Zwykle samo "idź po wódkę" wystarcza. Idący zawsze trafi do źródełka, nieważne czy nazywa się statoil, circlek czy pan Marian, bimbrownik amator z piętra niżej.
To jest racja, tak to jest jak międzynarodowe korporacje nie biorą pod uwagę lokalnych uwarunkowań bo wydaje im się, że na całym swiecie mówi się po angielsku
Rozumiem przez to, że minęło 10 lat pod marką statoil i trzeba zmienić nazwę. I na nowo 10 lat bez podatków w Polskim raju dla inwestorów zagranicznych...
A przepraszam. To się nazywa profesjonalnie rebranding, ale kasa i tak dalej ucieka na zachód.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
19 kwietnia 2016 o 17:52
Zwykle samo "idź po wódkę" wystarcza. Idący zawsze trafi do źródełka, nieważne czy nazywa się statoil, circlek czy pan Marian, bimbrownik amator z piętra niżej.
OdpowiedzZazwyczaj mówi się: "muszę podjechać na stację", nie wymieniając jej nazwy. Ale przyznam, że nazwa chu*owa
OdpowiedzTylko kwestia czasu nim się znajdzie jakieś spolszczenie, np. "cyrkiel". ;)
Odpowiedz@Marius: Albo 'idę do cyrku'.
OdpowiedzTo już chyba lepiej by wyszli, gdyby w wyniku rebrandingu zmienili nazwy wszystkich stacji "Circle K" na "Statoil"...
OdpowiedzTo jest racja, tak to jest jak międzynarodowe korporacje nie biorą pod uwagę lokalnych uwarunkowań bo wydaje im się, że na całym swiecie mówi się po angielsku
OdpowiedzPo pijaku pewnie wyjdzie z tego "cycek" i problem z głowy
OdpowiedzJa myślę że przyjmie się "idę na cyrkla".
OdpowiedzRozumiem przez to, że minęło 10 lat pod marką statoil i trzeba zmienić nazwę. I na nowo 10 lat bez podatków w Polskim raju dla inwestorów zagranicznych... A przepraszam. To się nazywa profesjonalnie rebranding, ale kasa i tak dalej ucieka na zachód.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 kwietnia 2016 o 17:52