@„Prosiaczek”: Słyszałem że chodzi o różnicę w ciśnieniu ciepłej i zimnej wody, ale jak to ma wpływać na niemożność zamontowania jednego kranu to nie wiem.
@LepszeZyciePl_Tygrys: Niby tacy do przodu, a w Polsce woda nadaje się do spożycia zarówno zimna jak i ciepła. I też dwie osobne rury doprowadzają wodę do baterii (mieszacza) nad zlewem, wanną czy umywalką.
@„Prosiaczek”: Otóż pragnę wyjaśnić, że te dwa krany nie wynikają z dziwacznych pomysłów, tylko ze specyficznego sposobu instalacji hydraulicznej.
Woda z wodociągu do domu dostarczana była w przeszłości rurką o przekroju 18mm. Jej przepustowość była za mała, aby obsłużyć kilka ujęć na raz (np. jednoczesne odkręcenie kurka w kuchni, łazience i spuszczenie wody w spłuczce), dlatego na strychach montowano dodatkowe zbiorniki na na wodę. Zimna woda do picia w kuchni i woda podgrzewana przez bojler była brana "z ulicy", cała reszta z owego zbiornika na strychu. Powodowało to duże różnice ciśnień wody zimnej i ciepłej. Po zamontowaniu jednego "europejskiego" kranu woda zwyczajnie by się nie mieszała w wylewce, bo większe ciśnienie ciepłej wody blokowałoby ujście zimnej wody. W efekcie, z kranu leciałaby albo zimna, albo gorąca woda. Ot i cała tajemnica.
Dzisiaj już sporadycznie montuje się dwa osobne krany, bo ciśnienie w wodociągu i przepustowość rur jest większa, zatem nie ma potrzeby montowania dodatkowych zbiorników na strychach i nie ma różnic w ciśnieniach wody.
Dwa krany dalej montują zazwyczaj tradycjonaliści przez sentyment.
@gramin: Wyjaśnienie wystarczające. Jednak teraz mnie dziwi, czemu stosowali takie cienkie rury w instalacji miejskiej, zamiast pomyśleć i dać przekrój 50mm czy nawet 100mm i odpowiednie rozgałęźniki do domów, od których rury miałyby już przekrój znacznie mniejszy. Mój dom budowany w latach 70. ubiegłego wieku ma przyłącze pod licznik rurą o średnicy zewnętrznej jakieś 30mm, więc wewnątrz będzie to jakieś 25mm. Żadnych problemów z różnicą ciśnień, bojler z blachy nierdzewnej i woda zawsze taka, jaką chcę. Nawet jak nie ma prądu, to bojler ogrzewany jest ciepłem z C.O.
@LepszeZyciePl_Tygrys: Mieszkam w UK, maja tez normalne baterie, jednak bojler musi podgrzac ta wode, jak sie skonczy to trzeba godz czekac az nagrzeje, w PL nie ma z tym problemu, ogolnie brytole to idioci.
@„Prosiaczek”: Nie jestem pewien, ale jak w XIX wieku zaczęli budować sieć wodociągów, to chyba główne ciągi wodne były zrobione z rur kamionkowych (łączonych ołowiem, taka ciekawostka). Całkiem możliwe, że kamionkowe rury nie pozwalały na podawanie wody pod zbyt dużym ciśnieniem i stąd te ograniczenia.
Od jakiegoś czasu systematycznie wymieniają te stare instalacje na nowe ciągi i obecnie do domów woda jest już podłączana rurą 32mm o ciśnieniu 12 barów, masowo likwiduje się też te grawitacyjne zbiorniki na strychach. No i, poza tradycjonalistami, nikt już nie stosuje dwóch osobnych kranów.
@masti23: Ależ w Polsce jest dokładnie tak samo jak w Anglii, jeżeli chodzi o podgrzewanie wody.
W obu krajach ludzie mają albo bojlery przepływowe, słynne Junkersy (tu woda jest podgrzewana na bieżąco), albo bojlery cylindryczne z grzałką (tu wodę musisz wcześniej nagrzać i jak ją całą zużyjesz, to musisz czekać aż się na nowo nagrzeje). Wygląda na to, że masz bojler cylindryczny z grzałką, moi rodzice mieszkają w Polsce i mają dokładnie taki sam.
