Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Najgroźniejsza broń z dzieciństwa

by Ascara
Dodaj nowy komentarz
avatar kontona124
-2 2

Słowo kasztany użyte jest tu nie bez powodu, bo widzicie to były pociski domowej roboty.

Odpowiedz
avatar Gumball
2 2

A co z wrogimi jednostkami uzbrojonymi w karabiny na mocz ?

Odpowiedz
avatar fajnytoster
9 9

Tylko ktoś musiał te kasztany wziąć do ręki, żeby nimi rzucać

Odpowiedz
avatar sila1989
6 6

Weź tu źle złap kasztan...

Odpowiedz
avatar Charlie777
4 4

Kij z kupą w rzeczywistości ma mały zasięg, ale pociski międzykontynentalne z kupą to co innego

Odpowiedz
avatar ArcziN
8 10

Jak dla mnie bronią o najpotworniejszym polu rażenia są jednak posrane pomysły...

Odpowiedz
avatar Bialababa
-4 4

Kurna, miał być minus... Machinę ktoś za mnie? A co do autora - niczyja wina, że nie miałeś dzieciństwa.

Odpowiedz
avatar Kanch
0 0

ja dałem drugi

Odpowiedz
avatar conrad_owl
-3 5

Ja bawiłem się kijem z błotem. Ale widzę, że już dużo imigrantów w Polsce. Kupa... Cóż, błota na pustyni nie ma.

Odpowiedz
avatar Dawid_M
3 3

U nas była we wiadrze woda z kibla (takie jakby drewniane tojtoje na Mazurach, gdzie zbiornik był w ziemi z tyłu, zasłaniany tylko deskami) i bicz z gałęzi akacji.

Odpowiedz
avatar ilikesnow
0 0

Albo pokrzywa - ale jednak kij z kupą wygrywa.

Odpowiedz
avatar chlebwjajku
1 1

u nas się nadziewało pigwy na kije, brało się rozmach i pigwa leciała w stronę przeciwnika. tak teraz sobie myślę, że trzeba było te pigwy w kupie taczać, byłaby broń idealna.

Odpowiedz
avatar Major9419
2 2

hmmm... próbuje odwzorować projekt. Pierwsze pytanie : - Ten kasztan to ma być zielony z kolcami czy obrany ? no i w sumie jakby sie zastanowić to obrany kasztan jest brązowy czyli koloru przysłowiowego gówna. To oznacza ze mozna rzucać czystymi kasztanami i krzyczeć że są z gównem. Pomyślcie... jaka oszczędność materiału ;D

Odpowiedz
avatar ilikesnow
0 0

@Major9419: Widziałem kilka lat temu taką sytuacje. Szedł jeden gościu ulicą, a drugi siedział w oknie na drugim piętrze budynku (to chyba jacyś znajomi) i ten na piętrze krzyknął do tego na dole "łap mandarynkę" - tamten chciał złapać mandarynkę jedną ręką i w sumie mu to nawet wyszło... poza faktem, że mandarynka okazała się jajkiem. Gość złapał je prostą ręką wyciągniętą w górze i jajko eksplodowało na całego gościa. Jaja jak berety! Żebyście widzieli jego wyraz twarzy...

Odpowiedz
avatar sila1989
0 0

@ilikesnow to ja kiedyś bratu tak zrzuciłem taki pęk od kaktusa :) się chłop zdziwił xD wiem, wiem jako dzieciak byłem chamem

Odpowiedz
Udostępnij