Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Zakaz ładowania

by j_psikuta
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Gumball
13 25

Rozumiem, że nie wolno też korzystać z kranów i spłuczek w łazienkach, bo za przywłaszczenie cudzej rzeczy ruchomej w postaci wody grozi kara pozbawienia wolności do lat 5 ?

Odpowiedz
avatar daxx75
5 7

Też właśnie o wodzie w toalecie pomyślałem. Spłukiwać można bo nie zabierasz jej ze sobą ale z kranu już nie możesz się napić, bo wtedy masz faktycznie korzyść.

Odpowiedz
avatar rha
12 14

Są u nas szkoły, gdzie uczniowie uczą się z tabletów, więc prąd muszą mieć.

Odpowiedz
avatar Grajcz
3 3

@rha: Oczywiście że tak ale w takiej sytuacji nikt zakazu by nie wydał. Rozmawiamy o przypadku ze zdjęcia.

Odpowiedz
avatar Gumball
2 6

@Grajcz: Nie żyjemy w średniowieczu, oczywiście łazienki są ważniejsze, ale obecnie wszyscy korzystająz telefonów komórkowych i nawet ze względów bezpieczeństwa uczniowie powinni je mieć naładowane.

Odpowiedz
avatar allahuwonsz
-1 1

@Gumball: Ha, gdybym nie ukończył już szkoły to bym taką kartkę jak wyżej w imieniu dyrekcji wdrukował odnośnie korzystania z wody i porozklejałbym przy kranach, kiblach. A i zaleciłbym noszenie własnego zapasu wody w razie potrzeby

Odpowiedz
avatar onet12
0 0

@rha: teoretycznie mogą sobie naładowac tablet w domu, przecietny tablet wytrzyma kilkanascie godzin ;)

Odpowiedz
avatar masti23
5 5

Nic nie zrobia im, niska szkodliwosc czynu, a szkola aby wyda kase w bloto i straci czas :D

Odpowiedz
avatar Fishka
2 6

@masti23: "Przekonał się o tym Janusz Z. skazany przez jeden ze stołecznych sądów na trzy miesiące pozbawienia wolności za kradzież energii elektrycznej o wartości 70 gr." - takiś pewny? :D Źródło: http://www.rp.pl/article/20130119/PCD/301199950#ap-3

Odpowiedz
avatar kokosnh
3 5

@Fishka: Ja bym to rozstrzygał inaczej. Szkoła publiczna opłaca rachunki za prąd z czyichś pieniędzy ( są to pieniądze miasta/gminy itp, szkoła sama na siebie nie zarabia ), więc jeśli uczniowie są mieszkańcami tej gminy/miasta, to łożą na utrzymanie tego obiektu, jak i rachunki za prąd. Więc nie powinni być ścigani za kradzież prądu, który jest opłacany przez nich ( nie jest to prywatna własność ). Trochę naiwne podejście i wątpię aby w sądzie przeszło, lecz wydaję się logiczne.

Odpowiedz
avatar Fishka
2 4

@kokosnh: W ten sposób już bardzo blisko do uzasadniania demolowania przystanków albo kradzieży koszy na śmieci. Opłacam też wójtowi samochód służbowy i paliwo, ale to nie znaczy, że mogę mu upuścić parę litrów, chociaż nie jest to jego prywatna własnosć. :D

Odpowiedz
avatar Grajcz
0 2

@kokosnh: Błędna logika, własność publiczna nie równa się własność wszystkich. Państwo pobiera podatki i dystrybuuje np. w postaci szkoły która jednak ma dyrektora który odpowiada za wydawanie tych podatków we właściwym celu (edukacyjnym). To że płacisz podatki nie oznacza że możesz wchodzić do każdego budynku zbudowanego za nie (np. komenda policji, sejm czy więzienie) i robić tam co chcesz.

Odpowiedz
avatar masti23
2 2

@Fishka: Tyle ze jest pozytek z oplacanej szkoly, a z ciaglych napraw zniszczen zaden, wiec durne porownanie.

Odpowiedz
avatar Fishka
-1 1

@masti23: Z samochodu wójta też jest pożytek. Ze szkoły także, kto zaprzecza? A chcesz powiedzieć, że jest pożytek z kradzieży prądu? Jasne: - Wysoki sądzie, wprawdzie złamałem prawo, ale z pożytkiem (dla siebie)! Tak, to ma sens. :D

Odpowiedz
avatar kokosnh
1 1

@Fishka: Co innego możliwość użytkowania, a co innego demolowanie. @Grajcz: chodzi o samo użytkowanie, szkoła jest budynkiem użyteczności publicznej, jak w każdym innym, nie mogę robić co mi się chce, ale mogę skorzystać za darmo z ogrzewania, łazienki ( mediów ), czy po prostu tam wejść. Zwłaszcza jak jeszcze jestem do niej zapisany. Np takie schronisko dla bezdomnych, możesz wejść i korzystać z czego chcesz ( po spełnieniu wymagań ).

