Podczas orgazmu ktoś wyłącza przeglądarkę?! Jak ktoś wejdzie w tym momencie do pokoju, to widok Pulpitu na monitorze raczej nie będzie miał znaczenia...
Zawsze, gdy chcę trochę pofapać solidnie się przygotowuję. Po upewnieniu się, że pozostali domownicy wyszli na długo z domu zamykam wszystkie zamki w obydwu drzwiach wejściowych. Oczywiście wszyscy mają ze sobą klucze, więc to za mało - podkładam wtedy pod komodę jakieś szmaty i przepycham ją pod same drzwi. Wszystkie okna szczelnie zasłaniam grubymi, bordowymi zasłonami i gaszę światła. Zza łóżka wyjmuję rolkę przezroczystej folii kuchennej. Rozwijam dobre kilkanaście metrów i zakrywam nią całe stanowisko - oba monitory, klawiaturę, mysz, biurko... zero śladów. Upewniam się jeszcze raz, że drzwi są dobrze zabarykadowane, a okna zasłonięte. Wyjmuję także ukrytą rolkę papieru toaletowego, tym razem znajdującej się w głębi szafy. Muszę zaopatrzać się na własną rękę, by nikt nie zauważył braku. Zamykam na klucz jeszcze drzwi do własnego pokoju. Ostrożne ściągam z półki słownik ortograficzny. W środku, w dziurze po wyciętych kawałkach stron spoczywa dysk zewnętrzny z zainstalowanym Linuxem. Wyjmuję z komputera kabel internetowy, dysk podłączam do portu USB 3.0 i odpalam z niego system. Wpisuję ostrożnie 32-znakowe hasło złożone z liczb, znaków, oraz dużych i małych liter. W katalogu "Home" znajduje się 780GB porno uprzednio ściągniętych przez wi-fi z McDonalda. Ustawiam budzik, żeby zdążyć to posprzątać przed rodziną i zabieram się do roboty.
Gdy słyszę dźwięk budzika wyjmuję dysk zewnętrzny i odłączam zasilanie. Muszę jeszcze wyjąć pamięć RAM, by nie zostało obsolutnie nic, co mogłoby prowadzić do moich poczynań. Chowam dysk do skrytki w słowniku i odkładam go na półkę. Podłączam internet, wkładam kości pamięci RAM, zdejmuję brudną folię, zawijam wraz z papierem toaletowym w kulkę i wrzucam do siatki, którą chowam w przeznaczonym specjalnie do tego celu plecaku. Otwieram drzwi, przesuwam komodę na swoje stare miejsce, odsłaniam okna i wychodzę na dwór. Sprawdzam, czy nikt mnie nie śledzi, po czym ruszam szybkim krokiem zmierzając do pobliskiego osiedla. Gdy już jestem na miejscu, otwieram śmietnik specjalnym, dorobionym kluczem i wyrzucam do niego zawartość mojego plecaka. Po drodze do domu kupuję dużą colę i paczkę chipsów, by mieć wymówkę, jeżeli rodzice już wrócili do domu. Robię tak od trzech lat i jeszcze nikt nie odkrył moich brudnych tajemnic.
@kowadlo: Specjalnie sie zalogowalem, pierwszy raz od dluzszego czasu (musialem sobie haslo przypomniec) tylko po to zeby ci za to dac plusa :) Dawno mnie nic tak nie rozbawilo. ;]
@kowadlo: Czysto teoretycznie, to nie musisz wyjmować RAMu, aby skasować jego zawartości. Wystarczy wyłączenie kompa. Ewentualnie odłączenie zasilania kompa na jakieś pół minuty ;)
Ale tak czy siak leci +
Witam was, ja nie wiem jak wy tak możecie się masturbować przy tych pornosach. Dla mnie to jest zwykłe zboczenie i brzydzę się tego.
PS. Na zdjęciu Veronica Zemanova
A to nie po już?
OdpowiedzPodczas orgazmu ktoś wyłącza przeglądarkę?! Jak ktoś wejdzie w tym momencie do pokoju, to widok Pulpitu na monitorze raczej nie będzie miał znaczenia...
OdpowiedzNie wszyscy. Jak mieszkasz sam, to możesz zostawić sobie w zakładce na później :)
Odpowiedz@ZONTAR: Ja trzymam na wirtualnej maszynie, żeby nie kasować historii
OdpowiedzOdkąd zwymiotowałem, staram się nie mieć orgazmu. Żadnej to nie przeszkadza.
