Pamiętam jak w podstawówce (4 lub 5 klasa) mieliśmy dyktando na H i CH. Kolega, któego NIGDY bym nie podejrzewał o kreatywne wyjście z sytuacji poradził sobie z problemem wyjątkowo dobrze. Niestety nasza nauczycielka zorientowała się i przeczytała wszystkim.
Miało być zdanie tego typu: Henryk wstał rano i pierwsze co zrobił, to zagotował wody na herbatę.
Kolega zamienił herbatę na KAWĘ i Henryka na Piotrka :)
Brzmi trochę jak historyjka z chwili dla ciebie, więc na zakończenie napiszę, że Cała klasa miała z tego niezły ubaw i nawet pani szatniarki rechotały z tego przez parę miesięcy.
Pamiętam jak w podstawówce (4 lub 5 klasa) mieliśmy dyktando na H i CH. Kolega, któego NIGDY bym nie podejrzewał o kreatywne wyjście z sytuacji poradził sobie z problemem wyjątkowo dobrze. Niestety nasza nauczycielka zorientowała się i przeczytała wszystkim. Miało być zdanie tego typu: Henryk wstał rano i pierwsze co zrobił, to zagotował wody na herbatę. Kolega zamienił herbatę na KAWĘ i Henryka na Piotrka :) Brzmi trochę jak historyjka z chwili dla ciebie, więc na zakończenie napiszę, że Cała klasa miała z tego niezły ubaw i nawet pani szatniarki rechotały z tego przez parę miesięcy.
Odpowiedz