tu jest chyba błąd rozumowania, bo można równie dobrze powiedzieć, że 3x5 to 3 razy po 5 kwiatków, a 5x3 to 5 kwiatków po 3 razy.
To nie jest operowanie x i y, gdzie obie muszą być wcześniej zadeklarowane.
@kokosnh: właśnie. Jak dla mnie jest dobrze, bo ma 5 kwiatków razy 3 grupy. Takiego nauczyciela bym od razu do jakiejś komisji podał, bo nie można być aż tak głupim żeby dobrze rozwiązanego zadania nie uznać wg swojego widzimisie.
@kokosnh: Szkoła ma na celu zabić wszelkie odchyły od standardu, żeby zdusić w dzieciach kreatywność, która w późniejszym życiu mogłaby się obrócić na przykład przeciwko władzy. Przyznaj sam, że "5 kwiatków po 3 grupy" to nie jest standardowe rozumowanie.
@kokosnh:
Przez nauczyciela przedstawiana jest metoda, gdzie jest określona liczba x grup po y elementów i tłumaczy się, że jest x*y elementów ("Mamy TRZY razy po PIĘĆ kwiatków" - nauczyciel zapisuje na tablicy trzy piątki, pyta klasy ile jest piątek, i zapisuje to jako 3*5).
O przemienności mnożenia uczy się później - i robi się to podobnie - rozbijając obrazowo zbiór na y grup po x elementów ("A teraz mamy PIĘĆ razy po TRZY kwiatki. Kwiatków jest tyle samo co kiedy mieliśmy TRZY razy po PIĘĆ kwiatków" - nauczyciel wypisuje 5 trójek, pyta, ile jest trójek i zapisuje to jako 5*3. Potem powtarza to z 5*3; porównanie zbiorów robione jest np. na patyczkach, albo kasztanach, gdzie całość rozbijana jest na różną ilość grup, ale w efekcie pokazuje się, że to jest dokładnie ten sam zbiór).
Odpowiedź dzieciaka świadczy, że nie zrozumiał dokładnie zasady. Stąd przekreślenie i obniżona liczba punktów. Gdyby dostał max (jak to w dzisiejszych czasach bywa - klepie się po plecach, "świetnie, świetnie Tomeczku, ładnie napisałeś piątkę i trójkę"), utrwaliłby błąd [w rozumowaniu], lub (co gorsza) przeświadczenie, że można olać metodę. Co prowadzi w prostej linii do problemów z logicznym myśleniem od najmłodszych lat, a co za tym idzie - powiększa się elektorat PiSu.
@czepialski: oraz prowadzi do rasizmu i ksenofobii, a także skrajnie prawicowego radykalizmu :D
niczym komentarz do filmu na youtubie - film o skrobaniu marchewki, a kłótnia o prawa mniejszości seksualnych :D
@czepialski: Dokładnie, zamiast wkuwać metodę otrzymał rozwiązanie myśląc samodzielnie.
Niedopuszczalne, szkoła ma przecież uczyć schematów i działania według klucza bo po co komu indywidualizm i samodzielność.
@Grajcz: pierdzielenie o Chopinie... jak ktoś naprawdę jest samodzielnym indywidualistą, to żadna szkoła nie da rady tego zniszczyć... ale ci, którzy takowych cech nie wykazują, przynajmniej mają wymówkę...
Własności mnożenia, takie jak przemienność, łączność itd. omawiane chyba były w 4 klasie podstawówki. Skoro tak, to jakim cudem nauczyciel(ka) dał(a) radę przetrwać studia? Za hajs matki?
3 * 5 popchnięć czy 5 * 3 popchnięcia... oj ma, oj ma. Bo jak ma 3 * 5 popchnięć to może nie dojść i się wkurzać, a ty możesz mieć uratowane wspomnienia, ale jak 5 popchnięć i 3 razy dojdzie, to ja bym tam miał traumę....
@Sla:
Srali muchy, bedzie wiosna.
Rozumowanie nijak się nie ma do przykładu.
"Trójka" to nie liczba. Ani "piątka". To oceny, które z liczbami mają niewiele wspólnego, poza tym, że nieudolnie próbuje się pozyskiwać z nich średnią.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 listopada 2015 o 21:47
Tu nawet nie chodzi o to czy są rządy 3 po 5 czy 5 po 3, zresztą to czasem może mieć duże znaczenie.
