znanej mi nie tylko z widzenia, usłyszałem mniej więcej: Jak można trzymać w jednym budynku 'młodzież w najbardziej problematycznym wieku' (jak to ująłeś) z dziećmi. No i przede wszystkim mówi się rzeczywiście o problemach organizacyjnych: skoro nie ma jednoznacznych przesłanek potwierdzających twierdzenie, że urząd szkół gimnazjalnych negatywnie wpływa na poziom nauczania czy wychowania, nie ma sensu w ogóle wydawać grubych miliardów na ten cel. Zwłaszcza, że nauczyciele musieliby na nowo uczyć się nowych programów.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Nie wiem jak ty ale ja potrafię podejść do siebie krytycznie i wiem jaką osobą byłem w podstawówce a kończyłem ośmioletnią, a jaką osobą byłem idąc do szkoły średniej. Nie wiem czy wiesz ale trzecia klasa gimnazjum to odpowiednik pierwszej klasy średniej. Dla mnie to był okres pierwszego seksu, alkoholu i papierosów. Mam gimnazjum 200 metrów od domu, i widzę dzieciaki w różnym wieku palącą u mnie pod klatką. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego, że 20 lat temu bym palił fajki jawnie na ulicy mając 13lat. Nie dalej jak wczoraj w tramwaju krwawiły mi uszy jak słuchałem dwóch na oko siedemnastolatków jak bajerzą dziewczynę. I teksty typu -ile masz lat - za 24 dni kończę 14. O rany boskie myślisz że czego oni od niej chcieli, na lody ją zaprosić. Ogarnij się. Nie widać różnicy między 6-klasistą i 1-klasistą ale widać między 12-latkiem a 15-latkiem. Jeśli chodzi o mnie to była u mnie też ogromna różnica gdy miałem 14 a 15 lat. Niech ci się nie wydaje że to tylko rok bo tak nie jest to dużo czasu i młodzież się mocno zmienia w tym, okresie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 listopada 2015 o 12:53
Może mi ktoś powiedzieć jaka jest ta pierwsza pieczeń? Nie ma tu sarkazmu, po prostu nie wiem.
OdpowiedzKluzik-Rostkowska powiedziała, że zginie za gimnazja. Ona jest tą drugą pieczenią.
OdpowiedzPierwszą jest likwidacja gimnazjum
OdpowiedzTo nie same gimnazja są problemem, problemem jest to, że wprowadzili reformę edukacji kompletnie odcięci od rzeczywistości, i bez gotowej infrastruktury. Sam pomysł był dobry, ale w praktyce pogorszyło to sytuację, bo powstały zespoły szkół, z podstawówką i gimnazjum. W klasach 1-3 podstawówki, problem jest łagodzony, bo dzieciaki w lepszych szkołach mają swoją salę na wyłączność i przerwy między zajęciami w innych godzinach od reszty ( czyli nie mają kontaktu z dużo starszymi uczniami ). Problem jest wyżej, czyli od 4-6 i gimnazjum, w niektórych szkołach są jeszcze fizycznie rozdzielone części szkoły, w których zajęcia ma podstawówka, a w których gimnazjum ( i nie ma dużych problemów, oczywiście jakieś zawsze będą ), jeśli nie ma przepływy uczniów między częściami/piętrami szkoły dla nich wyznaczonych. A na korytarzach nauczyciele mają dyżury. Problem jest tam, gdzie olali sprawę i wszyscy się mieszają. Przy dobrej organizacji wszędzie może być dobrze.
Odpowiedz@kokosnh: gimnazjum to nie jest dobry pomysł, to jak zamknąć niebezpiecznych przestępców w jednej celi na 3 lata, a potem wypuścić ich na wolność... (te lata w gimnazjum to z reguły okres, w którym dzieci/młodzież sprawiają największe problemy, do tego dochodzi zmiana otoczenia - zdecydowana większość nauczycieli nie ma szans, by sobie z nimi w takich warunkach poradzić) Wyższe klasy podstawówki nie różnią się tak bardzo od gimnazjum, a raczej nie różniłyby się, gdyby gimnazjum nie było osobną szkołą... (akurat sam chodziłem do gimnazjum, które nie było elementem żadnego "zespołu szkół" i to była katastrofa - nagłe wrzucenie całej tej młodzieży w najtrudniejszym okresie w zupełnie nowe miejsce) Z kolei 15-latki są już nieco bardziej dojrzałe i wtedy zmiana szkoły nie jest aż takim problemem...
Odpowiedz@FriendzoneMaster: Ojj nie, Jak ja wychodziłem z liceum, będzie już z ponad 5 lat, to to co przyszło do liceum, jako 1 rok wyglądało tragicznie. Normalnie gorzej od gimnazjum w którym byłem ( a nie było to wcale złe liceum )
OdpowiedzCiekawe, czy sama chodziła do gimnazjum, skoro chce za nie zginąć?
Odpowiedz