@Ascara: Się tak nie śmiejmy za bardzo, bo ten po logistyce zrobi kurs na koparkę i będzie zgarniał dwie średnie krajowe, a my jako rezydenci będziemy musieli dyżurować kilka razy w tygodniu, żeby zarobić nieco więcej niż zabójczo niska pensja rezydencka...
@beek9: Na biologii, biotechnologii, bioinżynierii, zootechnikach na przykład. Dużo tego jest wiem. Tylko, że w tym screenie jest konkretnie o lekarskim.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
21 listopada 2015 o 18:53
@ikiiki614: Chodzi o to, że trzeba przerysować to, co widzi się pod mikroskopem. Np. patrzysz i widzisz dojrzałego neutrofila to przerysowanie go pomoże Ci zapamiętać to, jak ów neutrofil wygląda. Nieważne, że masz multum zdjęć tego neutrofila w atlasach histologicznych, że nie potrafisz rysować i Twój neutrofil przypomina bardziej Bukę, niż samego neutrofila. To wszystko jest nieistotne. Musisz potem sobie ładnie podpisać, że to neutrofil, tutaj ma jądro, a tutaj cytoplazmę... A na koniec ćwiczeń pod kilkoma takimi obrazkami musisz dostać podpis od prowadzącego, żeby wiedział, że się na zajęciach nie opierdalałeś.
Na patomorfologii jest to samo - tylko wtedy masz chorego neutrofila, który ma np. jakiś wtręt cytoplazmatyczny (a więc coś, czego w cytoplazmie być nie powinno). Innymi słowy - rysujesz tak samo jak na histologii, ale tym razem chore tkanki, by pamiętać, jak co wygląda w jakiej chorobie.
Na biologii rysowaliśmy jak wygląda np. osa z zaznaczeniem części jej ciała.
Na parazytologii pasożyty a więc np. glistę, gdzie ma jaką część ciała, co jest istotne w jej wyglądzie itp.
Podsumowując - tak, rzeczywiście na medycynie są potrzebne kredki i to nie tylko na tym jednym przedmiocie.
@Ascara: No to witam w klubie :) Aż asystent wtedy podszedł, żeby sprawdzić czy na pewno nie ściemniam :D
Ale muszę się przyznać, że zarówno na parazytologii jak i na histologii rysowałem ołówkiem bez użycia kolorów innych niż szary. Za to na patomorfie w ogóle nie mieliśmy nic do rysowania :)
@wojtipek: My na patomorfie rysowaliśmy raz na kilka zajęć, a ja zawsze "zapominałam" kredek i obiecywałam, że nadrobię rysunki na później. Miał to być problem, bo na egzaminie trzeba było się pojawić z tym zeszytem, ale na szczęście zwolnili mnie z egzaminu, więc nie musiałam potem robić nagle miliona rysunków. :D
Parazyty też rysowałam tylko ołówkiem... No litości! :D Histologia była na 1. roku, więc wiesz... Takie wielkie zaangażowanie, jestę (ambitnym) studętę itp. :D
@wojtipek: Jest to absolutny zbieg okoliczności, powstał dużo wcześniej. Byłam rozbawiona, kiedy czytałam o takim uroczym rodzaju Ascaris, nie ukrywam. :D
Trzeba było iść na jakiś normalny kierunek jak zarządzanie albo logistykę, a nie jakąś medycynę, to by się nie musiał wstydzić.
Odpowiedz@BorekLR: Pogadamy, kiedy będzie chodziło o znalezienie pracy w zawodzie po studiach. :D
Odpowiedz@Ascara: Się tak nie śmiejmy za bardzo, bo ten po logistyce zrobi kurs na koparkę i będzie zgarniał dwie średnie krajowe, a my jako rezydenci będziemy musieli dyżurować kilka razy w tygodniu, żeby zarobić nieco więcej niż zabójczo niska pensja rezydencka...
Odpowiedz@wojtipek: Ciiii... To jest wiedza tajemna, nie ma potrzeby ujawniać jej postronnym. Zresztą też możesz zrobić kurs na koparkę, kto Ci broni. :D
Odpowiedz@Ascara: No w sumie... Jak już DaVinci stanie się powszechny, to potem będzie prościej się nauczyć obsługi :)
Odpowiedz@Ascara: Ale ja tylko żartowałem :( A tak w ogóle to po każdych studiach jak jest ktoś zdolny to sobie coś znajdzie...
