"Muzułmanie wyśmiewają..." - To nie tytuł, tylko reklama. Po pierwsze nazywa obłudnikami tych co nigdy nie podjęli dżihadu, albo nie myśleli o podjęciu go (a można to robić przez propagandę, wsparcie finansowe, albo klasycznie siłą). I to nie muzułmanie wyśmiewają wezwanie do dżihadu, tylko internauci.
@Adraxer: O co chodzi? Pisz nieco bardziej... spójnie :).
Wiesz, do XX wieku Islam uczył o Dżihadzie jako o "świętej wojnie" o poprawę duchową samego siebie. Pojęcie o czymś podobnym zapożyczone jest do Islamu z Buddyzmu albo - co jest nawet bardziej prawdopodobne, jako że pierwsi muzułmanie studiowali księgi Hellenów (w średniowieczu to Arabowie tłumaczyli Platonów, Arystotelesów [na którym oparty jest katolicyzm; oficjalna filozofia kościoła katolickiego to Tomizm, od Św. Tomasza z Akwinu; ten zmodyfikował Arystotelesa na potrzeby chrześcijaństwa. Sam nie znał greki - używał do swoich analiz arabskich przekładów na łacinę], Plotynów itd.) - ze stoicyzmu i pitagoreizmu.
Internauci to pojęcie zdecydowanie szersze, niż "Muzułmanie". Tak więc moglibyśmy napisać, będąc wiernymi prawdzie, że internauci:
a) wyśmiewają np. politykę 'multikulti',
jednocześnie
b) wyśmiewają przeciwników polityki 'multikulti'.
Bowiem i ci pierwsi, i ci drudzy są internautami.
Jeśli spojrzysz na nicki komentatorów, zapewne zauważysz, że są one nico... egzotyczne. Skąd więc twoje protesty przeciwko twierdzeniu, że "muzułmanie wyśmiewają wezwanie do dżihadu"?
@Kajothegreat: "Sam nie znał greki" -- tu żeś palnął. Tak, nie znał greki, dlatego nieznane wcześniej komentarze greckich ojców Kościoła do Ewangelii dodał może z czapki? A może to uczynni Arabowie dla niego przetłumaczyli teksty, które są dla muzułmanów heretyckie? Tak, z całą pewnością.
"Zmodyfikował Arystotelesa". Tak, wprowadzenie do filozofii greckiej koncepcji istnienia i bytu to tylko modyfikacja.
Tak samo można powiedzieć, że Newton tylko "zmodyfikował Bacona", a Einstein tylko "zmodyfikował Newtona", itd.
@yahoo111: Jak to? Św. Tomasz stworzył nową - inną niż Arystoteles - koncepcję bytu i istnienia?! Chyba, że chodzi ci o prawo naturalne - lecz to tylko Arystoteles z immanentną dla każdego bytu zasadą prawa wiecznego. Do czego zresztą przyznał się sam św. Tomasz, pisząc: "Nie napisałem nic, czego nie napisałby wcześniej Filozof (to znaczy: Arystoteles)".
Co do wierutnej bzdury, jakoby św. Tomasz, który to nie miał prawa znać greki, miał dodać jakieś greckie nieznane komentarze... Polecam Paideię Jaegera czy Historię filozofii Realego. Jeśli nie chce ci się męczyć, możesz także sięgnąć po Tatarkiewicza albo wykłady polskich historyków filozofii - np. prof. Legutko (europosła PISu zresztą) albo prof. Gajdy. Może pomyliłeś św. Tomasza z św. Augustynem?
Nie pisz proszę z pewnością o czymś, na temat czego wiedzy ci zbywa.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 stycznia 2016 o 1:48
@Kajothegreat:
Uderz w stół, a nożyce się odezwą.