Tak więc teza, że "brytole" to idioci jest bezzasadna.
@gramin: W PL nie mam zadnego bojleru, przynajmniej nie w domu i bloku. Mowiac ze brytole to idioci, to mialem na mysli aspekty zycia codziennego jak np:sprzedawanie jaj na twardo(funt za dwie szt) gdzie za 1,2f mam 15 sztuk surowych jaj, czy tez ich problemy z liczeniem i mysleniem logicznym np:jedziesz autem, ktos spowoduje stluczke i potracaja tobie znizki z OC za auto, chociaz wypadek nie jest z twojej winy.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 lutego 2016 o 3:27
Dawniej myło się wodą z miski. Gdy powstały umywalki, mycie odbywało się podobnie: napełniano je wodą z kranu (początkowo była tylko zimna woda).
Gdy opracowano luksusowy wtedy kran z gorącą wodą, napełniano umywalkę z dwóch, uzyskując komfortową temperaturę.
To, że współcześnie woda ciepła i zimna dostępne są szybko i w dowolnej ilości, spowodowało zmianę przyzwyczajeń: myjemy się z użyciem strumienia wody o odpowiedniej temperaturze, bez napełniania umywalki.
A w UK lubią tradycję, choć w tym wypadku to jest zacofanie.
Na jakimś mądrym kanale kiedyś było, że im to z dawnych czasów zostało, w wodociągach była tylko zimna woda. Natomiast ciepłą uzyskiwali stawiając na dachu beczki które się ogrzewały promieniami słonecznymi, a z racji tego, że w tych zbiornikach topiło się wszystko co mogło to były oddzielne krany, żeby nie skazić wody w wodociągach. jakoś tak to było.
Powiem tylko że ta herbata jest zazwyczaj nie zdatna do picia bo jest po prostu z mlekiem. A herbata najczęściej nawet nie jest herbatą, tylko pyłem zebranym z ziemi przy produkcji herbaty aby być później zapakowanym w torebeczkę instant 4UKonly.
Co do kranów. Zbiorniki do podgrzewania wody (niczym bojlery, bo większość tak to nazywa) są właśnie na strychach. Zimna woda za to dostarczana jest własnie pod ciśnieniem z wodociągów. Baterię europejskie (normalne) można spokojnie dostać, a developerzy ostatnio na UK ładnie określają domy i mieszkania jako "wyższego standardu niczym luksusowe" jeśli mają takie "ładne ekstrawaganckie krany".
Kwestia innych standardów, choć niestety w UK i tak wszystko wygląda jak u nas po wizycie pana Józka "i kto panu tak to sp****dolił" i tych śmiesznych ludków z "Sąsiadów" ?
Pomysłów mają co nie miara, ale wykonanie często pozostawia wiele do życzenia, a toalety publiczne w pracy czy kuchnie to miejsca, do których na początku (wizyty w UK) w ogóle nie odwiedzasz bo Cię obrzydzają. Nie mówię o jakiś super wielkich firmach, tylko o normalnych miejscach pracy, gdzie na logo i stronę internetową wydzadzą 3 razy więcej niż na wyposażenie łazienek. Najlepsze jak zmieniłem pracę i miałem naprawde wypaśne łazienki, ale któryś mądry tak zamontował zabudowane spłuczki, że nie można było podnieść i oprzeć deski o ścianę, bo zatrzymywała się na rączce spłuczki. Gratulacje :D
@edmun: Proponuje kupic normalna herbate, a do picia bawarki(herbaty z mlekiem) nikt cie nie zmusza, mozna poprosic o normalna. U mnie w robocie kuchnie normalne, ubikacja tez.
Właśnie, po uj Brytom dwa osobne krany?
Odpowiedz@„Prosiaczek”: Kran z zimną zawiera wode które nadaje się również do spożycia. Ot taka ciekawostka. 2 osobne rury dostarczają wodę do tych kranów.
Odpowiedz@LepszeZyciePl_Tygrys: No dobra. To teraz wytłumacz po co im kran z tylko ciepłą wodą...
