@dark000: Nie jest złe. Mimo wszystko rynek przechyla się w stronę piw 'detalicznych', lepszych jakościowo. Stąd też ogólny hejt na piwa koncernowe :). A mnie mimo wszystko smakuje taki Żywiec na przykład.
@dark000: Kolego po jednym żubrze to ja muszę się trzy razy odlewać, po drugim to w ogóle spędziłem więcej czasu w kiblu niż na kanapie. Sprawdzone naukowo, ze dwa razy już se kupiłem po cztero-paku i zawsze to samo. Po innych tatrach, tyskich, halnych itp. nic się nie dzieje, po piątym ide się odlać. Coś z tym piwem jest nie tak.
@eas: Tyle, że ja mam ten "problem", że mi to piwo całkowicie podchodzi. Jak monopolowy akurat nie miał Żubra, brałem inne, Dębowe Mocne, Tyskie i każde z tych piw mimo wszystko było inne. Inaczej się piło, inaczej wchodziło i dopiero jak znów mogłem pić Żubra, czułem się jak u siebie. Mogłem jedną puszkę wypić duszkiem, bo to jest moje piwo i mój smak do którego się przyzwyczaiłem. Także jak widać Żubr stał się dla mnie taką normalnością "bazą" od której to dopiero wyczuwam odchyły w różne strony różnych piw. Jedne mają więcej goryczy, inne są bardziej gorzkie, inne mocniej gazowane, tylko Żubr bije normalnością, ale pewnie dlatego, że przyzwyczaił do siebie moje kubki smakowe i organizm ;)
Oświecenie na miarę naszych czasów.
OdpowiedzOd Żubra to wy się odczepcie. Nic tak dobrze nie wchodzi jak to piwko i piję tylko je.
Odpowiedz@dark000: Nie jest złe. Mimo wszystko rynek przechyla się w stronę piw 'detalicznych', lepszych jakościowo. Stąd też ogólny hejt na piwa koncernowe :). A mnie mimo wszystko smakuje taki Żywiec na przykład.
Odpowiedz@dark000: Kolego po jednym żubrze to ja muszę się trzy razy odlewać, po drugim to w ogóle spędziłem więcej czasu w kiblu niż na kanapie. Sprawdzone naukowo, ze dwa razy już se kupiłem po cztero-paku i zawsze to samo. Po innych tatrach, tyskich, halnych itp. nic się nie dzieje, po piątym ide się odlać. Coś z tym piwem jest nie tak.
Odpowiedz@eas: Hmm... nigdy na to w ten sposób nie patrzyłem, ale mnie też irytuje to chodzenie do toalety wręcz co pół godziny.
Odpowiedz@eas: Tyle, że ja mam ten "problem", że mi to piwo całkowicie podchodzi. Jak monopolowy akurat nie miał Żubra, brałem inne, Dębowe Mocne, Tyskie i każde z tych piw mimo wszystko było inne. Inaczej się piło, inaczej wchodziło i dopiero jak znów mogłem pić Żubra, czułem się jak u siebie. Mogłem jedną puszkę wypić duszkiem, bo to jest moje piwo i mój smak do którego się przyzwyczaiłem. Także jak widać Żubr stał się dla mnie taką normalnością "bazą" od której to dopiero wyczuwam odchyły w różne strony różnych piw. Jedne mają więcej goryczy, inne są bardziej gorzkie, inne mocniej gazowane, tylko Żubr bije normalnością, ale pewnie dlatego, że przyzwyczaił do siebie moje kubki smakowe i organizm ;)
Odpowiedz@dark000: Te, a może z żubrem jest wszystko ok tylko ze mną coś nie tak ;)
Odpowiedzdarowanemu żubrowi w zęby się nie zagląda :D
Odpowiedz