1. Nie Franciszka Bacona, tylko Rogera.
2. Tomasz znał Grekę. Znał arabskie przekłady z Greki na Łacinę (arabskiego nie znał), ale im nie ufał, dlatego u swojego przyjaciela, Wilhelma z Moerbeke, poprosił o przekład z oryginału. Z tym, że wg mediewistki Augusty Drane przekład ten był wynikiem współpracy między Tomaszem i Wilhelmem (Tomasz napisał krytykę przekładu w oparciu o oryginał).
@yahoo111: Nie masz racji :). Jest wiele źródeł świadczących o tym, że greki nie znał - choćby jego własne słowa :). Jeszcze raz: zaproponowałem ci już wcześniej lekturę chyba najbardziej poważanych historyków filozofii starożytnej i średniowiecznej - Realego i Jeagera. Możesz również przewertować pisma Tomasza, jeśli ci się chce.
@yahoo111: Wstyd, że nie mam żadnego podręcznika filozofii średniowiecznej, bym mógł ci go zacytować... Lecz nieumiejętność mówienia po grecku przez Tomasza jest tak oczywista dla każdego, kto choć otarł się o historię filozofii, jak to, że np. Pitagoras był postacią bardziej mistyczną niż prawdziwą albo to, że św. Augustyn był jeb*ką do czasu 'oświecenia'.
A jak spośród półtora miliarda muzułmanów odpowie 1‰? To ciągle półtora miliona ludzi, którzy nie cofną się przed niczym.
Po zamachach w Paryżu w wielu krajach Bliskiego Wschodu świętowano. To samo po wszystkich wcześniejszych zamachach. Jest mały procent muzułmanów, który zamachy potępił, ale same zamachy, nie zamachowców, których uważają za świętych wojowników. Poza tym mówię o tym, co było powiedziane publicznie. Prywatnie mogą mieć zupełnie inne zdanie. A poza przedstawicielami tej grupy muzułmanie ogółem zamachy popierają całkowicie.
@yahoo111: Czy ty w ogóle wiesz, co się dzieje na świecie?! Połowa świata arabskiego nap**dala się z isis, choć tak naprawdę popiera isis... Weź się w garść chłopcze...
@Kajothegreat: Wiesz, świat nie kończy się na internecie. Zwłaszcza w krajach arabskich. Znasz muzułmanów żyjących w zachodniej Europie? Wiesz, co mówili na temat zamachów w Paryżu (żeby nawiązać tylko do bieżących wydarzeń)?
Myślisz, że taka Arabia Saudyjska, która oficjalnie potępiła zamachy w 2001 roku, nie jest największym sponsorem Al-Kaidy?
@yahoo111: Myślę, że nie. To byłoby wbrew ich interesom, ot po prostu. Ci ludzie, wbrew twoim mniemaniom, nie są na tyle głupi, by dla irracjonalnej nienawiści narodowej czy religijnej zarzucili wszystkie swoje plany finansowe :).
Coś niewiele komentarzy pod screenem.
Normalnie wystarczy głupi post o Arabach i kozach, i już mamy festiwal rasistowskich komentarzy.
Natomiast jak screen pokazuje, że muzułmanie to w większości normalni ludzie grający w FIFA, czy chodzący do kina, a nie krwiożerczy terroryści, to nagle cisza.
Mamy tutaj tylko dwie strasznie prymitywne próby "udowodnienia", że jednak rzeczywistość jest inna, niż jest i mimo wszystko muzułmanie to głównie prymitywy i terroryści.
Adraxer powinien dostać jakąś specjalną "nagrodę" za swój post. Twierdzenie, że internauci to zupełnie inna grupa ludzi, niż muzułmanie jest tak kretyńskie, że aż śmieszne. Autor pewnie będzie zaskoczony informacją, że ISIS prowadzi aktywną propagandę i werbuje dużą ilość terrorystów właśnie poprzez internet i media społecznościowe.
"Muzułmanie wyśmiewają..." - To nie tytuł, tylko reklama. Po pierwsze nazywa obłudnikami tych co nigdy nie podjęli dżihadu, albo nie myśleli o podjęciu go (a można to robić przez propagandę, wsparcie finansowe, albo klasycznie siłą). I to nie muzułmanie wyśmiewają wezwanie do dżihadu, tylko internauci.
