Nie rozumiem ludzi którzy za wszelką cenę muszę do pracy dostać się samochodem choćby tracili na tym pół dnia. Sami tworzą te korki w których potem stoją. Gdyby część z nich przesiadła się do autobusów to ile luźnie by było
To akurat jest bardzo proste do wyjaśnienia: nie byłoby korków, gdyby każdy pojazd mógł poruszać się buspasami, a nie tylko autobusy, którymi w 99% jeżdżą ludzie zdolni do korzystania z roweru i własnych nóg, ale są zbyt leniwi, żeby wykorzystać własne mięśnie do przemieszczania się. Jeśli ludzie przesiedliby się na rowery i auta, nie byłoby potrzeby zwężać ulic o jeden pas ruchu, żeby raz na 10 minut przejechał tamtędy jeden pojazd.
@Pangia: Po pierwsze prześlij mi na PW numer do swojego dilera bo chyba masz zajebistą fazę, że masz takie rozkminy. Po drugie korki wynikają ze zbyt dużej ilości pojazdów przy zbyt małej ilości dróg. Proste? Nie bardzo bo gdyby wybudować wystarczająco dużo dróg to by nam świata nie starczyło. Jedynym rozwiązaniem jest transport publiczny, rozwój infrastruktury kolejowej w dużych miastach, a także tramwajowej w mniejszych, oraz zwiększenie liczby połączeń komunikacji miejskiej i podmiejskiej. Przy ich bezpłatności. Dobrym rozwiązaniem jest wprowadzenie systemu parkuj i jedź oraz budowa na obrzeżach dużych miast parkingów, przy zakazie wjazdu do centrów bez uiszczenia opłaty. Problem zatorów drogowych również obecny jest w małych do 100 mieszkańców miastach. Tu pomaga zamknięcie głównych ulic, rynków itd. na ruch samochodów, drogie strefy parkingowe i lepsza komunikacja miejska i podmiejska. Dodatkowo jak i w dużych tak i w małych nie powinno zabraknąć całych obwodnic. Trochę to chaotyczne co napisałem.
Miał rację z tym Golfem, bo Golf to VW, a VW jest niemiecki, a niemieckie to ZŁO.
Do tego zakompleksiony z mentalnością poprzedniej epoki, że busami jeżdżą tylko ci, których nie stać na samochód
Nie rozumiem ludzi którzy za wszelką cenę muszę do pracy dostać się samochodem choćby tracili na tym pół dnia. Sami tworzą te korki w których potem stoją. Gdyby część z nich przesiadła się do autobusów to ile luźnie by było
OdpowiedzTo akurat jest bardzo proste do wyjaśnienia: nie byłoby korków, gdyby każdy pojazd mógł poruszać się buspasami, a nie tylko autobusy, którymi w 99% jeżdżą ludzie zdolni do korzystania z roweru i własnych nóg, ale są zbyt leniwi, żeby wykorzystać własne mięśnie do przemieszczania się. Jeśli ludzie przesiedliby się na rowery i auta, nie byłoby potrzeby zwężać ulic o jeden pas ruchu, żeby raz na 10 minut przejechał tamtędy jeden pojazd.
Odpowiedz@Pangia: A co jak u mnie w mieście nie ma buspasów i są korki?
Odpowiedz@Pangia: Po pierwsze prześlij mi na PW numer do swojego dilera bo chyba masz zajebistą fazę, że masz takie rozkminy. Po drugie korki wynikają ze zbyt dużej ilości pojazdów przy zbyt małej ilości dróg. Proste? Nie bardzo bo gdyby wybudować wystarczająco dużo dróg to by nam świata nie starczyło. Jedynym rozwiązaniem jest transport publiczny, rozwój infrastruktury kolejowej w dużych miastach, a także tramwajowej w mniejszych, oraz zwiększenie liczby połączeń komunikacji miejskiej i podmiejskiej. Przy ich bezpłatności. Dobrym rozwiązaniem jest wprowadzenie systemu parkuj i jedź oraz budowa na obrzeżach dużych miast parkingów, przy zakazie wjazdu do centrów bez uiszczenia opłaty. Problem zatorów drogowych również obecny jest w małych do 100 mieszkańców miastach. Tu pomaga zamknięcie głównych ulic, rynków itd. na ruch samochodów, drogie strefy parkingowe i lepsza komunikacja miejska i podmiejska. Dodatkowo jak i w dużych tak i w małych nie powinno zabraknąć całych obwodnic. Trochę to chaotyczne co napisałem.
Odpowiedzpoza tym gówno jest dobre. Tryliardy much nie mogą się mylić.
OdpowiedzWidać że gówno i jeszcze składak bo ma maske od bmw
OdpowiedzMiał rację z tym Golfem, bo Golf to VW, a VW jest niemiecki, a niemieckie to ZŁO. Do tego zakompleksiony z mentalnością poprzedniej epoki, że busami jeżdżą tylko ci, których nie stać na samochód
Odpowiedz