Odpowiedz@BorekLR: Przecież wiem, ja też, wyluzuj. :P @wojtipek: O, to to!
Odpowiedz@BorekLR: Czemu medycynę? Wiesz na jak wielu kierunkach uczą histologii?
Odpowiedz@beek9: Na biologii, biotechnologii, bioinżynierii, zootechnikach na przykład. Dużo tego jest wiem. Tylko, że w tym screenie jest konkretnie o lekarskim.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 listopada 2015 o 18:53
To chyba jakaś paranoja, żeby na studiach medycznych uczyli kolorowania. Czy tylko ja tutaj czegoś nie rozumiem?
Odpowiedz@ikiiki614: Chodzi o to, że trzeba przerysować to, co widzi się pod mikroskopem. Np. patrzysz i widzisz dojrzałego neutrofila to przerysowanie go pomoże Ci zapamiętać to, jak ów neutrofil wygląda. Nieważne, że masz multum zdjęć tego neutrofila w atlasach histologicznych, że nie potrafisz rysować i Twój neutrofil przypomina bardziej Bukę, niż samego neutrofila. To wszystko jest nieistotne. Musisz potem sobie ładnie podpisać, że to neutrofil, tutaj ma jądro, a tutaj cytoplazmę... A na koniec ćwiczeń pod kilkoma takimi obrazkami musisz dostać podpis od prowadzącego, żeby wiedział, że się na zajęciach nie opierdalałeś. Na patomorfologii jest to samo - tylko wtedy masz chorego neutrofila, który ma np. jakiś wtręt cytoplazmatyczny (a więc coś, czego w cytoplazmie być nie powinno). Innymi słowy - rysujesz tak samo jak na histologii, ale tym razem chore tkanki, by pamiętać, jak co wygląda w jakiej chorobie. Na biologii rysowaliśmy jak wygląda np. osa z zaznaczeniem części jej ciała. Na parazytologii pasożyty a więc np. glistę, gdzie ma jaką część ciała, co jest istotne w jej wyglądzie itp. Podsumowując - tak, rzeczywiście na medycynie są potrzebne kredki i to nie tylko na tym jednym przedmiocie.
Odpowiedz@Ascara: A tam neutrofile, pełno tego. Największym kozakiem był ten, kto znalazł bazofila! No i go oczywiście narysował :)
Odpowiedz@wojtipek: Ja znalazłam, ja znalazłam! Pamiętam. <3
Odpowiedz@Ascara: No to witam w klubie :) Aż asystent wtedy podszedł, żeby sprawdzić czy na pewno nie ściemniam :D Ale muszę się przyznać, że zarówno na parazytologii jak i na histologii rysowałem ołówkiem bez użycia kolorów innych niż szary. Za to na patomorfie w ogóle nie mieliśmy nic do rysowania :)
Odpowiedz@wojtipek: My na patomorfie rysowaliśmy raz na kilka zajęć, a ja zawsze "zapominałam" kredek i obiecywałam, że nadrobię rysunki na później. Miał to być problem, bo na egzaminie trzeba było się pojawić z tym zeszytem, ale na szczęście zwolnili mnie z egzaminu, więc nie musiałam potem robić nagle miliona rysunków. :D Parazyty też rysowałam tylko ołówkiem... No litości! :D Histologia była na 1. roku, więc wiesz... Takie wielkie zaangażowanie, jestę (ambitnym) studętę itp. :D
Odpowiedz@Ascara: A właśnie odnośnie do parazytów - czy Twój nick nawiązuje do jednego z nich czy to zbieg okoliczności?
Odpowiedz@wojtipek: Jest to absolutny zbieg okoliczności, powstał dużo wcześniej. Byłam rozbawiona, kiedy czytałam o takim uroczym rodzaju Ascaris, nie ukrywam. :D
Odpowiedz@Ascara: Dziękuję za wyczerpującą i satysfakcjonującą mnie odpowiedzią. Btw. widzę, że rozmowa się ożywiła :). Pozdrawiam
Odpowiedz