OdpowiedzAż poczułem się wyjątkowy. Wiecie, zawsze lepiej widzieć ekran :)
OdpowiedzZawsze, gdy chcę trochę pofapać solidnie się przygotowuję. Po upewnieniu się, że pozostali domownicy wyszli na długo z domu zamykam wszystkie zamki w obydwu drzwiach wejściowych. Oczywiście wszyscy mają ze sobą klucze, więc to za mało - podkładam wtedy pod komodę jakieś szmaty i przepycham ją pod same drzwi. Wszystkie okna szczelnie zasłaniam grubymi, bordowymi zasłonami i gaszę światła. Zza łóżka wyjmuję rolkę przezroczystej folii kuchennej. Rozwijam dobre kilkanaście metrów i zakrywam nią całe stanowisko - oba monitory, klawiaturę, mysz, biurko... zero śladów. Upewniam się jeszcze raz, że drzwi są dobrze zabarykadowane, a okna zasłonięte. Wyjmuję także ukrytą rolkę papieru toaletowego, tym razem znajdującej się w głębi szafy. Muszę zaopatrzać się na własną rękę, by nikt nie zauważył braku. Zamykam na klucz jeszcze drzwi do własnego pokoju. Ostrożne ściągam z półki słownik ortograficzny. W środku, w dziurze po wyciętych kawałkach stron spoczywa dysk zewnętrzny z zainstalowanym Linuxem. Wyjmuję z komputera kabel internetowy, dysk podłączam do portu USB 3.0 i odpalam z niego system. Wpisuję ostrożnie 32-znakowe hasło złożone z liczb, znaków, oraz dużych i małych liter. W katalogu "Home" znajduje się 780GB porno uprzednio ściągniętych przez wi-fi z McDonalda. Ustawiam budzik, żeby zdążyć to posprzątać przed rodziną i zabieram się do roboty. Gdy słyszę dźwięk budzika wyjmuję dysk zewnętrzny i odłączam zasilanie. Muszę jeszcze wyjąć pamięć RAM, by nie zostało obsolutnie nic, co mogłoby prowadzić do moich poczynań. Chowam dysk do skrytki w słowniku i odkładam go na półkę. Podłączam internet, wkładam kości pamięci RAM, zdejmuję brudną folię, zawijam wraz z papierem toaletowym w kulkę i wrzucam do siatki, którą chowam w przeznaczonym specjalnie do tego celu plecaku. Otwieram drzwi, przesuwam komodę na swoje stare miejsce, odsłaniam okna i wychodzę na dwór. Sprawdzam, czy nikt mnie nie śledzi, po czym ruszam szybkim krokiem zmierzając do pobliskiego osiedla. Gdy już jestem na miejscu, otwieram śmietnik specjalnym, dorobionym kluczem i wyrzucam do niego zawartość mojego plecaka. Po drodze do domu kupuję dużą colę i paczkę chipsów, by mieć wymówkę, jeżeli rodzice już wrócili do domu. Robię tak od trzech lat i jeszcze nikt nie odkrył moich brudnych tajemnic.
Odpowiedz*zaopatrywać gotcha
OdpowiedzFaktycznie. Dzięki!
Odpowiedz@kowadlo: nie chce mi sie czytać więc masz + za to że Ci sie chciało pisać wypracowanie
Odpowiedz@kowadlo: Specjalnie sie zalogowalem, pierwszy raz od dluzszego czasu (musialem sobie haslo przypomniec) tylko po to zeby ci za to dac plusa :) Dawno mnie nic tak nie rozbawilo. ;]
Odpowiedz@kowadlo: Czysto teoretycznie, to nie musisz wyjmować RAMu, aby skasować jego zawartości. Wystarczy wyłączenie kompa. Ewentualnie odłączenie zasilania kompa na jakieś pół minuty ;) Ale tak czy siak leci +
Odpowiedz@sab999: Wiem, odcięcie zasilania wystarczy, ale jakoś tak dałem, by nadać profesjonalizmu tym zabiegom.
Odpowiedzw razie czego: "START + L", Nie ma za co :)
OdpowiedzWitam was, ja nie wiem jak wy tak możecie się masturbować przy tych pornosach. Dla mnie to jest zwykłe zboczenie i brzydzę się tego. PS. Na zdjęciu Veronica Zemanova
Odpowiedz