Odpowiedz@Adraxer: O co chodzi? Pisz nieco bardziej... spójnie :). Wiesz, do XX wieku Islam uczył o Dżihadzie jako o "świętej wojnie" o poprawę duchową samego siebie. Pojęcie o czymś podobnym zapożyczone jest do Islamu z Buddyzmu albo - co jest nawet bardziej prawdopodobne, jako że pierwsi muzułmanie studiowali księgi Hellenów (w średniowieczu to Arabowie tłumaczyli Platonów, Arystotelesów [na którym oparty jest katolicyzm; oficjalna filozofia kościoła katolickiego to Tomizm, od Św. Tomasza z Akwinu; ten zmodyfikował Arystotelesa na potrzeby chrześcijaństwa. Sam nie znał greki - używał do swoich analiz arabskich przekładów na łacinę], Plotynów itd.) - ze stoicyzmu i pitagoreizmu. Internauci to pojęcie zdecydowanie szersze, niż "Muzułmanie". Tak więc moglibyśmy napisać, będąc wiernymi prawdzie, że internauci: a) wyśmiewają np. politykę 'multikulti', jednocześnie b) wyśmiewają przeciwników polityki 'multikulti'. Bowiem i ci pierwsi, i ci drudzy są internautami. Jeśli spojrzysz na nicki komentatorów, zapewne zauważysz, że są one nico... egzotyczne. Skąd więc twoje protesty przeciwko twierdzeniu, że "muzułmanie wyśmiewają wezwanie do dżihadu"?
Odpowiedz@Kajothegreat: "Sam nie znał greki" -- tu żeś palnął. Tak, nie znał greki, dlatego nieznane wcześniej komentarze greckich ojców Kościoła do Ewangelii dodał może z czapki? A może to uczynni Arabowie dla niego przetłumaczyli teksty, które są dla muzułmanów heretyckie? Tak, z całą pewnością. "Zmodyfikował Arystotelesa". Tak, wprowadzenie do filozofii greckiej koncepcji istnienia i bytu to tylko modyfikacja. Tak samo można powiedzieć, że Newton tylko "zmodyfikował Bacona", a Einstein tylko "zmodyfikował Newtona", itd.
Odpowiedz@yahoo111: Jak to? Św. Tomasz stworzył nową - inną niż Arystoteles - koncepcję bytu i istnienia?! Chyba, że chodzi ci o prawo naturalne - lecz to tylko Arystoteles z immanentną dla każdego bytu zasadą prawa wiecznego. Do czego zresztą przyznał się sam św. Tomasz, pisząc: "Nie napisałem nic, czego nie napisałby wcześniej Filozof (to znaczy: Arystoteles)". Co do wierutnej bzdury, jakoby św. Tomasz, który to nie miał prawa znać greki, miał dodać jakieś greckie nieznane komentarze... Polecam Paideię Jaegera czy Historię filozofii Realego. Jeśli nie chce ci się męczyć, możesz także sięgnąć po Tatarkiewicza albo wykłady polskich historyków filozofii - np. prof. Legutko (europosła PISu zresztą) albo prof. Gajdy. Może pomyliłeś św. Tomasza z św. Augustynem? Nie pisz proszę z pewnością o czymś, na temat czego wiedzy ci zbywa.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 stycznia 2016 o 1:48
@yahoo111: Btw. Co ma Newton do Bacona? Może, znów, Bacona z Keplerem, Galileuszem albo Arystotelesem pomyliłeś?
Odpowiedz@Kajothegreat: Uderz w stół, a nożyce się odezwą. 1. Nie Franciszka Bacona, tylko Rogera. 2. Tomasz znał Grekę. Znał arabskie przekłady z Greki na Łacinę (arabskiego nie znał), ale im nie ufał, dlatego u swojego przyjaciela, Wilhelma z Moerbeke, poprosił o przekład z oryginału. Z tym, że wg mediewistki Augusty Drane przekład ten był wynikiem współpracy między Tomaszem i Wilhelmem (Tomasz napisał krytykę przekładu w oparciu o oryginał).
