Bialababa 23 lutego 2016 o 17:53 -7 9 Chamstwo, tam rzeczywiście mógł być jakiś wypadek. No, ale MPK wie lepiej. Odpowiedz
JanuszTorun 23 lutego 2016 o 21:35 9 9 Wracając do pytania "kim trzeba być, żeby zniszczyć dla samego zniszczenia?"... Odpowiedź jest prosta: Trzeba być debilem. Odpowiedz
rha 24 lutego 2016 o 0:43 17 19 Nie musiał głową - poślizgnął się, zamachał rękami by złapać równowagę i zawadził o automat tym co trzymał, np. maczetą... Odpowiedz
konto usunięte 25 lutego 2016 o 0:29 5 7 Moze tez ten akurat automat byl popsuty i jakiś przechodzien chcial oznaczyc go tak aby inni z niego nie korzystali. Odpowiedz
kokosnh 28 lutego 2016 o 13:01 -1 1 ktoś w bardzo podobny sposób, ostatnio zniszczył tablicę rozkładu na przystanku "wiadukty". Może to ten sam, też przez przypadek pośliznął się i uderzył głową w tablicę na wysokości 3 metrów. Odpowiedz
Pangia 28 lutego 2016 o 16:35 -3 3 Jeśli działają tak, jak rzeszowskie, to ja się wcale nie dziwię, że komuś puściły nerwy. Odpowiedz
Chamstwo, tam rzeczywiście mógł być jakiś wypadek. No, ale MPK wie lepiej.
OdpowiedzWracając do pytania "kim trzeba być, żeby zniszczyć dla samego zniszczenia?"... Odpowiedź jest prosta: Trzeba być debilem.
OdpowiedzNie musiał głową - poślizgnął się, zamachał rękami by złapać równowagę i zawadził o automat tym co trzymał, np. maczetą...
OdpowiedzMoze tez ten akurat automat byl popsuty i jakiś przechodzien chcial oznaczyc go tak aby inni z niego nie korzystali.
Odpowiedzktoś w bardzo podobny sposób, ostatnio zniszczył tablicę rozkładu na przystanku "wiadukty". Może to ten sam, też przez przypadek pośliznął się i uderzył głową w tablicę na wysokości 3 metrów.
OdpowiedzJeśli działają tak, jak rzeszowskie, to ja się wcale nie dziwię, że komuś puściły nerwy.
Odpowiedz