Odpowiedz@„Prosiaczek”: Słyszałem że chodzi o różnicę w ciśnieniu ciepłej i zimnej wody, ale jak to ma wpływać na niemożność zamontowania jednego kranu to nie wiem.
Odpowiedz@LepszeZyciePl_Tygrys: Niby tacy do przodu, a w Polsce woda nadaje się do spożycia zarówno zimna jak i ciepła. I też dwie osobne rury doprowadzają wodę do baterii (mieszacza) nad zlewem, wanną czy umywalką.
Odpowiedz@„Prosiaczek”: Otóż pragnę wyjaśnić, że te dwa krany nie wynikają z dziwacznych pomysłów, tylko ze specyficznego sposobu instalacji hydraulicznej. Woda z wodociągu do domu dostarczana była w przeszłości rurką o przekroju 18mm. Jej przepustowość była za mała, aby obsłużyć kilka ujęć na raz (np. jednoczesne odkręcenie kurka w kuchni, łazience i spuszczenie wody w spłuczce), dlatego na strychach montowano dodatkowe zbiorniki na na wodę. Zimna woda do picia w kuchni i woda podgrzewana przez bojler była brana "z ulicy", cała reszta z owego zbiornika na strychu. Powodowało to duże różnice ciśnień wody zimnej i ciepłej. Po zamontowaniu jednego "europejskiego" kranu woda zwyczajnie by się nie mieszała w wylewce, bo większe ciśnienie ciepłej wody blokowałoby ujście zimnej wody. W efekcie, z kranu leciałaby albo zimna, albo gorąca woda. Ot i cała tajemnica. Dzisiaj już sporadycznie montuje się dwa osobne krany, bo ciśnienie w wodociągu i przepustowość rur jest większa, zatem nie ma potrzeby montowania dodatkowych zbiorników na strychach i nie ma różnic w ciśnieniach wody. Dwa krany dalej montują zazwyczaj tradycjonaliści przez sentyment.
Odpowiedz@gramin: Wyjaśnienie wystarczające. Jednak teraz mnie dziwi, czemu stosowali takie cienkie rury w instalacji miejskiej, zamiast pomyśleć i dać przekrój 50mm czy nawet 100mm i odpowiednie rozgałęźniki do domów, od których rury miałyby już przekrój znacznie mniejszy. Mój dom budowany w latach 70. ubiegłego wieku ma przyłącze pod licznik rurą o średnicy zewnętrznej jakieś 30mm, więc wewnątrz będzie to jakieś 25mm. Żadnych problemów z różnicą ciśnień, bojler z blachy nierdzewnej i woda zawsze taka, jaką chcę. Nawet jak nie ma prądu, to bojler ogrzewany jest ciepłem z C.O.
Odpowiedz@LepszeZyciePl_Tygrys: Mieszkam w UK, maja tez normalne baterie, jednak bojler musi podgrzac ta wode, jak sie skonczy to trzeba godz czekac az nagrzeje, w PL nie ma z tym problemu, ogolnie brytole to idioci.
Odpowiedz@„Prosiaczek”: Nie jestem pewien, ale jak w XIX wieku zaczęli budować sieć wodociągów, to chyba główne ciągi wodne były zrobione z rur kamionkowych (łączonych ołowiem, taka ciekawostka). Całkiem możliwe, że kamionkowe rury nie pozwalały na podawanie wody pod zbyt dużym ciśnieniem i stąd te ograniczenia. Od jakiegoś czasu systematycznie wymieniają te stare instalacje na nowe ciągi i obecnie do domów woda jest już podłączana rurą 32mm o ciśnieniu 12 barów, masowo likwiduje się też te grawitacyjne zbiorniki na strychach. No i, poza tradycjonalistami, nikt już nie stosuje dwóch osobnych kranów.
Odpowiedz@masti23: Ależ w Polsce jest dokładnie tak samo jak w Anglii, jeżeli chodzi o podgrzewanie wody. W obu krajach ludzie mają albo bojlery przepływowe, słynne Junkersy (tu woda jest podgrzewana na bieżąco), albo bojlery cylindryczne z grzałką (tu wodę musisz wcześniej nagrzać i jak ją całą zużyjesz, to musisz czekać aż się na nowo nagrzeje). Wygląda na to, że masz bojler cylindryczny z grzałką, moi rodzice mieszkają w Polsce i mają dokładnie taki sam. Tak więc teza, że "brytole" to idioci jest bezzasadna.
