To jak już się zebrało na wspomnienia to ja też coś dodam. Miałem praktyki w MZA i pewnego dnia zaczęły nam, praktykantom ginąć napoje które mieliśmy gdzieś tam położone. Mechaniki alkoholiki nam pod***rdalali żeby wódę popijać, więc uznaliśmy że trzeba zakończyć ten niecny proceder. Kolegi matka pracowała w szpitalu i załatwiła nam dość mocne tabletki na przeczyszczenie (nie wiem czemu tabletki a nie płyn ale nieważne). Rozkruszyliśmy tablety wrzuciliśmy do coli i wymiąchaliśmy potężnie, niestety jakieś farwocle było widać więc trzeba było wdrożyć plan awaryjny. Po przeszukaniu szatni znaleźliśmy pod szafką starą skarpetę która trzeba było dobrze rozgnieść żeby dało się ją włożyć na szyjkę od butelki. Przesączyliśmy przez tą skarpetę zakręciliśmy i postawiliśmy w kanale ostrzegając przy tym kilku "naszych" mechaniorów żeby broń boże nie dotykali tego nawet. Poszliśmy na przerwę i po powrocie stwierdziliśmy że butla zniknęła. Z naszej hali nie brakowało żadnego mechanika więc to był ktoś z innej hali, niestety nie doszliśmy kto, niemniej jednak kradzieże natychmiast ustały.
Z zona tak samo miałem . Kradł mi pieniądze z prtfela. Wydrukowalem parę banknotów 20 złotowych i wsadził em do portfela. Od tamtej pory juz nie tyka mojego portfela.. minus jest taki ze teraz mam ustalone godziny żeby ją zobaczec i musze dymac tam codziennie i gadać z nią przez szybę...
FAKE - nie ma takiego studenta co by mu się jedzenie popsuło.
OdpowiedzPrzywieźli z domu z poprzednich świąt.
OdpowiedzTo jak już się zebrało na wspomnienia to ja też coś dodam. Miałem praktyki w MZA i pewnego dnia zaczęły nam, praktykantom ginąć napoje które mieliśmy gdzieś tam położone. Mechaniki alkoholiki nam pod***rdalali żeby wódę popijać, więc uznaliśmy że trzeba zakończyć ten niecny proceder. Kolegi matka pracowała w szpitalu i załatwiła nam dość mocne tabletki na przeczyszczenie (nie wiem czemu tabletki a nie płyn ale nieważne). Rozkruszyliśmy tablety wrzuciliśmy do coli i wymiąchaliśmy potężnie, niestety jakieś farwocle było widać więc trzeba było wdrożyć plan awaryjny. Po przeszukaniu szatni znaleźliśmy pod szafką starą skarpetę która trzeba było dobrze rozgnieść żeby dało się ją włożyć na szyjkę od butelki. Przesączyliśmy przez tą skarpetę zakręciliśmy i postawiliśmy w kanale ostrzegając przy tym kilku "naszych" mechaniorów żeby broń boże nie dotykali tego nawet. Poszliśmy na przerwę i po powrocie stwierdziliśmy że butla zniknęła. Z naszej hali nie brakowało żadnego mechanika więc to był ktoś z innej hali, niestety nie doszliśmy kto, niemniej jednak kradzieże natychmiast ustały.
Odpowiedz@jankiel831209: Dzięki Ci kolego. Muszę się bujnąć do apteki, zobaczyć co mają. Jeden gnojek mi kawę non-stop podbiera w pracy. Darmozjad.
OdpowiedzZ zona tak samo miałem . Kradł mi pieniądze z prtfela. Wydrukowalem parę banknotów 20 złotowych i wsadził em do portfela. Od tamtej pory juz nie tyka mojego portfela.. minus jest taki ze teraz mam ustalone godziny żeby ją zobaczec i musze dymac tam codziennie i gadać z nią przez szybę...
OdpowiedzA w międzyczasie ktoś tu zmienił płeć...
OdpowiedzJak prezerwatywę trzeba cerować, to naprawdę wielka bieda dopiero nadejdzie.
Odpowiedz