5*3 może równie dobrze znaczyć, że bierzemy pięć 3 razy. O ile to prawdziwe a nie czyjeś wygłupy to dzieciak pewnie liczył ile jest kwiatków w każdym rzędzie a potem ile jest rzędów i tak to zapisywał. Nie zrobił nic źle a nauczyciel jest debilem który nie potrafi się chwilę zastanowić tylko klepie jak ma w odpowiedziach.
@icywind: tak tak nauczyciel debil... a za rok będzie temat "kolejnośc wykonywania działań" to dziecko całkowicie zgłupieje. trzeba sie uczyc wszystkiego jak należy. nie chodzi o sam wynik, tylko o metode, bo ta metoda pozwoli w przyszlości na opanowanie kolejnych tematów. pozwalaj młodemu od najmniejszych lat liczyć jak chce, bo "liczy sie wynik". w koncu ktoś mu zada pytanie 2+2*2 i nie odpowie poprawnie. wtedy wszyscy powiedzą ze to wina nauczyciela, którego tutaj tak wszyscy wyzywają od debili
@Sla: Właśnie chodzi o to, że to co on napisał to jest jak należy. Nie chodzi o to, że wynik dobry, po prostu nie ma w tym, żadnego błędu. Jaką metodę? Dziecko ma rozumieć na czym polega mnożenie a nie uczyć się na pamięć, że jak jest pięć kwiatków trzy razy to trzeba klepać 3*5 i nigdy 5*3. Co ma z tym wspólnego kolejność działań? Przy kolejności działań nauczyciel ma dawać lufę bo dziecko zapisze 2*2+2 zamiast 2+2*2?
@arnid: Skoro na studiach Cię nauczyli, że mnożenie liczb rzeczywistych nie jest przemienne, to rzeczywiście słabe. Lepiej zmień uczelnię, jeśli jest jeszcze taka możliwość :)
Rozumiem na czym rzecz polega. W mowie potocznej przyjęło się raczej zaczynać od ilości grup, a potem ilości jednostek. Na pytanie ile jest kwiatów łatwo jest odpowiedzieć "trzy bukiety po pięć kwiatów", a odwrotnie jak to zdanie miałoby brzmieć? Pięć kwiatów razy trzy bukiety? Pięć kwiatów w każdym z trzech bukietów? Nikt tak nie odpowie. Jednakże polecenie jest tak skonstruowane, że ja bym uznał odpowiedź. Zwróćcie też uwagę, że jednak dostał 1,5 p. Mógł to być max. (Mało prawdopodobne, ale jednak)
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 listopada 2015 o 16:56
@ShaH: Powiesz, że masz bukiet pięciu kwiatków trzy razy albo trzy razy bukiet pięciu kwiatków to opisujesz tą samą rzeczywistość. Przez takie ocenianie dzieciak będzie miał problemy ze zrozumieniem mnożenia. Wyboraź sobie zdziwienie kiedy myślisz, że wszystko jest dobrze a nauczyciel ci mówi, że masz myśleć w takiej kolejności jak on bo inaczej jest źle.
Wątpię czy max to 1,5, sądzę, że max to 3pkt.
@ShaH: Jest polecenie, są prawidłowe obliczenia, są prawidłowe wyniki. Widzę 3 bukiety po 5 sztuk każdy, czy zapiszę 3 razy 5 czy 5 razy to bez różnicy gdyż mnożenie jest przemienne, uczenie dzieciaka że ma mnożyć tak jak chce nauczyciel to skrajny debilizm.
tu jest chyba błąd rozumowania, bo można równie dobrze powiedzieć, że 3x5 to 3 razy po 5 kwiatków, a 5x3 to 5 kwiatków po 3 razy. To nie jest operowanie x i y, gdzie obie muszą być wcześniej zadeklarowane.
Odpowiedz@kokosnh: właśnie. Jak dla mnie jest dobrze, bo ma 5 kwiatków razy 3 grupy. Takiego nauczyciela bym od razu do jakiejś komisji podał, bo nie można być aż tak głupim żeby dobrze rozwiązanego zadania nie uznać wg swojego widzimisie.
Odpowiedz@kokosnh: Szkoła ma na celu zabić wszelkie odchyły od standardu, żeby zdusić w dzieciach kreatywność, która w późniejszym życiu mogłaby się obrócić na przykład przeciwko władzy. Przyznaj sam, że "5 kwiatków po 3 grupy" to nie jest standardowe rozumowanie.