Odpowiedz@gramin: W PL nie mam zadnego bojleru, przynajmniej nie w domu i bloku. Mowiac ze brytole to idioci, to mialem na mysli aspekty zycia codziennego jak np:sprzedawanie jaj na twardo(funt za dwie szt) gdzie za 1,2f mam 15 sztuk surowych jaj, czy tez ich problemy z liczeniem i mysleniem logicznym np:jedziesz autem, ktos spowoduje stluczke i potracaja tobie znizki z OC za auto, chociaz wypadek nie jest z twojej winy.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lutego 2016 o 3:27
W Wielkiej Brytanii nie musisz wybierać pomiędzy magiem ognia, a magiem mrozu.
OdpowiedzNa szczescie maja i zwykle krany,dzieko temu mozna regulowac normalnie.
OdpowiedzDawniej myło się wodą z miski. Gdy powstały umywalki, mycie odbywało się podobnie: napełniano je wodą z kranu (początkowo była tylko zimna woda). Gdy opracowano luksusowy wtedy kran z gorącą wodą, napełniano umywalkę z dwóch, uzyskując komfortową temperaturę. To, że współcześnie woda ciepła i zimna dostępne są szybko i w dowolnej ilości, spowodowało zmianę przyzwyczajeń: myjemy się z użyciem strumienia wody o odpowiedniej temperaturze, bez napełniania umywalki. A w UK lubią tradycję, choć w tym wypadku to jest zacofanie.
OdpowiedzPolacy znaleźli na to sposób :) http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_n7x3attye9RFWZxyoyg9iS3YOqaQjD0G.jpg
OdpowiedzNa jakimś mądrym kanale kiedyś było, że im to z dawnych czasów zostało, w wodociągach była tylko zimna woda. Natomiast ciepłą uzyskiwali stawiając na dachu beczki które się ogrzewały promieniami słonecznymi, a z racji tego, że w tych zbiornikach topiło się wszystko co mogło to były oddzielne krany, żeby nie skazić wody w wodociągach. jakoś tak to było.
OdpowiedzPowiem tylko że ta herbata jest zazwyczaj nie zdatna do picia bo jest po prostu z mlekiem. A herbata najczęściej nawet nie jest herbatą, tylko pyłem zebranym z ziemi przy produkcji herbaty aby być później zapakowanym w torebeczkę instant 4UKonly. Co do kranów. Zbiorniki do podgrzewania wody (niczym bojlery, bo większość tak to nazywa) są właśnie na strychach. Zimna woda za to dostarczana jest własnie pod ciśnieniem z wodociągów. Baterię europejskie (normalne) można spokojnie dostać, a developerzy ostatnio na UK ładnie określają domy i mieszkania jako "wyższego standardu niczym luksusowe" jeśli mają takie "ładne ekstrawaganckie krany". Kwestia innych standardów, choć niestety w UK i tak wszystko wygląda jak u nas po wizycie pana Józka "i kto panu tak to sp****dolił" i tych śmiesznych ludków z "Sąsiadów" ? Pomysłów mają co nie miara, ale wykonanie często pozostawia wiele do życzenia, a toalety publiczne w pracy czy kuchnie to miejsca, do których na początku (wizyty w UK) w ogóle nie odwiedzasz bo Cię obrzydzają. Nie mówię o jakiś super wielkich firmach, tylko o normalnych miejscach pracy, gdzie na logo i stronę internetową wydzadzą 3 razy więcej niż na wyposażenie łazienek. Najlepsze jak zmieniłem pracę i miałem naprawde wypaśne łazienki, ale któryś mądry tak zamontował zabudowane spłuczki, że nie można było podnieść i oprzeć deski o ścianę, bo zatrzymywała się na rączce spłuczki. Gratulacje :D
Odpowiedz@edmun: Proponuje kupic normalna herbate, a do picia bawarki(herbaty z mlekiem) nikt cie nie zmusza, mozna poprosic o normalna. U mnie w robocie kuchnie normalne, ubikacja tez.
Odpowiedz