Historia autentyczna:
Pracuje jako, jakże znienawidzona, telemarketerka. Dzwonie do jednego pana w średnim wieku, przedstawiam ofertę, on oczywiście zainteresowany nie jest,ale nawiązuje się bardzo miła rozmowa. W pewnym momencie Pan pyta mnie: "Czy Pani może studiowała prawo?" zdziwiona odpowiadam,że nie, A on na to :"A widzi Pani,bo ja oprócz tego,że jestem lekarzem to studiowałem też prawo" i zaczął rzucać jakimiś łacińskimi mądrościami.
A po co mówić? Można sobie napisać na czole.
OdpowiedzAlbo na plecach,aucie,brzuchu,drzwiach od mieszkania i powywieszac kartki w całym mieście ;)
OdpowiedzHistoria autentyczna: Pracuje jako, jakże znienawidzona, telemarketerka. Dzwonie do jednego pana w średnim wieku, przedstawiam ofertę, on oczywiście zainteresowany nie jest,ale nawiązuje się bardzo miła rozmowa. W pewnym momencie Pan pyta mnie: "Czy Pani może studiowała prawo?" zdziwiona odpowiadam,że nie, A on na to :"A widzi Pani,bo ja oprócz tego,że jestem lekarzem to studiowałem też prawo" i zaczął rzucać jakimiś łacińskimi mądrościami.
Odpowiedz