Odpowiedz
avatar masti23
0 0

@Fishka: Jaka jest szkodliwosc z pobierania malej ilosci pradu?? z instytucji oplacanej za nasze podatki?? nie szkodzi to nikomu, zas ciagle naprawy przystankow nie sa korzystne i sa pozniej zniszczenia. Trzeba byc debilem by nie widziec roznicy w szkodliwosci, jak juz wyzej wspomnialem to niska szkodliwosc i nic nie zrobia uczniowi.

Odpowiedz
avatar bukimi
17 17

Mnie tylko zastanawia, czy Dyrekcja też stosuje się do swoich postanowień. Czy nauczyciel lub dyrektor przyłapany przez ucznia na kradzieży cennego prądu z zasobów szkolnych może liczyć na równą karę? Mam nadzieję, że któryś się o tym przekona.

Odpowiedz
avatar Fishka
0 0

@bukimi: Nauczyciel wybroni się pełnioną funkcją. Pani w urzędzie też powiesz, że kradnie prąd, bo ma podłączony komputer? :D Telefon służy mu do wykonywania obowiązków i tyle będzie gadania.

Odpowiedz
avatar Grajcz
-4 6

@bukimi: A czy jak nauczyciel zabrania uczniom używania telefonów na lekcji to sam też ma zakaz? Czy jak uczniom nie wolno mieć laptopa na lekcji to nauczycielowi też? To oczywiste że nauczyciel może korzystać z zasobów szkoły jako jej pracownik, inna sprawa czy powinien robić to akurat do np. ładowania swojego prywatnego telefonu.

Odpowiedz
avatar login_login
5 5

Jeśli takie "ostrzeżenie" pojawiło się ze względu na ładowanie telefonów, to chora szkoła. Jeśli bachory przynosiły z domu akumulatory i grzejniki, to dyrekcja miała rację.

Odpowiedz
avatar Kimpek
0 0

Akumulatory raczej akurat za dużo prądu nie pociągną

Odpowiedz
avatar Grajcz
-2 6

Koszt ładowania np. 300 smartfonów dziennie przez miesiąc to około 100 złotych także trudno tu mówić o przestępstwie. Straszenie paragrafami to przesada ale w sumie rozumiem, też mnie irytuje wszechobecne wciskanie ładowarek w miejscach publicznych. Ludzie oswoili się z tym jak z publicznym wi-fi i wydaje im się że jest za darmo a w rzeczywistości faktycznie podpada to pod kradzież energii. Wydaje się śmieszne ale jak widzę na uczelni jak na każdych zajęciach do każdego gniazdka są podpięte ładowarka to zastanawiam się po co ludzie chodzą na te studia, nauczyć się czegoś czy przesiedzieć na facebooku czy durnych gierkach. Jak dla mnie sprawa jest znacznie prostsza - w szkole (a przynajmniej podstawówka - gimnazjum - szkoła średnia) powinien obowiązywać zakaz używania na lekcjach telefonów jak i ładowania ich egzekwowany normalnymi szkolnymi karami a nie paragrafami.

Odpowiedz
avatar Aspirhino
2 6

@Grajcz: Nie przyszło ci do głowy, że ktoś, kto siedzi z komputerem i ładuje go na uczelni, nie musi być złodziejem i grać w gry, ale na przykład pisać projekt z programowania na okienku? Albo czytać artykuły naukowe? Albo po prostu chcą się odstresować, żeby wydajniej studiować na następnych zajęciach. Wpieniają mnie tacy debile, którzy wszędzie, gdzie można komuś ułatwić życie, doszukują się oszustów i złodziei. Mentalność urzędasa z zusu.

Odpowiedz
avatar Grajcz
0 4

@Aspirhino: Ta...tylko że ja pisałem nie o laptopach na uczelni tylko wiecznym ładowaniu smartfonów. W końcu granie godzinami w gierki mobilne w czasie 10 godzin wykładu wyczerpuje baterie. I nie pisałbym tego gdybym nie widział co robią inni studenci, daruj więc sobie te fantazje o studenckich zapędach do pracy:)

Odpowiedz
avatar Aspirhino
-2 2

@Grajcz: To zależy, gdzie studiujesz.

Odpowiedz
avatar Piecka
1 3

Wszystko pięknie, tylko od kiedy energia elektryczna jest rzeczą ruchomą?

Odpowiedz
avatar tellchar
1 3

@Piecka: właśnie dlatego jest oddzielny paragraf 5 w art. 278 odnoszący się do kradzieży energii, która rzeczą ruchomą nie jest

Odpowiedz
avatar Aspirhino
-1 5

Skoro tak z grubej rury, to proszę: Art. 211. Kto, wbrew woli osoby powołanej do opieki lub nadzoru, uprowadza lub zatrzymuje małoletniego poniżej lat 15 albo osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Art. 189. § 1. Kto pozbawia człowieka wolności, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 2. Jeżeli pozbawienie wolności trwało dłużej niż 7 dni, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. § 2. Jeżeli pozbawienie wolności, o którym mowa w § 1 lub 2, łączyło się ze szczególnym udręczeniem, sprawca podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.