Odpowiedz@kokosnh: Przez nauczyciela przedstawiana jest metoda, gdzie jest określona liczba x grup po y elementów i tłumaczy się, że jest x*y elementów ("Mamy TRZY razy po PIĘĆ kwiatków" - nauczyciel zapisuje na tablicy trzy piątki, pyta klasy ile jest piątek, i zapisuje to jako 3*5). O przemienności mnożenia uczy się później - i robi się to podobnie - rozbijając obrazowo zbiór na y grup po x elementów ("A teraz mamy PIĘĆ razy po TRZY kwiatki. Kwiatków jest tyle samo co kiedy mieliśmy TRZY razy po PIĘĆ kwiatków" - nauczyciel wypisuje 5 trójek, pyta, ile jest trójek i zapisuje to jako 5*3. Potem powtarza to z 5*3; porównanie zbiorów robione jest np. na patyczkach, albo kasztanach, gdzie całość rozbijana jest na różną ilość grup, ale w efekcie pokazuje się, że to jest dokładnie ten sam zbiór). Odpowiedź dzieciaka świadczy, że nie zrozumiał dokładnie zasady. Stąd przekreślenie i obniżona liczba punktów. Gdyby dostał max (jak to w dzisiejszych czasach bywa - klepie się po plecach, "świetnie, świetnie Tomeczku, ładnie napisałeś piątkę i trójkę"), utrwaliłby błąd [w rozumowaniu], lub (co gorsza) przeświadczenie, że można olać metodę. Co prowadzi w prostej linii do problemów z logicznym myśleniem od najmłodszych lat, a co za tym idzie - powiększa się elektorat PiSu.
Odpowiedz@czepialski: oraz prowadzi do rasizmu i ksenofobii, a także skrajnie prawicowego radykalizmu :D niczym komentarz do filmu na youtubie - film o skrobaniu marchewki, a kłótnia o prawa mniejszości seksualnych :D
Odpowiedz@czepialski: jak już mówiłem, nie chodzi tu o przemienność
Odpowiedz@czepialski: Dokładnie, zamiast wkuwać metodę otrzymał rozwiązanie myśląc samodzielnie. Niedopuszczalne, szkoła ma przecież uczyć schematów i działania według klucza bo po co komu indywidualizm i samodzielność.
Odpowiedz@Grajcz: pierdzielenie o Chopinie... jak ktoś naprawdę jest samodzielnym indywidualistą, to żadna szkoła nie da rady tego zniszczyć... ale ci, którzy takowych cech nie wykazują, przynajmniej mają wymówkę...
OdpowiedzTak się zabija kreatywność.
OdpowiedzWłasności mnożenia, takie jak przemienność, łączność itd. omawiane chyba były w 4 klasie podstawówki. Skoro tak, to jakim cudem nauczyciel(ka) dał(a) radę przetrwać studia? Za hajs matki?
Odpowiedz5x3= 5 kwiatkow pomnozone przez 3 dzieciak ma racje
Odpowiedz3 * 5 popchnięć czy 5 * 3 popchnięcia... oj ma, oj ma. Bo jak ma 3 * 5 popchnięć to może nie dojść i się wkurzać, a ty możesz mieć uratowane wspomnienia, ale jak 5 popchnięć i 3 razy dojdzie, to ja bym tam miał traumę....
OdpowiedzCzasami jest różnica. Można w szkole dostać pięć trójek lub trzy piątki.
Odpowiedz@koenigsegg: już myślałem ze nikt tego nie napisze :P ostatni ale jakże ważny komentarz :D
Odpowiedz@Sla: Srali muchy, bedzie wiosna. Rozumowanie nijak się nie ma do przykładu. "Trójka" to nie liczba. Ani "piątka". To oceny, które z liczbami mają niewiele wspólnego, poza tym, że nieudolnie próbuje się pozyskiwać z nich średnią.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 listopada 2015 o 21:47
Tu nawet nie chodzi o to czy są rządy 3 po 5 czy 5 po 3, zresztą to czasem może mieć duże znaczenie. 5*3 może równie dobrze znaczyć, że bierzemy pięć 3 razy. O ile to prawdziwe a nie czyjeś wygłupy to dzieciak pewnie liczył ile jest kwiatków w każdym rzędzie a potem ile jest rzędów i tak to zapisywał. Nie zrobił nic źle a nauczyciel jest debilem który nie potrafi się chwilę zastanowić tylko klepie jak ma w odpowiedziach.
