Ktoś kto na Polaka używa "słowa cebulak",
Na Polskę "katoliban", a na dzieci "gówniaki".
Albo mieszka na squacie, albo jest jedną z beznapletkowych suczek michnika.
@Kimpek: Ja mam prawie tak samo jak autor pierwszego komentarza, i się tego nie wstydzę - no może dałem kilka lajków więcej (ale na lajka ode mnie trzeba sobie naprawdę zasłużyć, nie lajkuje byle gówna bo fajna babeczka coś wrzuciła). Profilowe mam wrzucone chyba od kiedy konto założyłem, innych zdjęć chyba nie mam (czasem jestem oznaczony na czyimś zdjęciu z imprez czy wyjazdów ze znajomymi). A samo konto założyłem tylko dlatego, że na studiach ludzie wrzucali tam notatki, informacje o tym czy ma nie być jakichś zajęć itd. ogólnie służyło mi to do komunikacji z ludźmi z kierunku (do końca liceum korzystałem jeszcze z gadu-gadu). Na fejsa wchodzę może raz w tygodniu, żeby sprawdzić czy ktoś czegoś ode mnie nie chciał. Nie uważam, że to źle, że inni z tego korzystają (źle jest jak siedzą na tym cały dzień), niech sobie wrzucają co tam chcą, ja po prostu tego nie potrzebuje, nie odczuwam przyjemności z kręcenia rolka i sprawdzania co znajomi, modelki, gwiazdy sobie tam wrzucają i klikania w ikonkę z kciukiem ;). Z resztą z instagramów, tweeterów, snapchatów i co tam jeszcze jest też nie korzystam, kocham steki, nie studiowałem prawa i nie uprawiam crossfitu.
@ilikesnow: Widzę że jesteś typem osoby której trzeba wszystko mówić wprost - Chodziło o to iż osoba w pierwszym komentarzu chwali się tym że nie korzysta z facebooka jakby to był jakikolwiek powód do dumy.
Ktoś kto na Polaka używa "słowa cebulak", Na Polskę "katoliban", a na dzieci "gówniaki". Albo mieszka na squacie, albo jest jedną z beznapletkowych suczek michnika.
Odpowiedz@JanLew: O nie, pojawiło się słowo "gówniak" na pewno żyd. Albo mason. Dorzućmy do tego jeszcze więcej polityki ... :/
Odpowiedz@JanLew: Nie bądź taki zasadniczy
OdpowiedzZgaduje że autor pierwszego komentarza jest do tego weganem studiuje prawo i ćwiczy crossfit.
Odpowiedz@Kimpek: Ja mam prawie tak samo jak autor pierwszego komentarza, i się tego nie wstydzę - no może dałem kilka lajków więcej (ale na lajka ode mnie trzeba sobie naprawdę zasłużyć, nie lajkuje byle gówna bo fajna babeczka coś wrzuciła). Profilowe mam wrzucone chyba od kiedy konto założyłem, innych zdjęć chyba nie mam (czasem jestem oznaczony na czyimś zdjęciu z imprez czy wyjazdów ze znajomymi). A samo konto założyłem tylko dlatego, że na studiach ludzie wrzucali tam notatki, informacje o tym czy ma nie być jakichś zajęć itd. ogólnie służyło mi to do komunikacji z ludźmi z kierunku (do końca liceum korzystałem jeszcze z gadu-gadu). Na fejsa wchodzę może raz w tygodniu, żeby sprawdzić czy ktoś czegoś ode mnie nie chciał. Nie uważam, że to źle, że inni z tego korzystają (źle jest jak siedzą na tym cały dzień), niech sobie wrzucają co tam chcą, ja po prostu tego nie potrzebuje, nie odczuwam przyjemności z kręcenia rolka i sprawdzania co znajomi, modelki, gwiazdy sobie tam wrzucają i klikania w ikonkę z kciukiem ;). Z resztą z instagramów, tweeterów, snapchatów i co tam jeszcze jest też nie korzystam, kocham steki, nie studiowałem prawa i nie uprawiam crossfitu.
Odpowiedz@ilikesnow: Widzę że jesteś typem osoby której trzeba wszystko mówić wprost - Chodziło o to iż osoba w pierwszym komentarzu chwali się tym że nie korzysta z facebooka jakby to był jakikolwiek powód do dumy.
Odpowiedz@Kimpek: Jakby studiował prawo, ćwiczył crossfit i był weganem to by przecież napisał...
Odpowiedz@Kimpek: To byłaby prawdziwa kumulacja...
Odpowiedz@Azok: :D
Odpowiedz@ilikesnow: Ironii byś nie poznał nawet jakby podeszła i się przedstawiła, hm?
OdpowiedzAle co to jest facebook?
Odpowiedz@go1: Takie coś bez takiego czegoś z takim dynksem.
Odpowiedz