To jeszcze nic, w ubiegłym semestrze miałem zajęcia z gościem, który bez problemu zaliczał projekty nawet jeśli widział, że zostały w całości komuś zlecone a student nic o nich nie wie.
@Gumball: Można również zaliczyć przedmiot nie spotykając wykładowcy ani raz.
Jak ja przychodziłem na zajęcia to jego nie było i odwrotnie, cały semestr się mijaliśmy.
A na egzamin oczywiście nie przyszedł tylko wysłał kogoś z pytaniami.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 lutego 2016 o 11:17
@Grajcz: W czasie studiów zdarzają się takie numery z wykładowcami, że szkoda gadać. A na polibudach to w ogóle są chyba najgorsze egzemplarze. Jak mamy niektóre zajęcia z lekarzami to zupełnie inna bajka.
Nie rozumiem ludzi których niezadowala ocena która zalicza. Studia nie są po to, żeby dostawać oceny, tylko żeby się czegoś nauczyć. A jak chcesz umieć coś więcej to siedź i się ucz. Tylko po co zawracać sobie głowę z egzaminami
@andrzej555: Możesz być niezadowolony z oceny ale skoro się nawkuwałeś to powinieneś być zadowolony z tego co umiesz i żadna ocena tego nie zmieni. Najważniejsze, że przedmiot zaliczony, a nie du*e jeszcze prowadzącemu zawracacie
Ja z kolei miałem ostatnio cholernie ciężki egzamin. Wykułem się i dostałem ledwie 3. Połowa nie zdała. Wykładowczyni nie chciała być złośliwa i dała każdemu, kto nie zdał 'nieklasyfikowany', a na poprawie dokładnie to samo, co w pierwszym terminie. Przez to ja mam 3, a ci, co nic się nie uczyli 5... Wiem, nikogo to nie obchodzi. ;)
To jeszcze nic, w ubiegłym semestrze miałem zajęcia z gościem, który bez problemu zaliczał projekty nawet jeśli widział, że zostały w całości komuś zlecone a student nic o nich nie wie.
Odpowiedz@Gumball: Można również zaliczyć przedmiot nie spotykając wykładowcy ani raz. Jak ja przychodziłem na zajęcia to jego nie było i odwrotnie, cały semestr się mijaliśmy. A na egzamin oczywiście nie przyszedł tylko wysłał kogoś z pytaniami.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2016 o 11:17
@Grajcz: W czasie studiów zdarzają się takie numery z wykładowcami, że szkoda gadać. A na polibudach to w ogóle są chyba najgorsze egzemplarze. Jak mamy niektóre zajęcia z lekarzami to zupełnie inna bajka.
Odpowiedz@Gumball: Przynajmniej komuś zlecili. Mam kolesia na roku co nie był na projekcie wcale, nic nie oddał, a i tak dostał zaliczenie.
Odpowiedz@Raciawelli: Przez pomyłkę czy po prostu wykładowca miał Was totalnie gdzieś i zaliczał wszystko co się rusza ?
Odpowiedz@Gumball: zaliczał każdemu :) Niby było mówione, że coś trzeba oddać, a jak jest naprawdę to widzimy :)
Odpowiedz@Raciawelli: A jakiż to kierunek i przedmiot, jeśli mogę spytać ? Bo takie podejście kojarzy mi się tylko z sytuacją na inżynierii biomedycznej.
Odpowiedz@Gumball: a informatyka z paradygmatów programowania :)
Odpowiedz@Raciawelli: Brzmi groźnie ;-)
OdpowiedzNie rozumiem ludzi których niezadowala ocena która zalicza. Studia nie są po to, żeby dostawać oceny, tylko żeby się czegoś nauczyć. A jak chcesz umieć coś więcej to siedź i się ucz. Tylko po co zawracać sobie głowę z egzaminami
OdpowiedzZa dobrą średnią dostaje się stypendium naukowe, ale rozumiem, że to dla niektórych czysta fantastyka. ;)
Odpowiedz@Frogy0: bo jak ktoś się ostro nawkuwa a dostaje tylko 3, to chyba ma prawo się przejąć i być niezadowolonym, nie?
Odpowiedz@andrzej555: Możesz być niezadowolony z oceny ale skoro się nawkuwałeś to powinieneś być zadowolony z tego co umiesz i żadna ocena tego nie zmieni. Najważniejsze, że przedmiot zaliczony, a nie du*e jeszcze prowadzącemu zawracacie
Odpowiedz@Frogy0: Pomijając już fakt, że koleś nie przyszedł na I termin bez powodu, więc powinien mieć warunek i tyle... skończyłyby się heheszki.
OdpowiedzPo co cofać ocenę, skoro można poprawić w drugim terminie?
Odpowiedz@rha: jak ty chcesz poprawić pozytywną ocenę? O_o
Odpowiedz"Nie przyszedł na egzamin, znaczy całą noc się uczył i zaspał - dam mu 3"
OdpowiedzJa z kolei miałem ostatnio cholernie ciężki egzamin. Wykułem się i dostałem ledwie 3. Połowa nie zdała. Wykładowczyni nie chciała być złośliwa i dała każdemu, kto nie zdał 'nieklasyfikowany', a na poprawie dokładnie to samo, co w pierwszym terminie. Przez to ja mam 3, a ci, co nic się nie uczyli 5... Wiem, nikogo to nie obchodzi. ;)
Odpowiedz