Odpowiedz@icywind: tak tak nauczyciel debil... a za rok będzie temat "kolejnośc wykonywania działań" to dziecko całkowicie zgłupieje. trzeba sie uczyc wszystkiego jak należy. nie chodzi o sam wynik, tylko o metode, bo ta metoda pozwoli w przyszlości na opanowanie kolejnych tematów. pozwalaj młodemu od najmniejszych lat liczyć jak chce, bo "liczy sie wynik". w koncu ktoś mu zada pytanie 2+2*2 i nie odpowie poprawnie. wtedy wszyscy powiedzą ze to wina nauczyciela, którego tutaj tak wszyscy wyzywają od debili
Odpowiedz@Sla: Właśnie chodzi o to, że to co on napisał to jest jak należy. Nie chodzi o to, że wynik dobry, po prostu nie ma w tym, żadnego błędu. Jaką metodę? Dziecko ma rozumieć na czym polega mnożenie a nie uczyć się na pamięć, że jak jest pięć kwiatków trzy razy to trzeba klepać 3*5 i nigdy 5*3. Co ma z tym wspólnego kolejność działań? Przy kolejności działań nauczyciel ma dawać lufę bo dziecko zapisze 2*2+2 zamiast 2+2*2?
Odpowiedz@Sla: Wytłumacz co ma wspólnego ze sobą przemienność mnożenia i kolejność wykonywania zadań, bo nic nie ma.
OdpowiedzŻe nauczyciel się głupi trafił, to nie nowina, ale że tylu go tu broni, to już się na Mistrzów nadaje.
OdpowiedzJakbym wygrał w lotto to wolałbym znaleźć się wśród 3 szczęśliwców z wygraną po 5 milionów niż wśród 5 szczęśliwców z wygraną po 3 miliony. Dziękuję.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 listopada 2015 o 13:44
W szkole podstawowej uczą, że mnożenie nie jest przemienne. A ja to miałem dopiero na studiach.... :( Jakieś słabe te studia musiały być.
Odpowiedz@arnid: Skoro na studiach Cię nauczyli, że mnożenie liczb rzeczywistych nie jest przemienne, to rzeczywiście słabe. Lepiej zmień uczelnię, jeśli jest jeszcze taka możliwość :)
OdpowiedzRozumiem na czym rzecz polega. W mowie potocznej przyjęło się raczej zaczynać od ilości grup, a potem ilości jednostek. Na pytanie ile jest kwiatów łatwo jest odpowiedzieć "trzy bukiety po pięć kwiatów", a odwrotnie jak to zdanie miałoby brzmieć? Pięć kwiatów razy trzy bukiety? Pięć kwiatów w każdym z trzech bukietów? Nikt tak nie odpowie. Jednakże polecenie jest tak skonstruowane, że ja bym uznał odpowiedź. Zwróćcie też uwagę, że jednak dostał 1,5 p. Mógł to być max. (Mało prawdopodobne, ale jednak)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 listopada 2015 o 16:56
@ShaH: Powiesz, że masz bukiet pięciu kwiatków trzy razy albo trzy razy bukiet pięciu kwiatków to opisujesz tą samą rzeczywistość. Przez takie ocenianie dzieciak będzie miał problemy ze zrozumieniem mnożenia. Wyboraź sobie zdziwienie kiedy myślisz, że wszystko jest dobrze a nauczyciel ci mówi, że masz myśleć w takiej kolejności jak on bo inaczej jest źle. Wątpię czy max to 1,5, sądzę, że max to 3pkt.
Odpowiedz@ShaH: Jest polecenie, są prawidłowe obliczenia, są prawidłowe wyniki. Widzę 3 bukiety po 5 sztuk każdy, czy zapiszę 3 razy 5 czy 5 razy to bez różnicy gdyż mnożenie jest przemienne, uczenie dzieciaka że ma mnożyć tak jak chce nauczyciel to skrajny debilizm.
OdpowiedzWiększość nauczycieli nie potrafi uczyć matematyki, a sam skrin to już przykład skrajnego debilizmu
Odpowiedz