Eee to gość miał pecha. Mi się już udało od takich wysępić na bilet i hamburgera, bo na pytanie czy mam drobne, albo odpowiadałam, żeby mnie nie denerwował, bo nawet nie mam za co do domu dojechać, albo że od rana nic nie jadłam, bo nie wzięłam pieniędzy. Ten od hamburgera się nawet przyznał, że w dobry dzień wychodzi ok. tysiąca złotych + jakiś posiłek w pobliskim sklepie.
Można też stać się Murzynem.
OdpowiedzEee to gość miał pecha. Mi się już udało od takich wysępić na bilet i hamburgera, bo na pytanie czy mam drobne, albo odpowiadałam, żeby mnie nie denerwował, bo nawet nie mam za co do domu dojechać, albo że od rana nic nie jadłam, bo nie wzięłam pieniędzy. Ten od hamburgera się nawet przyznał, że w dobry dzień wychodzi ok. tysiąca złotych + jakiś posiłek w pobliskim sklepie.
Odpowiedz