Odpowiedz
avatar login_login
1 3

@Aspirhino: Jak to powiedział Stalin: "Pokażcie mi człowieka, a ja już znajdę na niego paragraf" i tak właśnie zrobiła szkoła. Ale to działa w obie strony. Na szkołę i na dyrekcję też coś się znajdzie. Poza artykułami wskazanymi przez Ciebie pewnie jeszcze z kilkanaście by się znalazło.

Odpowiedz
avatar Aberrant
-1 3

@login_login: tylko, że nijak one nie pasują :) Że co, niby w szkole uczniowie są przetrzymywani siłą? Czyli że jak rodzic przyjdzie i będzie chciał osobiście odebrać dziecko, to szkoła go nie wypuści? Radzę w takim razie zmienić szkołę

Odpowiedz
avatar Aspirhino
-2 2

@Aberrant: A nie są? A do tego jeszcze tego nie wolno, tamtego nie wolno... Mam rodzeństwo w szkole i są traktowani jak bydło. Nie mogą z telefonów korzystać, nie mogą sobie kawy, czy słodyczy kupić, jedno wielkie gówno.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2016 o 23:48

avatar emohunter
-5 7

I dobrze, szkoła ma uczyć a nie ładować telefony. Ale z tą grzywną to przesada, nagana by wystarczyła.

Odpowiedz
avatar cavefalcon
0 4

Przychodnia to nie miejsce prywatne, to nie pana dom, my za prąd płacimy. Zapewne za ten prąd płaci ta pielęgniarka. Przychodnia, szkoła, itd. to wszystko miejsca publiczne utrzymywane z pieniędzy obywateli i pozostające w pełnej dyspozycji obywateli. Skoro gniazdka są dostępne publicznie dla każdego to każdy może z nich korzystać. Pamiętajmy też o tym że stawiając klocka w pracy odnosimy korzyść majątkową bo nie płacimy za papier i wodę.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2016 o 12:21

avatar Grajcz
0 4

@cavefalcon: Tak, za prąd w szkołach, przychodniach, etc. płacimy my - podatnicy. Zużywaj go jak najwięcej to i więcej tych podatków pójdzie w tym celu, bardzo mądre. Pieniądze te są ograniczone więc należy je jak najrozsądniej spożytkować. Gratuluję myślenia w stylu - jak coś jest publiczne to nie szkoda. Otóż nie, im więcej szkoła wyda na prąd tym mniej będzie na inne potrzeby - w tym uczniów bo to dla nich ta szkoła działa. Pieniądze te są (a przynajmniej powinny być) spożytkowane w celu edukacji uczniów, ładowanie im telefonów do tego celu się nie zalicza.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2016 o 14:09

avatar cavefalcon
1 3

@Grajcz: To może najwyższy czas aby z urzędów i z pokoju nauczycielskiego zniknęły czajniki bezprzewodowe. Kawę to niech sobie gotują w domu, a nie za moje pieniądze. Wymyślono takie coś jak termos.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2016 o 17:55

avatar MakoM98
1 3

Trochę matematyki: Przeciętna bateria do telefonu ma ~3,7V oraz ~2100mAh. Daje nam to 7770mWh, czyli 7,77Wh(ładując baterię od kompletnego zera na maxa). Cena 1kWh to ~60gr (1Wh = 0,06gr). 7,77Wh * 0,06gr/Wh = 0,39 grosza. 1gr/0,39gr=2.56 Więc za 1 grosz powinniśmy móc naładować nasz telefon o 250% baterii.

Odpowiedz
avatar Grajcz
-1 1

@MakoM98: A tak na prawdę to zależnie od modelu koszt ładowania 100% baterii to 1-2 grosze więc za grosz wychodzi nie 250% tylko 50-100%. Koszt jednostkowy jest znikomy ale w większych szkołach czy raczej uniwersytetach z tych grosików miesięcznie może uzbierać około 100 złotych. To wciąż niski koszt ale zawsze różnica w czasach wszechobecnych oszczędności.

Odpowiedz
avatar Kimpek
0 0

Nie wiem w jakiej szkole jest ładowane 300-500 telefonów dziennie :)

Odpowiedz
avatar Grajcz
-1 1

@Kimpek: W większości szkół wyższych.

Odpowiedz
avatar Kimpek
-1 1

@Grajcz: Chyba cie poniosła tym razem wyobraźnia, przyjmijmy że telefon od 0 do 100 ładuje się 1.5h, a resztę sobie policz :)

Odpowiedz
avatar Grajcz
0 0

@Kimpek: Przeciętnie uczelnia ma kilkanaście tysięcy studentów, wystarczy więc że jeden na 20-30 będzie ładował telefon i liczby się zgadzają.

Odpowiedz
avatar Kubvex
0 0

Każdy uczeń powinien mieć własnego nauczyciela. Takiego bez nerwicy.

Odpowiedz
avatar Talilo
0 0

To nie jest kradzież tylko przywłaszczenie.

Odpowiedz
Udostępnij