Odpowiedz@yahoo111: Nie masz racji :). Jest wiele źródeł świadczących o tym, że greki nie znał - choćby jego własne słowa :). Jeszcze raz: zaproponowałem ci już wcześniej lekturę chyba najbardziej poważanych historyków filozofii starożytnej i średniowiecznej - Realego i Jeagera. Możesz również przewertować pisma Tomasza, jeśli ci się chce.
Odpowiedz@yahoo111: Wstyd, że nie mam żadnego podręcznika filozofii średniowiecznej, bym mógł ci go zacytować... Lecz nieumiejętność mówienia po grecku przez Tomasza jest tak oczywista dla każdego, kto choć otarł się o historię filozofii, jak to, że np. Pitagoras był postacią bardziej mistyczną niż prawdziwą albo to, że św. Augustyn był jeb*ką do czasu 'oświecenia'.
Odpowiedzhttp://i.imgur.com/Dp1F9m0.png
OdpowiedzKolo ze zdjęcia wygląda jak Abelard Giza ;)
OdpowiedzA jak spośród półtora miliarda muzułmanów odpowie 1‰? To ciągle półtora miliona ludzi, którzy nie cofną się przed niczym. Po zamachach w Paryżu w wielu krajach Bliskiego Wschodu świętowano. To samo po wszystkich wcześniejszych zamachach. Jest mały procent muzułmanów, który zamachy potępił, ale same zamachy, nie zamachowców, których uważają za świętych wojowników. Poza tym mówię o tym, co było powiedziane publicznie. Prywatnie mogą mieć zupełnie inne zdanie. A poza przedstawicielami tej grupy muzułmanie ogółem zamachy popierają całkowicie.
Odpowiedz@yahoo111: Czy ty w ogóle wiesz, co się dzieje na świecie?! Połowa świata arabskiego nap**dala się z isis, choć tak naprawdę popiera isis... Weź się w garść chłopcze...
Odpowiedz@Kajothegreat: Wiesz, świat nie kończy się na internecie. Zwłaszcza w krajach arabskich. Znasz muzułmanów żyjących w zachodniej Europie? Wiesz, co mówili na temat zamachów w Paryżu (żeby nawiązać tylko do bieżących wydarzeń)? Myślisz, że taka Arabia Saudyjska, która oficjalnie potępiła zamachy w 2001 roku, nie jest największym sponsorem Al-Kaidy?
Odpowiedz@yahoo111: Myślę, że nie. To byłoby wbrew ich interesom, ot po prostu. Ci ludzie, wbrew twoim mniemaniom, nie są na tyle głupi, by dla irracjonalnej nienawiści narodowej czy religijnej zarzucili wszystkie swoje plany finansowe :).
OdpowiedzCoś niewiele komentarzy pod screenem. Normalnie wystarczy głupi post o Arabach i kozach, i już mamy festiwal rasistowskich komentarzy. Natomiast jak screen pokazuje, że muzułmanie to w większości normalni ludzie grający w FIFA, czy chodzący do kina, a nie krwiożerczy terroryści, to nagle cisza. Mamy tutaj tylko dwie strasznie prymitywne próby "udowodnienia", że jednak rzeczywistość jest inna, niż jest i mimo wszystko muzułmanie to głównie prymitywy i terroryści. Adraxer powinien dostać jakąś specjalną "nagrodę" za swój post. Twierdzenie, że internauci to zupełnie inna grupa ludzi, niż muzułmanie jest tak kretyńskie, że aż śmieszne. Autor pewnie będzie zaskoczony informacją, że ISIS prowadzi aktywną propagandę i werbuje dużą ilość terrorystów właśnie poprzez internet i media społecznościowe.
Odpowiedz